7. Jesteście parą?

9.7K 164 19
                                    

Narrator
Wysoki dość postawy mężczyzna siedział przy biurku pogrążony w lekturze na ekranie laptopa. Mężczyzna miał blond włosy gdzie po bokach były ścięte na krótko a u góry były dłuższe. Można było zauważyć, że powoli siwieje. Jego duża blizna na policzku świadczyła tylko o jednym. Z nim się nie dyskutuje. Do biura nagle wbiegł wysoki niebieskooki chłopak.
-Szefie mamy problem - mówił to na jednym wydechu
-Jaki kurwa problem?! - blondyn wstał waląc pięściami w mahoniowe biurko
-Ten facet po tylu propozycjach nie chce dołączyć do mafii a na dodatek odstrzelił paru naszych, są ciężko ranii. Gdzie on się tego nauczył? Dziesięciu ma jednego i wygrał... - jego wyprostowana postury ciała i głowa spuszczona w dół świadczyła o szacunku dla szefa
-KURWA JAK TAK DALEJ PÓJDZIE TO WYSTRZELI MI WSZYSTKICH LUDZI! - kiedy trochę się uspokoił zapytał - A są jakieś dobre wieści?! - nadal krzyczał mimo opanowania. Wieść o tym, że coś nie idzie po jego myśli była nie do przyjęcia
-Ten nowy powiedział, że ma parę wiadomości o nowej dziewczynie w gronie tego gnoja - uśmiechnął się chytrze co odwzajemnił straszy mężczyzna
-Przyprowadz mi go tu natychmiast, muszę mieć na niego haki na wczoraj! - niebieskooki szybko wyszedł z biura zamykajac za sobą drzwi
Wieść o tym, że w końcu uda mu się zmusić najlepszego strzelca w kraju do przystąpienia do jego mafii była tak wspaniała, że aż odważył się na szczery uśmiech od wielu lat. Po pokoju roznosi się ciche pukanie. Blondyn siada i przybiera poważną minę.
-Wejść - po tych słowach do biura wchodzi brunet o zielonych oczach
-Wzywał mnie pan? - patrzy na mężczyznę tylko przez chwilę
-Tak potrzebuje informacji o pewniej kobiecie - zagląda w papiery, które leżą na stole - niejakiej Mi-ji Carter. Doszły mnie słuchy, że posiadasz to czego potrzebuje. - mówi spokojnym głosem
-Mam i to sporo szefie - mówi zadowolony ze swojej wiedzy
-Więc zacznij - zachęca go do wejść ruchem ręki
Zielonooki siada na krześle wcześniej zamykając za sobą drzwi
Rozmowa trwa w najlepsze gdy brunetowi brak nowych informacji
-Szefie wiem tylko tyle - patrzy trochę przerażony na faceta przed sobą
-Wiesz naprawdę sporo o niej. Czy mogę poznać twoje imię? Może dostaniesz premie? - jego wzrok cały czas jest skierowany na szklanke whiskey, którą trzyma w dłoni
-Nazywam się Jacob, Jacob Waller-po tych słowach chłopak opuszcza pomieszczenie a blondyn wraca do przerwanej pracy.

Pow Tony
Ale się cieszę, że spotkałem Mi'je tak mi jej brakowało.

Strasznie się o nią martwiłem.

Całe szczęście zaczęła już żyć normalnie. Muszę tylko przestrzec Oscar'a ,że ma się do niej nie zbliżać bo zęby wybije.

Nie pozwolę by znów płakała.

Wychodzimy z tych krzaków i od razu zauważam paczkę w jeziorze.
-Oscar! - dre się na cały głos by mnie usłyszał
Zauważam, że Mia dziwnie się spina ale to pewnie przez mój krzyk. Kiedy przychodzą przedstawiam jej wszystkich i aż dostaje paraliżuje kiedy Oscar się odzywa.
-My się już znamy - patrzę na niego jak na idiote

Pow Oscar
-Nie patrz się tak na mnie - patrzy na mnie jak na idiote
Po chwili podchodzi do mnie i ruchem ręki karze mi iść za sobą. Bez zastanowienia za nim krocze. Jesteśmy prawie po drugiej stronie jeziora kiedy on się zatrzymuje. Odwraca się nagle i patrzy na mnie z takim wkurwieniem, że aż ma czarne tęczówki. Znam go dobrze i wiem, że w tym stanie się nie kontroluje.
-Słuchaj mnie kurwa jeśli zrobisz coś Mi'i albo jej zrobiłeś zabije cię kurwa. Za dużo przeszła by teraz na jej ścieżce życia pojawiła się taka kłoda jak ty. Rozumiesz? Mów, czy z nią spałeś? - chyba naprawdę mu na niej zależy
-Nie spałem, znamy się od wczoraj. Spotkałem ją w parku nic nie zaszło. Spławiła mnie. Zadowolony?- ciężko mi przechodzą przez gardło 2 ostatnie zdania
-Tak, pamiętaj masz zachowywać się jak normalny facet a nie jak napaleniec- jego oczy powoli odzyskują niebieską barwę a ja oddycham z ulgą
Nie chciałem się z nim bić.

Nie to że bym przegrał bo by było na odwrót. Ale wiem że to tylko zniszczy naszą przyjaźń.

Ciekawość bierze górę i postanawiam się go spytać o jedną rzecz.
-Jesteście parą? - mówie z nadzieją w głosie
Dzięki temu bym miał blokadę do niej ale niestety słyszę kompletnie inną odpowiedź.
-Nie - mija mnie i wraca do reszty
Stoję jeszcze tak przez chwilę i się zastanawiam.

Czy aby na pewno?...

***

Siemka 💕

Ttego się nie spodziewaliście co? Rozdział kolejnego dnia. Ogólnie planuje zrobić jakiś maratonik, ale to pewnie w czasie przerwy świątecznej. Spokojnie na Mikołajki też coś planuje.

Buziaki xx

Do zobaczenia 💕

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz