Pow Nathalie
Nie mam kontaktu z Blake'm już od ponad tygodnia. Bardzo się martwię. Nie sypiam już nawet przez co wyglądam koszmarnie. Nawet kosmetyki mi już nie pomagają. Bardzo się w nim zakochałam i chciałabym z nim być już na zawsze. To mój pierwszy chłopak taki na poważnie i mam nadzieję, że ostatni.Tak tak wiem co pomyślcie.
Dziewiętnastolatka i dopiero pierwszy poważnym związek i jeszcze dziewica.Jako nastolatka miałam zbyt wiele problemów na głowie. Nie miałam czasu na związki. Po za tym nie kręcili mnie moi rówieśnicy. Blake jest ode mnie o rok starszy, ale sprawia wrażenie jakby był o 5 lat. Jest miły, szarmancki, kulturalny, inteligentny. Tych cech na próżno bym szukała u facetów z mojej dawnej klasy. Nic tylko by chlali, ćpali i zaliczali panienki. Jakoś dziwnie mnie to nie kręciło.
Ciekawe dlaczego? (czujecie ten sarkazm xD? ~a)
Może jestem zbyt emocjonalna, ale naprawdę boli mnie to, iż jedyne jakie wiadomości od niego dostaje to "Napisze później", "Nie mam teraz czasu.", "Jestem zapracowany." itp. Chodzimy dopiero 5 miesiące ,a ja nie umiem bez tego blondyna spędzić nawet jednego dnia. Chodzę z nim od prawie pół roku, a dopiero niedawno przedstawiłam go przyjaciołom. Sęk w tym, że Oscar lubi się bawić w obrońcę co skutkuje solidnymi bójkami. Nie chciałam narażać na to niebieskookiego. Nawet nie wiem czy umie się bić. Chociaż jego mięśnie mówią same za siebie.
Uhg zamarzyłam się.
Brakuje mi go. Tak bardzo tęsknię. Chciałabym być już zawsze przy nim. Wiem, że to nie realne i najpewniej rzuci mnie przy pierwszej lepszej okazji.
Kto zabroni marzyć o idealnym związku?.
Czuje jak na moim policzku pojawia się łza. Szybko ją ścieram. Za nią pojawia się kolejna i kolejna i tak w kółko. Siadam na po bliskiej ławce zalana łzami. Spuściłam głowę i zakryłam twarz dłońmi. Poczułam, że ktoś usiadł obok mnie. Miałam cichą nadzieję, że to właśnie Blake, ale pomyliłam się. Był to wysoki szatyn z brązowymi tęczówkami. Pod opinającą koszulką było widać, że jest dobrze zbudowany.
- Co się stało, że taka piękna dziewczyna jak ty płaczę? - spytał
- Nic się nie stało poprostu jestem przewra... Żliwiona, bo chłopak mnie i-ignoruje... Od tygodnia. - powiedziałam przez łzyCholernie mi go brakowało. Szatyn zaczął mnie pocieszać dzięki czemu przestałam już płakać. Porozmawialiśmy trochę i dowiedziałam się, że nazywa się Alex i mieszka tu niedaleko. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Zdaje sobie sprawę, żeza szybko mu zaufała. Powinnam uciekać czy coś w tym stylu. Jest środek dnia nic mi nie zrobi w PUBLICZNYM PARKU. Sprawdziłam godzinę na telefonie. Musiałam jeszcze zajść do sklepu ,więc pożegnałam się z mężczyzną buziakiem w policzek. Nawet nie wiem kiedy poczułam jak ktoś mnie podnosi. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się ,że to mój chłopak.
- Jeśli nie chcesz mieć obitej mordy to wypierdalaj. To moja dziewczyna więc... - przerwał mu Alex
- Więc co? Znów ją będziesz ignorować? Nawet nie wiesz jak przez to płakała. Płakała przez ciebie. Jeśli masz tak postępować to lepiej się z nią roztań, by więcej nie cierpiała!-wydarł się szatynNiebieskooki szybko postawił mnie na ziemie i znokałtował mojego nowego znajomego. Zaczęłam krzyczeć kiedy Blake zaczął okładać go pięściami. Bili się jak opętani. Ryczałam i darłam się, by przestali. Na szczęście jacyś ludzie ich rozdzielili. Poczułam, że robi mi się słabo jak zorientowałam się w jakich oni są stanach. Krew na chodniku i odgłos łamanych kości. Nogi mi się ugieły. Blondyn szybko podbiegł łapiąc mnie w swoje ramiona.
- Nathalie wracamu do domu już. - wziął mnie na ręce
Nie miałam siły. Wtuliłam się w sylwetki mojego "wybawcy" i zasnęłam.
–—————————————————
Obudziły mnie pocałunki, które poczułam w okolicy szczęki. Powoli otworzyłam oczy. Ujrzałam Blake bardzo zajętego całowanie mojej szyi. Delikatnie szturchnełam go w ramię. Było to bardzo przyjemnie, choć musiałam to przerwać.
Hello czeka mnie wypytywanie go o wszystko.
- Moja kruszynka już wstała. - uśmiechnął się w moją stronę
- Blake gdzieś ty był cały ten tydzień. Martwiłam się i te twoje wiadomości typu "Jestem zajęty i napisze później" wcale mnie nie uspokajały. - usiadłam
- Przepraszam cię kochanie. Nie mogę ci tera powiedzieć co było tego przyczyną... - patrzył w bok
- Zdradzasz mnie tak!? Już ci się znudziła pierdolona dziewica, która ci odmawia?! - oczy zalały mi się łzami
- Nathalie nigdy tak nie mów. Kocham cie. Nic tego nie zmieni. To, że jesteś dziewicą nawet mnie cieszy, bo będę może miał zaszczyt być twoim pierwszym. - powiedział głosem nie znoszącym sprzeciwu, trochę się zlękłam-... I tak byś się w końcu dowiedziała... Masz za miesięc urodziny jestem w trakcie przygotowywania ci niespodzianki na nie. - spojrzał mi w oczy***
Hejo 💕
Bardzo wam dziękuję za, aż 600 wyświetleń QwQ.
Mam nadzieję, że książka będzie zbierać ich coraz więcej.
Postanowiłam, że będę publikować rozdziały 2 razy w tygodniu widząc taki wzrost wyświetleń.
Pewnie się cieszycie.
W środę i sobotę możecie się spodziewać nowych rozdziałów.
Nie martwcie się jutro pojawi się kolejna część mimo tej!Do następnego 💕
Buziaki xx
CZYTASZ
In The Light Of Love ||| ZAKOŃCZONE |||
Literatura KobiecaCo jeśli dwa przeciwne sobie światy zjednoczą się w jedno? Co jeśli facet z krwawą przeszłością pozna delikatną, poranioną przez los dziewczyne? W książce przeplata się także życie przyjaciół głównych bohaterów i ich rodzin. Występują przekleństwa...