48. Muszę się ubrać.

3.6K 79 2
                                        

Pow Clay
Obudziłem się czując jakiś ruch pod sobą. Do ruchu dołączył cichy głosik. Wtuliłem się w jakieś ciało obok siebie.

- Clayyyyy puść. Muszę się ubrać. - otworzyłem oczy

Pode mną leżała całkiem naga Nicole. W tym momencie uświadomiłem sobie co wczoraj się wydarzyło.

Przespaliśmy się.

Już jakiś czas temu miałem na to ochotę, ale od kąd pracuje u mnie jako moja osobista sekretarka ta chęć się wzmocniła. Tak dałem jej tą pracę sugerując się popęndem seksualnym. Mimo to pracę wykonuje świetnie. Jestem z niej bardzo zadawolony. No może oprócz jej stylu ubioru. Łazi po naszym wspólnym gabinecie w krótkich spódniczkach i bluzkach z dekoltem. Bardzo mnie to nakręca. Wczoraj przed naszym czasem w łóżku zaprosiłem ją na randkę i chyba trochę za dużo wypiliśmy. Ja pamiętam wszystko, bo alkohol nie odbiera mi pamięci.

Ciekawe czy ona pamięta.

- Tłuściochu nie gap się tak na mnie i schodź! - zaśmiała się
- Nie wstanę puki cię nie pooglądam jeszcze raz w tym wydaniu. - przygryzłem jej wargę

Zarumieniła się odsłaniając całe swoje ciało. Podniosłem się na rękach stając na czworaka. Tak jak pamiętałem miała duże piersi, wcięcie w tali i zgrabny tylek. O kroczu to już nie spomne. Starała się je zakryć ściskając uda. Nie spodobało mi się to. Rozszerzyłem jej nogi. Miała mokro. Zdziwiłem się. Spojrzałem na jej twarzyczkę.

- Całą noc miałeś rękę na moim kroczu... Jak się obudziłam zaczołeś poruszać trochę palcami i-i... - spojrzała w sufit

Wsadziłem głowę między jej uda. Zaczołem lizać jej łęchtaczke. Dostałem w nagrodę cudowne jęki. Wszedłem do jej środka językiem. Kręciła się pod ruchami mojego języka. Zaprzestałem swoich czynności kiedy uznałem, że jest maksymalnie podniecona. Złapała moje dłonie kładąc je na swoich piersiach. Ściśnąłem je. Jęczała na cały głos. Widać było, że pragnie dotyku. Usiadłem obok niej.

- Jeśli chcesz się zabawić czekam na ciebie w kuchni. - puściłem jej oczko

Wyszedłem zostawiając ją samą w mojej sypialni przy okazji łapiąc moje okulary. Jestem wręcz ślepy. Z bliska jeszcze w miarę widzę, ale z daleko to już tylko same plamy kolorów. Nie mam żadnej gosposi w domu no oprócz sprzątaczki, ale ona przychodzi tylko we wtorki, a dziś sobota. Wynikało, że spokojnie mogłem chodzić goły po domu. Rozsiadłem się wygodnie na krześle barowy przy wyspie kuchennej. Nie minęło 5 minut kiedy zobaczyłem Nicole w moim podkoszulku, opartą o ścianę. Nikomu już nie muszę tłumaczyć do czego doszło na blacie. Po udanym seksie postanowiliśmy zaprosić przyjaciół na wspólny wieczór.

- Clayyy mogę do tego czasu posiedzieć u ciebie? Obiecuję będę bardzo niegrzeczna. -przygryzła wargę
- Nie widzę w tym żadnego problemu. - posłałem jej buziaka w locie

Do 18 nie wychodziliśmy z łóżka. Byłem nieźle zmordowany. Zaskakiwała mnie. Co orgazm chciała zmieniać pozycje. Na szczęście teraz mogłem odpocząć tą godzinę, bo dziewczyna musiała się ogarnąć. Szybko się ubrałem i przeczesałem włosy. Nie mam pojęcia co te baby robią tyle w łazience. Mi wystarczy 10 minut. W końcu z niej wyszła. Wyglądała obłędnie nawet w ciuchach z wczoraj. Podszedłem do niej po czym skradłem z jej malinowych ust buziaka.

- Kocham cię. - uśmiechnąłem się

Długo się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że z nią chce być już do końca. Do żadnej kobiety mnie tak nie ciągnęło. Jest dla mnie wręcz idealna,a nasz pierwszy raz tylko mnie umocnił w tym przekonaniu.

- J-j-ja ciebie.... Też.. - była wyraźnie zaskoczona

Moje serce się strasznie uradowało wieścią o jej miłości do mnie. Dostrzegliśmy przez okno naszych pierwszych gości. Nico poleciała otworzyć drzwi. Nadal mi było mało jej ust. Pobiegłem za nią. Posadziłem jej krągły na szafce na buty. Zaatakowałem jej usta. Drzwi niewidomo kiedy się otworzyły, a my odskoczyliśmy od siebie.

- J-ja... Emm... M-my... - dukała dziewczyna
- Mogliście trochę poczekać byście mieli stryptiz - zaśmiałem się wraz z Oscar'em

Wziąłem szybko wstydziocha na ręce. Znalazłem się po chwili z nią w salonie. Zostawiliśmy je same w salonie. Powiedzieliśmy tylko "Zaraz wracamy" i powędrowaliśmy do kuchni.

- No no gratuluję nowej drogi życia. - zaśmiał się mój kumpel
-Dzięki, nawet nie wiesz jak się cieszę. - podałem mu puszkę piwa

Wziął ją bez wahania. Zrobiłem to samo. Otworzyliśmy je jednocześnie. Usłyszeliśmy darcie się z salonu "TY Z NIM?! O MÓJ BOŻE AA! CZY ON TEŻ CZUJĘ TO SAMO?! JAK NAZWIECIE WASZE DZIECI?! CHCĘ BYĆ CRZESNĄ ROZUMIESZ?! ". Wybuchliśmy śmiechem. Wypiliśmy szybko płyn i wróciliśmy do naszych kobiet. A co się dzieło później to już chyba wiecie.

***

Dobry wieczór / dzionek 💕

Nie wierze już po jutrze egzaminy.
Stres mnie obleciał już rano.
Najlepsze jest to, że moja nauka nie za dobrze wygląda xd.

Do następnego 💕

Buziaki xx

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz