Pow Oscar
Wracam do ekipy i Miętusi po jakimś czasie. Wzrok wszystkich jest skierowany na mnie. Szczególnie Ton'ego.Muszę jakoś rozluźnić sytuację.
-Co powiecie na prawda lub wyzwanie? - mówie to pewnym głosem kompletnie olewając Ton'ego
-Świetny pomysł - odpowiada Clay
Reszta tylko przytakuje. Wyciągam z koszyka koc i go rozkładam. Wszyscy na nim siadają. Na moje szczęście Mia siada obok mnie. Mam teraz o wiele lepszy widok na jej piersi. Czuję jak mi się robi ciasno w spodniach.Dlaczego ta dziewczyna musi mieć takie kształty?
-Kto pierwszy? - pyta Nathalie potrząsając butelką
-Ja mogę - odzywa się Mia
Myślałem że raczej będzie siedzieć cicho a tu takie zaskoczenie. Nati podaje butelkę Mi'i a ona zaczyna kręcić.Zgadnijcie na kogo wypadło? No jasne, że na mnie.
-P-pytanie czy w-wyzwanie? - pyta słodko się jąkając
Nawet na mnie nie patrzy tylko przygląda się swoim paznokciom jakby to one były teraz najważniejsze.
-Wyzwanie - odpowiadam bez zastanowienia
Wybierając wyzwanie kiedy to ci debile (mam na myśli populację męską w naszym gronie) mają mi je wymyślić prosiłbym o cofnięcie czasu. Jak oni coś wymyślą to można szukać sobie miasta na przeprowadzke. Upokorzenie sięgnęło by zenitu. A mi to nie potrzebne.
-Emm... No to może... Zaśpiewaj coś? - raczej pyta niż oznajmia
-Serio? Masz szanse upokorzyć mnie a wolisz bym zaśpiewał? - pytam naprawdę zdziwiony
-Em tak, chcę byś zaśpiewał i jak u-umiesz to zagraj na tej gitarze - wskazuję na instrument przyniesiony przez Clay'a. Nie umie na tym grać, ale i tak ma. Przynosi ją zawsze na nasze spotkania by ktoś zagrał.I tym kimś zawsze jestem ja.
Przyzwyczaiłem się do tego. Zawsze jest "Oscar no zagraj coś, nie bądź taki" no i zawsze ulegam. Łapie sprzęt, nastrajam i zaczynam grać Royalty Conor'a Maynard.
(Teraz możecie włączyć piosenkę z mediów-od autorki)
Jestem skupiony na słowach i strunach gitary. Nie zauważam przez to, że wszyscy mi się przyglądają. Nawet Mia. Nie wstydzę się swojego głosu. Nie to, że mam jakiś zajebisty. Poprostu da się słuchać i tyle. Kiedy kończę wszyscy klaszczą nie wiem czemu. Milen dyskretnie wskazuję głową na Minty. Patrzę na nią i nie wierzę. Jest oparta o moje ramię cała czerwona. Nawet nie poczułem jak to zrobiła. Odkładam gitarę i przytulam jedną ręką brunetke. Cała się spina ale nie protestuje i dobrze bo bym jej i tak nie puścił. Tony mi się uważnie przygląda. Ignoruje to, biorę butelkę i wprawiam ją w ruch. Wypada na Coroline.
-Okey pytanie czy wyzwanie? - pytam z zawadiackim uśmiechem
-Pytanie - odpowiada z zadowoloną miną
Fuck a miałem taki świetny pomysł. Chciałem by wysmarowała się ciastem ale jednak nie dane mi jest to zobaczyć.
-W kim się kochasz? - wale pierwsze lepsze z mostu
Ona jakoś dziwnie się spieła i patrzy wszędzie tylko nie na mnie. To dziwne.Czy to jakiś mój kumpel?
-Dawaj dawaj - popędzam ją
-Jest taki jeden ale go nie znasz - ewidentnie kłamie
-Kłamiesz widzę to po twoich oczach - znam ją za długo by się nabrać
-A-ale ja nie kłamie... - spuszcza głowę w dółA może kocha się w Clay'u lub Tony'm? Nie będę jej męczył
-Niech ci będzie - kapituluje dając jej szklane naczynie po piwie
Zaczyna kręcić. Gwint butelki wstazuje na Natalie.
-Biorę pytanie - mówi nie dając dojść do słowa Caroli
-Jak się nazywa twój facet? - patrzy jej prosto w oczy
-Tylko mi macie go nie stalkować. Nazywa się Blake McLaren. - Caroline szybko bierze telefon i coś tam wpisuje
-Całkiem niezły - po jej wypowiedzi wnioskuję, że wyszukała tego gościa na Facebook'u lub Instagram'ie
-Ani mi się warz do niego pisać - mówi trochę poddenerwowana
Muszę sprawdzić faceta bo Nati chyba się wkręciła.
-Zluzuj ja mam innego na oku-odpowiada dość spokojnie
Brunetka bierze szkło i nim kręci. Wypada na Mi'je
-Pytanie czy wyzwanie? - patrzy na nią zaciekawiona
-W-wyzwanie - wtula się we mnie a później spala burakaAle ona jest słodka.
-Pocałuj Oscar'a- wypala Nati
Patrzę na kruszynkę obok mnie ze zmartwioniem w oczach.
-To chyba nie naj... -nie dokączam bo jakieś usta ładują na moich. Usta Mi'i... Całuję delikatnie by jej nie przestraszyć.Mógłbym całować ją już zawsze.
Całuję obłędnie. Niestety wiem, że muszę przestać zanim dojdzie do czegoś więcej. Za to Tony mógłby mnie zabić. Po dłuższej chwili przestaje. Ostatni raz cmokam ją w te piękne malinowe usta i patrzę jej w oczy. Dziewczyna siada podkulając nogi. Odkręca głowę by na mnie nie patrzeć, ale zauważam, że jest cała czerwona.
Źle całuję czy co?
Przysuwam ją bliżej siebie tak że znów opiera się o moją klatke piersiową. Słyszę jak oddech dziewczyny przyspiesza. Podaje jej butelkę mówiąc.
-Kręcisz Miętusiu - uśmiecham się do niej delikatnie
-D-dobrze- bierze w dłoń przedmiot i kręci
Po godzinie gra nam się znudziła i zabrakło pomysłów. Postanowiliśmy popływać. Wszyscy już byli w wodzie tylko Minty siedziała nadal na kocu.
-Czemu nie wchodzisz do wody? - pytam pochodzące do niej
-Nie umiem pływać... - czerwieni się spoglądając na mnie
-Chodź będę cię cały czas trzymał- wyciągam do niej rękę uśmiechając się przy tym***
Witam i o naukę pytam. Jak tam w was szkole?
Bo u mnie fatalnie miałam w tym tygodniu próbne egzaminy i przy okazji 3 testy i 2 kartkówki. Chciałam napisać rozdział wcześniej i zrobić wam niespodziankę ale nie miałam czasu.
Dziś was trochę rozpierściłam 873 słów to naprawdę sporo jak na mnie.Buziaki xx
Do zobaczenia 💕
CZYTASZ
In The Light Of Love ||| ZAKOŃCZONE |||
ChickLitCo jeśli dwa przeciwne sobie światy zjednoczą się w jedno? Co jeśli facet z krwawą przeszłością pozna delikatną, poranioną przez los dziewczyne? W książce przeplata się także życie przyjaciół głównych bohaterów i ich rodzin. Występują przekleństwa...