28. Żadko pijesz co?

4.8K 92 2
                                    

Pow Tony
Mia poszła do drugiej loży zostawiając przestraszoną koleżankę. Najwyraźniej wmówiła jej, że idą same, a tu proszę jaka niespodzianka. Dlatego nigdy nie można wierzyć Mi'i, ale to pod żadnym pozorem. To złota zasada, a szczególne jeśli rozpoczęła misję "sfatanko ". Wtedy jej nikt nie poskromi. Mi praktycznie wszystkie dziewczyny z naszego rocznika przystawiała jak byłyśmy w szkole. Codziennie poznawałem nowe kandydatki na partnerkę życiową oraz zapadałem się pod ziemię z bezpośrednosci Mint. Oczywiście to było jeszcze przed gwałtem. Po tym zmieniła się nie do poznania. Bardzo jej współczuję tej tragedii. Niczemu nie zawiniła  a dostała taką srogą chłostę od losu. Dobrze, że już wszystko z nią dobrze. Białowłosa nie miała raczej zamiaru siadać, bo wolała stać obok.

Jak można zostawić takie niesmiałe dziecko same?

Umówmy się wyglądała na 15 lat. Znając życie ma więcej, ale nie będę narazie dopytywał. Wstałem i wyciągnąłem dłoń w jej stronę

- Tony - na szczęście muzyka jeszcze tak głośno nie grała, by trzeba było krzyczeć
- I-Irka - ujeła moją dłoń
- Usiądź z nami. Lepiej się poznamy co ty na to? - spytałem
- Emm.... Chyba nie mam wyjścia - delikatnie uśmiechnęła się

Puściłem jej dłoń, a później usiadłem na miękkiej kanapie. Niepewnie, ale jednak nastolatka usiadła obok mnie. Jedyne co mi przeszkadzało teraz to obściskująca się para zakochanych przed nami. Czekam, aż ten cały Blake zacznie jej wkładać ręce w majtki na moich oczach. Nawet nie będę musiał reagować no może tylko zawołam Oscar'a. Propo Oscar'a. Zauważyłem, że bezkarnie klei się do mojej przyjaciółki. Byli jeszcze trzeźwi, więc Mia jeszcze się obroni. Stwierdziłem to nie zauważając żadnych szklanek na ich stoliku. Poczułem szturchnięcie w ramię. Spojrzałem na sprawce tego czynu, którym okazała się tajemnicza Irka.

- Prze-przepraszam cię, ale mam do ciebie prośbę... - nieśmiało oznajmiła
- Tak? Słucham uważnie. - posłałem jej jeden z moich lepszych uśmiechów
- Z-zaprowadzisz mnie do toalety? Niegdy tu nie byłam i-i... - nie dałem jej dokończyć
- Jasne. Chodź. - wstałem i czekałem na ruch zielonookiej

Ta powoli podniosła się i stanęła obok stolika. Złapałem ją za rękę i pokierowalem się w stronę toalet. Dziewczyna strasznie się zrobiła na ten gest czerwona, ale nie protestowała.

Pow Clay
Kiedy tylko usiadła obok mnie zepnąłem brunetce na ucho jak pięknie wygląda. Ta od razu się zarumienila. Ta reacja dała mi kolejną motywację, by poznawać coraz bliżej tą ślicznotkę. Była ubrana dość skąpo. Mi to w żadnym stopniu nie przeszkadzało. Nie odmówił bym sobie obserwowania jej odkrytych piersi. Ponad to miała  spódniczkę do połowy ud co sprawiało, że jak siadała prawie bylo jej widać bieliznę.

- Znów się spotykamy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Znów się spotykamy. - uśmiechnąłem się łobuzersko
- Widzę, że bardziej od mojego widoku cieszysz się z widoku moich cycków. - przyłapała mnoe
- Nie moja wina, że taka piękna kobieta jak ty ma też idealne kształty. - zarumieniła się
- Pewnie mówisz to, każdej by ją wyrwać. - stwierdziła
-Po czym tak uważasz? - zapytałem
- W gazetach jest tego od groma. -kolejna, która wierzy prasie, a nie mi
- Naprawdę sądzisz, że te baskie gazetki wiedzą lepiej co robię od siebie samego? - zadałem kolejne pytanie

Kobieta mi już nic nie odpowiedziała. Uznałem, że muszę ją jakiś do siebie przekonać. Zaczepiłem kelnerke idącą obok loży i poprosiłem ją o dobry alkohol. Oscar skorzystał z sytuacji i też zamówił sobie coś i Mi'i. Prubowałem nawiązać jeszcze rozmowę z Nicole, ale bez skutecznie. Bezczynnie czekałem na drinka. W końcu kelnerka przyniosła, a ja zapłaciłem kartą kredytową. Piłem powoli w przeciwieństwie do Nico. Na raz wypiła zawartość swojej szklanki krzywiąc przy tym twarz.

- Co to jest? - wskazała na szklanke
- Chyba jakaś wódka z czymś a co? - spojrzałem niepewnie na nią
-  Pali mnie przełyk. - oznajmiła
- Popij tym sokiem. - wskazalem na butelkę, a ona szybko wykonała polecenie
- Żadko pijesz co? - zaśmiałem się pod nosem
- Jak już to wino, ale nie wódkę. - skrzywiła się na to słowo - Pójdę do toalety. Zaraz wrócę. - uśmiechnęła się do mnie i odeszła

Udało się. Alkohol robi cuda. Jest.

Czekałem na nią bardzo długo. Zacząłem się martwić, że jednak się zgubiła albo co gorsza zaczepił ją jakiś napaleniec. Szybko poderwałem się w górę i pobiegłem do łazienek. Przepychałem się jak tylko się dało. Nawet potraciłem kielnerke. Miałem to w dupie. Kiedy już dobiegłem zauważyłeś ją idącą na tyły klubu. Była przez kogoś ciągnieta. Znów przedzierałem się przez imprezowiców. Straciłem ich z oczu po jakimś czasie. Uznałem, że mogli wyjść z budynku. Powoli otworzyłem drzwi. Rozejrzałem się i zauważyłem nieprzytomną Nicole na rękach jakiegoś obleha.

- Będziesz idealna do mojego burdelu. - po tych słowach w mgnieniu oka ruszyłem do faceta

Zaszedlem go od tyłu. Wymierzylem mu mocne uderzenie w plecy. Upuscił brunetke i zachwiał się. Złapałem go od tyłu za szyję i zacząłem dusić. Kiedy facet stracił przytomność sprawdziłem czy żyje.

Niestety żył.

Nie miałem na niego już czasu. Podbiegłem do nieprzytomnej dziewczyny po czym wziąłem ją na ręce. Uznałem, że najlepiej będzie jak ją odwioze do domu, ale nie miałem jej adresu. Zadzwoniłem po swojego szofera i kazałem mu niezwłocznie przyjechać. Po 10 minutach przyjechał. Wsiadłem z brunetką do limuzyny na tylne siedzenia.

- Jeśli mogę spytać. Szefie co to za dziewczyna? - zadał dość niezręczne pytanie
- Ktoś dla mnie ważny, a teraz jedź. - rozkazałem

Całą drogę przytulałem do siebie tą ważną osobę. Nie obudziła się. Martwiło mnie to.

Jest jeszcze taka młoda.

Kiedy dojechaliśmy do mojej jak to mówią ludzie willi wysiadłem z auta niosąc nadal śpiąca kobietę. Pokierowałem się odrazu do mojej sypialni. Położyłem ją delikatnie na łóżku. W pędzie wziąłem prysznic i ogarnąłem się do spania. Wróciłem do brunetki.

Nadal spała...

Jej sukienką wyglądała na strasznie usiskającą więcej ją z niej ściągnąłem. Położyłem złożony materiał obok łóżka, a potem sam położyłem się obok zielonookiej. Przytuliłem się do jej pleców po czym zasnąłem.

Mam nadzieję, że obudzę się przed nią

***

Dzień dobry /dobry wieczór 💕

Znów udostępniam o tak później porze rozdział.
Macie już przynajmniej na rano xD.
Dzisiaj naprawdę się postarałam bo mamy prawie 1000 słów ,a dokładniejsze 970!

Do następnego 💕

Buziaki xx

In The Light Of Love  ||| ZAKOŃCZONE |||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz