Pow Vivien
Nie było mnie przy bracie zaledwie 2 miesiące, a ten już znalazł sobie jakąś dziewczyne. Boże on w ogóle się nie zmienił. Nadal ubiera się bardzo skromnie, nosi delikatny zarost i rzecz jasna włosy zaczesane do tyłu. W bidulu każda za nim szalała. Nie dziwię się. Mój brachol jest przystojny. W przeciwieństwie do mnie. Mam średnie czarne włosy zawsze związane w koczek. Na głowie noszę mały berecik. Na brązowe oczy opada mi przydługa grzywka. Zawsze zaczesuje ją na lewy bok. Noszę choker na szyi. W każdym uchu mam natomiast 2 kolczyki. Ludzie mówią, że ubieram się dość dziecinnie, bo zakładam kolorowe sukienki do tego podkonanówki i buty z koturną. Lubię się tak ubierać. Nie mam pojęcia o co chodzi innym. Idę właśnie z Tony'm do nowej szkoły.No niestety ktoś musi mi pokazać drogę do niej.
Moja stara szkoła była blisko sierocinca czyli z 20 kilometrów stąd. Było jasne, że muszę zmienić szkołe.
Ale czemu w ostatnim roku gimnazjum? Nie mogłam jeszcze się przemęczyć i chodzić do starej budy?
Nie będę uczyć się w wakacje tylko idziemy na dni otwarte. Boję się iść do niej sama więc poprosiłam szatyna, by poszedł ze mną. Wchodzimy właśnie do wielkiego budynku. Jedyne co wiem o tej szkole to to, że jest połączona z liceum. Poczułam, że wszystkie pary oczu skierowały się na nas. A szczególnie na chłopaka obok mnie. Tony ściągnął swoje okulary przeciwsłoneczne zakładając je sobie na głowę i zdawało mi się, że dziewczyny (które były chyba w moim wieku) wzdychają na jego widok.
- Widzę, że robisz rozmach w szkole. - zaśmiałam się
- Ma się ten urok osobisty. Dobra chodź idziemy obejrzeć tą budę. - ruszyliśmy śmiejąc sięObejrzeliśmy praktycznie cały zakamarek tego więzienia. Brat musiał jeszcze pójść do dyrka po coś. Nie insyeresowało mnie to w żadnym stopniu. Siedziałam przed gabinetem dyrektora już dobre 10 minut. Zaczęło mi się nudzić ponad to przetarłam sobie oko i obawiałam się, że tusz mi się rozmazał. Szybko poszłam do toalety. Poprawiłam wszystkie nierówności w make up'ie i wyszłam. Sprawdziłam szybko godzinę na telefonie.
Jprdl już godzinę tu siedzimy.
Czas wracać. Ruszyłam szybkim krokiem przed siebie. Było dość tłoczno. Prawie każdy się o mnie obijał. Starałam się nie zwracać na to uwagi. Przyspieszyłam. W pewniej chwili dostałam tak mocno z bara, że aż się przewróciłam. Upadłam na podłogę. Usiadłam rozmasowując sobie kolana, by ból w nich ustąpił.
- Przepraszam cię. Nie zauważyłem cię. - podniosłam szybko głowę w górę
Ujrzałam bardzo przystojnego chłopaka. Na oko miał z 18 lat. Jego brązowe włosy były krótko ścięte po bokach, a na górze tworzyła się tak zwana grzywka. Jego turkusowe oczy błyszczały się od padającego światła na niego. Były zasłonięte przez okulary w czarno szarej oprawie. Mimo, że się pochyłam było widać, że jest wysoki. Wyciągał dłoń w moją stronę. Ujełam ją niepewnie. Pomógł mi wstać. Kiedy tak przed sobą staliśmy dostrzegłam w co jest ubrany. Miał opinającą granatową koszule w czarną kratę i jeansy z dziurami. Puściłam jego dłoń. Miał bardzo umieśnione ramiona. Odrazu się zarumieniłam na sprośne myśli z jego udziałem.
Tak, jestem zboczonym dzieckiem.
- Jeszcze raz bardzo cię przepraszam mam nadzieję, że nic cię nie boli. - pokazał rząd białych zębów
- A-ależ skąd. Wszystko ok. - poczerwieniałam jeszcze bardziej
- VIVIEN WSZĘDZIE CIĘ SZUKAM! - jak spod ziemi pojawił się obok mnie Tony
- Ładne imię. - skomentował nieznajomy
- Spierdalaj od niej, bo połamie ci wszystkie kości. Jesteś za stary na pietnastolatke. - zielonooki się wkurzył
- Już już idę. Do zobaczenia Vivi. - odszedł z łobuzerskim uśmieszekiem na ustach przesyłając mi całusaStałam cała czerwona. Nie wiedziałam co się dzieje. Nie pojmowałam też niego. Wyglądał jak typowy kujon praktycznie, a na koniec zachował się bardziaj jak typowy podrywacz. Po dłuższej chwili dopiero się skapnełam, że krocze za wkurwionym chłopakiem. Trzymał mnie za rękę. Szedł dość szybko. Nie mam pojęcia jakim cudem się nie wypierdoliłam pogrążona w myślach na tych obcasach. Całą drogę zastanawiałam się kim był tajemniczy chłopak. Całkiem wplotł się w mój umysł. Całą drogę o nim myślałam. Nawet w domu wszystko kręciło się wokół niego.
***
Cześć 💕
Mini special na walentynki odchaczony.
Niestety trafiły się mało romantyczne rozdziały na dziś.
Wiem, że ostatnio treść rozdziałów odbiegały od głównych bohaterów, ale w następnych postaram się to zmienić.Do następnego 💕
Buziaki xx
CZYTASZ
In The Light Of Love ||| ZAKOŃCZONE |||
ChickLitCo jeśli dwa przeciwne sobie światy zjednoczą się w jedno? Co jeśli facet z krwawą przeszłością pozna delikatną, poranioną przez los dziewczyne? W książce przeplata się także życie przyjaciół głównych bohaterów i ich rodzin. Występują przekleństwa...