10

7.5K 186 50
                                    


Ja po kilku minutach usnęłam, jedynie co pamiętam, to silne ramiona opatulające moje ciało. Wtuliłam się w tą osobę i na dobre zasnęłam. Po zapachu perfum wywnioskowałam, że to Luke.

Obudziłam się rano w ramionach Luka, nie chciałam go budzić, więc delikatnie wstałam i poszłam do łazienki. Ogarnęłam się i wróciłam do pokoju ubrana w taki oto komplecik.

Dziś cały dzień siedzimy w domu, pomimo tego, że jest poniedziałek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś cały dzień siedzimy w domu, pomimo tego, że jest poniedziałek. Odwołali nam lekcje, więc siedzimy w domu, ale bardzo nad tym faktem nie rozpaczamy. Luke się obudził, boziu jak on zajebiście wygląda z rana, te jego rozczochrane włosy, zaspane oczy i ogólnie cały on.

- Ooo obudził się mój królewicz.

Zachichotałam.

- Szkoda, że przy królewiczu nie było księżniczki.

Puścił mi oczko, a ja poczułam delikatne pieczenie na policzkach. Po chwili dodał.

- Słodko się rumienisz.

A ja już mogłam umrzeć, moje policzki piekły mnie bez ustanku.

- Ja idę zrobić śniadanie, jakieś specjalne życzenia?

- Co zrobisz to będzie. Cudownie gotujesz, więc co nie zrobisz to będzie dobre.

- Okej, a ty weź się ogarnij.

Zeszłam na dół do kuchni, zastałam tam Justina z bananem na twarzy. Szczerzył się do telefonu jak głupi do sera. Miło było popatrzeć jak się uśmiecha.

- Hej.

Przytuliłam go i pocałowałam w policzek.

- Hej.

Odpowiedział dalej uśmiechnięty.

- Co tam u ciebie słychać?

- A nic ciekawego. A u ciebie?

- W sumie to też nic takiego.

- Siostra powiedz mi szczerze, mam dziś dobry humor także spokojnie, co czujesz do Luka?

- Ugh... No jest moim przyjacielem, bardzo dobrze się ze sobą dogadujemy i w ogóle.

- Tylko to? A może coś więcej?

- Czy ja wiem, jest cudowny, kochany, ma zajebiste poczucie humoru, w wyglądu to normalnie Bóg.

- A coś jeszcze?

- No jest cudowny.

- Okej, ale pamiętaj, jak się zakochasz to mi o tym powiedz, miłość to nic złego.

- Jakie ty życiowe rady dajesz, no no nie poznaję cię.

- I o to chodzi. A zrobisz coś na śniadanie?

💕Przyjaciel mojego brata💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz