11

6.9K 169 12
                                    

- Rozbierz się i przepasz sobie ręcznik w pasie, pójdź do tej staruszki na przeciwko i zapytaj czy ma szampon do włosów, bo idziesz na, randkę i ci się skończył.

- No no siostra pojechałaś grubo po bandzie. Moja krew.

Zaśmiał się Justin.

- Ty jesteś pojebana.

- Wiem.

Nath tylko westchnął i poszedł na górę żeby się przygotować do wyzwania. Ciekawe jak zareaguje na to ta starsza pani. Z jednej strony trochę mi jej szkoda, bo ona jest już w podeszłym wieku, a tu przychodzi do niej taki gostek i pyta o szampon. To będzie dobre. Gdy Nath już zszedł przewrócił tylko oczami i wyszedł z domu, a my momentalnie się zerwaliśmy i podbiegliśmy do okna w kuchni, bo to właśnie z niego był najlepszy widok na dom tej staruszki. Zapukał, a po chwili otwarzyła mu drzwi. Widać było po jej minie zdziwienie, zakłopotanie i nie wiem co jeszcze. Chwilę pogadali, i poszli do domu tej dziewczyny, a ona się w nim kocha, więc będzie miała dziewczyna widoki, oj będzie miała. On zauważył mnie w oknie i pokazał mi, że po mnie. Kiedy otworzyła im drzwi, zrobiła się cała czerwona, w sumie to jej się nie dziwię. Staruszka coś powiedziała, a ona momentalnie zrobiła się zła i wściekła i to dosłownie, ale poszła i przyniosła mu ten szampon.

Pov. Nathan

Wyszedłem z domu i poszedłem do domu tej staruszki. Po prostu zajebiście, będę debilem na całą okolice. Zapukałem i poczekałem chwilę, po krótkiej chwili otworzyła mi staruszka. Jej wyraz twarzy mówił sam za siebie co myśli o tej sytuacji.

- Dzień dobry.

Uśmiechnąłem się do niej.

- Dzień dobry, w czymś mogę ci pomóc drogi chłopcze.

- Właściwie to tak, bo jest taka sprawa, że szykuję się na randkę z dziewczyną mojego życia i zabrało mi szamponu. Czy miałaby pani pożyczyć?

Powiedziałem drapiąc się po karku.

- Co prawda ja nie mam szamponu męskiego, ale mam pewien pomysł, chodź za mną.

- No dobrze.

Poszedłem za nią, wszystko było okej dopóki nie zauważyłem, że zbliżamy się do domu tej młodej dziewczyny. O chuj, jaki wstyd. Dobra, podjąłem się tego wyzwania, to muszę je zrealizować. Nie dam Kylie tej satysfakcji.

- Wie pani, ja już chyba nie potrzebuję tego szamponu.

Zacząłem się cofać do tyłu.

- Chodź, nalegam.

Staruszka natomiast wzięła mnie pod rękę i poszła dalej. Ja pokazałem im, tak żeby nie zauważyła, że jak wrócę to po nich. Staliśmy już przed domem tej dziewczyny, kobieta  zapukała i poczekaliśmy chwilę aż ktoś nam otworzy. Otworzyła nam młoda dziewczyna, jak mnie tylko zobaczyła od razu się uśmiechnęła i spaliła buraka. No no ja wiem, że mam idealnie ciało. Ale ma widoki, ja pierdole, też bym chciał takie mieć, tylko, że z małym wyjątkiem, żeby to ona stała w samym ręczniku, a nie ja.

- Dzień dobry, czy miałabyś pożyczyć mu szampon, bo idzie na randkę z dziewczyną życia i mu zabrało.

Od razu uśmiech zszedł jej z twarzy. Poszła gdzieś i po chwili wróciła z szamponem w ręku.

- Proszę, nie musisz oddawać, a teraz coś jeszcze, bo trochę się spieszę.

- Nie już nic.

- Dzięki.

- Nie ma za co.

- Widzisz tak się załatwia sprawy młody człowieku.

- Dziękuję pani jeszcze raz za pomoc.

Uścisnąłem ją.

- Ależ nie ma za co.

- Do widzenia.

- Do widzenia.

Wszedłem do domu, dałem im ten szampon i poszedłem na górę się ubrać.

Pov. Kylie

Nath wszedł do domu, dał nam szampon i poszedł na górę. Kiedy wrócił postanowiłam, że się z nim podrażnię.

- No no Nath nie wiedziałam, że lecisz na starsze kobiety, ona jest od ciebie starsza o jakiś dwadzieścia lat.

- Weź, nawet mi nic nie mów. Zemszcze się, zobaczysz.

- Okej.

Zakręcił Nath i wypadło na... mnie. No kurwa zajebiście. Będę miała karę.

- No widzisz, nawet nie musiałem długo czekać na zemstę.

- Ta.

- Więc, pytanie czy wyzwanie?

- Pytanie, boję się, że mi dasz coś pojebanego za karę.

- Bo bym ci dał, ale dobra, powiedz nam tak szczerze co czujesz do Luka.

Boże co ja mam odpowiedzieć, kurde, pomocy. Przecież nie powiem prawdy, tym bardziej przy nim i przy wszystkich.

- Jest dla mnie mega ważną osobą, taką na którą zawsze mogę liczyć i nigdy się na nim nie zawiodę. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem.

Pov. Luke

- Bo bym ci dał, ale dobra, powiedz nam tak szczerze co czujesz do Luka.

Oho, temat schodzi na mnie, ciekawe co powie. Ale na bank będzie coś ukrywać, bo nie będzie chciała tego mówić przy wszystkich, a przy mnie to już w ogóle.

- Jest dla mnie mega ważną osobą, taką na którą zawsze mogę liczyć i nigdy się na nim nie zawiodę. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem.

Trochę dla mnie to dziwnie zabrzmiało, ale jest fajnie, chociaż widzi we mnie najlepszego przyjaciela, więc nie mogę jej zawieźć jako przyjaciel.

Pov. Kylie

Jeszcze pograliśmy przez jakiś czas i stwierdziliśmy, że trzeba iść spać. Jutro szkoła, więc trzeba się wyspać. Przebrałam się w moją piżamkę, ogarnęłam moją wieczorną toaletę i poszłam spać.

💕Przyjaciel mojego brata💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz