26

5K 128 6
                                    

Pov. Kylie

Chłopaki przyszli i spojrzeli na mnie. Hm widzę, że Justin nic mu nie zrobił, obaj żyją także jest dobrze.

- I jak tam rozmowa?

- W sumie to dobrze. A tak w ogóle to musimy Kylie pogadać, poważnie.

- No dobrze a możemy później? Ploseeee.

Zrobiłam maślane oczka, bo to na niego bardzo mocno działa.

- No to jak chcesz to możemy i później. Cio robisz?

- Chciałam coś sobie obejrzeć, ale tak samej to nie to samo.

- Dobrze już dobrze, wiem co miałaś zamiar mi przez to powiedzieć. Albo ze mną obejrzysz, albo możesz zapomnieć o buzi, o przytulaskach i śpisz dziś na dworze. Mam rację?

- No może nie aż tak drastycznie.

- Mogę cię o coś zapytać?

Złapał mnie za dłoń, poczułam, że już dłużej nie wytrzymam i chciałam mu o wszystkim powiedzieć. O całej mojej przeszłości.

- Jasne.

- Czy mogłabyś pokazać mi ręce? To znaczy, wiem, że to głupie, ale podwiń rękawy.

- Emm... po co?

- Proszę cię podwiń, albo sam to zrobię.

- Luke... dobrze opowiem ci wszystko, całą moją przeszłość, ale proszę nie oceniaj mnie i wysłuchaj mnie. i proszę cię ty też mi później opowiedz o swojej przeszłości.

 - Dobrze opowiem, ale proszę zacznij i nie będę cię oceniać przez pryzmat twojej przeszłości.

Luke złapał mnie za rękę przez co czułam się bezpieczniej. Wciąż szkliły mi się oczy ale z czasem napłynęły też łzy.

- Kiedyś, kilka lat temu miałam chłopaka, starszego ode mnie o 4 lata. Na początku adorował mnie był kochany i wtedy mi się wydawało, że idealny. Wszystkie koleżanki i ogólnie dziewczyny nawet te ze szkolnej elity mi go zazdrościły. Zawsze podjeżdżał po mnie pod szkołę mega autami i motocyklami. Wtedy myślałam, że to ten jeden jedyny, myliłam się. Wiadomo w wiekiem on chciał więcej. Ja nie byłam jeszcze na to gotowa, ale on był bardzo nachalny i dążył do celu po trupach. Był gotów dać i zrobić wszystko, abym się tylko z nim przespała i została jego prywatną dziwką. Wiedziała o tym tylko moja przyjaciółka i Justin. Raz wracałyśmy z moją przyjaciółką z imprezy, niby Justin miał po nas podjechać, ale zadzwonił i powiedział, żebyśmy doszli w  pewne miejsce, więc tak zrobiłyśmy. Szłyśmy z to miejsce gdzie czekał na nas już mój brat. W pewnym momencie w krzaków wyskoczył Bryan i chciał nas porwać na szczęście w porę zareagowali chłopaki, bo Justin był z jakimiś swoimi kumplami. W końcu Cornelia nie przyszła pewnego dnia do szkoły, nie przychodziła tak kilka dni z rzędu. Oczywiście martwiłam się o nią strasznie pisałam, wydzwaniałam, poszłam do niej do domu, nikogo tam nie było. Po kilku dniach przechodziłam obok jej domu, widziałam jak ktoś się wprowadzał. Skontaktowałam się z jej rodzicami jej mama powiedziała, że Cornelia była sama w domu gdy oni wyszli na służbową kolację. Gdy wrócili nie było już jej zamiast tego była krew. Jakoś kilka dni później gdy byliśmy w domu, sami ja i Justin, ktoś po prostu wybił szybę kamieniem do którego była przywiązana karteczka z informacją, że ktoś porwał Cornelię, miałam się spotkać z Bryanem na jeden numerek, wtedy odzyskałabym moją przyjaciółkę. Poszłam tam, Justin o wszystkim wiedział i ubezpieczali mnie ze swoim kumplami mieli broń, więc byłam bardziej spokojna. I wtedy podjechał bus wysiadł z niego tryumfalnie Bryan, wyszarpał z auta dziewczynę, była cała w krwi. Miał noż i broń powiedział, że albo mu dam, albo ona zginie. Powiedziałam, że się zgodzę i wtedy chłopaki próbowali ją odbić, ale on był szybszy i odjechał. Do tej pory ie wiemy gdzie ona jest, co z nią zrobił. Rozumiesz, że wysyłał mi nagrania jak ją gwałci. Bałam się, bardzo. Od razu po tym zajściu Justin się przeprowadził, a potem ja do niego dołączyłam i teraz jestem tutaj.

- Jejku moje biedactwo. Co za skurwiel. Jak można wysyłać komuś nagrania jak gwałci się przyjaciółkę tej osoby? Masz na niego jakieś namiary? Cokolwiek, abyśmy mogli go namierzyć i znaleźć.

- Justin wszytko ma, wszystkie jego dane.

- Mam pomysł wznowimy akcję poszukiwawczą. tylko, że tym razem nie będziesz przynętą. Znam ludzi którzy mogliby się tym zająć. Porozmawiam o tym z Justinem, bo pewnie chcesz ją odzyskać.

- Bardzo, ale się boję, że coś się teraz może wam stać.

- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze.

- Muszę ci dalej opowiadać?

- Nie kochanie ta historia mi wystarczy.

* następny dzień *

Dalej pamiętałam naszą wczorajszą rozmowę. Trochę byłam przybita, ale już wiem, że Luke pogadał z Justinem i oni gadali ze swoimi kolegami i oni coś zaczęli robić w tej sprawie. Chciałabym módź w końcu ją przytulić i pogadać.

- Luuuke.-  przedłużyłam jego imię specjalnie po to, aby mi uległ - Jesteś głodny?

- Tak średnio, ale bardzo chętnie spróbuję jak dobrze gotujesz. Hmm - spojrzał tak jakby chciał zobaczyć swoje myśli podnosząc głowę do góry - pamiętam jak pierwszego dnia, jak tylko tu przyjechałaś, to nie nie pamiętam dokładnie co to było, ale wiem, że to było bardzo dobre i trafiłaś do mojego serduszka.

- A ty je w ogóle masz?

- No tak na prawdę to chyba nie, bo ty mi je ukradłaś. Ale spokojnie misia nie oddawaj mi go na razie i nigdy.

- Dobrze.

Pocałowałam go bardzo namiętnie, jejku te jego pełne usta. Mmm kocham. W końcu zabrakło nam powietrza i oderwaliśmy się od siebie patrząc sobie głęboko w oczy.

- Oj chyba się za bardzo rozmarzyłeś kotku. Ja bardziej miałam na myśli żeby coś zamówić. Może być w sumie pizza, bo mam na nią mega chcicę.

- Ooo, a na mnie też masz taką mega chcicę?

- Wybacz, ale wole pizzę.

- Osz ty, ta zniewaga krwi wymaga.

- I tak mi nic nie zrobisz.

- Ojjj nie bądź tego taka pewna. Mniejsza, ja to bym wolał żeby  moja księżniczka mi coś ugotowała.

- Może innym razem, bo teraz zanim ja ruszę dupę i coś zrobię do jedzenia to prędzej zdechnę z głodu. Poza tym nasza lodówka świeci pustkami. Jedyne co przyciąga uwagę to puste półki.

- No dobrze to zamówimy pizzę. Niech stracę.













Ojj chyba Kylie nas wszystkich bardzo mocno zaskoczyła swoją opowieścią. Miejmy nadzieję, że chłopakom i ich ekipie uda się odnaleźć Cornalię ( zdjęcie jej buźki macie w odsadzie ). Według mnie to już dużo przeszła Kylie, ale jeszcze nie o wszystkim powiedziała. Jeszcze skrywa troszkę tajemnic.

💕Przyjaciel mojego brata💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz