42

2.6K 66 12
                                    

* następny dzień *

Siedzieliśmy sobie z Lukiem w salonie i oglądaliśmy jakiś film. Poszłam na chwilę do kuchni po coś do picia. Nie no nie wierzę, czy ona mnie prześladuje? Za oknem zauważyłąm Alice z jakąś dziewczyną, gadały o czymś. Ciekawe czy znowu będzie mi próbowała uprzykrzyć życie.

- Dużo mnie ominęło?

- Nie kotku, a tak w ogóle to nudno u nas ostatnio.

- No jakoś ja nie czuję żeby mi się nudziło.

- Coś się dzieje?

- Nie, nic szczególnego, pomijając korepetycje z Willem i tą sprawę z porwaniem.

- Martwisz się o nią?

- Szczerze to teraz się zastanawiam czy jest sens to wszystko robić.

- Oj jest sens, jest.

Objął mnie i dalej oglądaliśmy film. Po jakiejś chwili usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.

- Otworzysz?

- Jasne misiu.

Dał mi przelotnego buziaka i zniknął w przed pokoju. Po chwili wszedł tu z jakąś brunetką. Kto to znowu jest? Wygląda na normalną dziewczynę, porządną. Nie jakaś tleniona blondyna, nawet ładna. Zmierzyła mnie wzrokiem. Dobra jednak zmieniam zdanie, nie polubimy się.

- Kto to jest?

- A co cię to obchodzi? Nawet nie wiem kim ty jesteś laska.

- A powinieneś.

- A mogę wiedzieć dlaczego powinienem pamiętać.

- Trzymaj a się dowiesz.

Dała mu jakieś pudełeczko, nie powiem jestem ciekawa co tam jest, ale mniejsza. Luke mi na pewno powie co tam dokładnie było.

- Mogę jakąś herbatę czy coś?

Usiadła się na kanapie, dobra ona jednak nie jest miła. Jej mina mówi sama za siebie.

- Jak sobie życzysz, księżniczko.

Dodałam już trochę ciszej. Szczerze jest tu jakieś dwie minuty, a ja już mam jej dość. Ciekawe po co tu przyszła. Gdy herbata była już gotowa poszłam z nią do salonu.

- Trzymaj.

Postawiłam przed nią na stoliku. Upiła łuk, ale wypluła zpowrotem do kubka.

- Co to jest?! To szkodzi mojemu dziecku!

- Zielona herbata z jakimiś dodatkami.

- Nie mogę pić takich rzeczy, to mi szkodzi. Jestem w ciąży.

- Wiatropylnej?

Powiedziałam z szyderczym uśmiechem, miałam już jej dość w tym domu.

- Nie, jestem w ciąży z twoim chłopakiem.

- Aha, super coś jeszcze? Jak nie to weź stąd wypierdalaj.

- Ej nie, czekaj Kylie chcę to wyjaśnić.

Byłam strasznie zdenerwowana na Luka, nie chciałam tego po sobie pokazywać, bo wiedziałam, że ona się będzie tym szydziła.

- No to wyjaśniaj.

- W jakiej ciąży? Niby kiedy?

- Normalnej, z dzieckiem. Nie cieszysz się? - podeszła do niego i chciała go przytulić, ale ją odepchnął - Będziesz tatusiem.

- Ale dziewczyno, do jasnej cholery, zrozum to, że ja nigdy w życiu z tobą nie spałem.

- No jak to nie, przecież było nam razem tak dobrze.

💕Przyjaciel mojego brata💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz