30

4K 101 6
                                    

Wjechaliśmy windą na samą górę wieżowca.

- Aaron tu jest pięknie, a jak jeszcze będzie zachód słońca to już w ogóle, przecież ona ci się chyba rzuci na szyję z radości.

- I o to chodzi. - puściłem jej oczko.

- Ej nie podrywaj mi tu jej.

Luke podszedł do Kylie i ją przytulił od tyłu. Oho zazdrośnik się znalazł.

- Dobra weźmy się do roboty. Kylie weź te płatki róż i ułóż z nich taką ścieżkę. A my chodź będziemy pompować balony.

Po jakimś czasie balony były już napompowane, a ścieżka z róż i świeczek była już ułożona. Zostało nam jeszcze tylko ułożyć szklane lampiony w kształt okręgu i oczywiście jakieś drobne dodatki.

Gdy już wszystko było gotowe pojechaliśmy jeszcze w jedno miejsce, tam też wszystko przygotowaliśmy i wróciliśmy do domu. Omówiłem cały plan Kylie i Lukowi, rozeszliśmy się do siebie. Spojrzałem na zegarek, jest jeszcze dość wcześnie. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z moim planem, ponieważ Camelia zadzwoniła dziś z prośbą o to czy Kylie pomogłaby jej się naszykować. No po prostu idealnie to wymyśliłem.

Pov. Kylie

Poszłam do Camalii do domu, od progu zaczęła nadawać o tym, że już się nie może doczekać kiedy w końcu zobaczy tą osobę. Poszłyśmy na górę do pokoju Camelii.

- To ty idź się umyj i tak dalej a na naszykuje sukienkę buty i kosmetyki do makijażu.

- No dobrze, a wiesz, że na tej karteczce było napisane, że ty tez masz się naszykować, razem ze mną.

- Ale ja nie wzięłam ze sobą żadnych kosmetyków, sukienki ani nic.

- To weź sobie coś wybierz ode mnie.

- No dobrze leć już bo nie zdążymy.

 Po jakimś czasie Camelia już wyszła z pod prysznica, a ja byłam gotowa żeby ją przygotować na randkę. Wzięłam się za robienie jej makijażu. Efekt końcowy bardzo mi się podobał, wyglądała pięknie ( załóżmy, że Cameli ma większe, pełne usta).

Podałam jej sukienkę, widać była w jej oczach tańczące iskierki nadziei, ale też tak jakby  yła smutna, że to niby nie Aaron ją zaprosił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podałam jej sukienkę, widać była w jej oczach tańczące iskierki nadziei, ale też tak jakby  yła smutna, że to niby nie Aaron ją zaprosił.

- Jak myślisz, kto cię zaprosił?

- Sama nie wiem, ale bardzo bym chciała żeby to był Aaron.

Spuściła głowę, widać że jest jej przykro. Chyba jednak ma nadzieję do końca, że to jednak Aaron.

- Ej laska, a skąd wiesz, że to akurat nie on?

- W sumie może masz rację, ale zastanawia mnie tylko jedno czemu tak na prawdę ty też musisz być razem ze mną naszykowana.

- Dobra już nie gadaj tyle tylko pomóż mi.

Camelia zrobiła mi przepiękny makijaż, bardzo mi się podobał.

Camelia zrobiła mi przepiękny makijaż, bardzo mi się podobał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zostało jeszcze tylko założyć sukienki i buty. Dla Cameli wybrałam taką piękną rozkloszowaną sukienkę z tiulem. Pięknie się mieniła pod światłem.

Natomiast Camelia wybrała dla mnie sukienkę też z tiulem, ale ona miała inny zupełnie inny krój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Natomiast Camelia wybrała dla mnie sukienkę też z tiulem, ale ona miała inny zupełnie inny krój.

Natomiast Camelia wybrała dla mnie sukienkę też z tiulem, ale ona miała inny zupełnie inny krój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.















No i kochani tym oto sposobem dotarliśmy do końca tego rozdziału. Przepraszam was za to, że jest on tak bardzo krótki, ale chciałam żeby cała ta uroczystość była pięknie ujęta w jednym rozdziale, dlatego ten rozdział ma tak na prawdę ok 550 słów, ale obiecuję że jakoś wam to wynagrodzę w następnych rozdziałach.





💕Przyjaciel mojego brata💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz