Pov. Kylie
Obudziłam się znów w tym samym zimnym, ponurym i ciemnym pomieszczeniu. Leżałam na podłodze, wszystko mnie bolało. Spróbowałam się podnieść i usiąść, ale nie mogłam tego zrobić, ponieważ bardzo bolały mnie nogi i kobiecość. Co się stało? Jak to się stało? Co oni mi zrobili? Jak się tu znalazłam? Takie pytania chodziły mi cały czas po głowie. Przez szczelinę w drzwiach do pokoju wdarła się stróżka światła, padała ona centralnie na kąt pomieszczenia gdzie stała dość mała skrzynka. Nie zauważyłam jej wcześniej, w pokoju panował pół mrok więc bez większego problemu podeszłam, a raczej przyczołgałam się do tego kufra. Jedyną przeszkodą był przeszywający ból od razu było jasne, że zostałam zgwałcona. Wiedziałam, że nie mogę się teraz popłakać i strzelić focha. Powoli uchyliłam wierzch, w moją stronę buchnął zapach stęchlizny. Początkowo nie wierzyłam własnym oczom, przetarłam je i włożyłam rękę do kufra. Ja pierdolę w skrzyni znajdowało się ciało, ludzkie ciało. Było już w dużym stopniu rozłożone, na twarzy w miejscu czoła była rana po postrzale. Spojrzałam jeszcze raz, ostatni raz na twarz nieboszczyka. Miałam wrażenie, że jej wyraz twarzy jest radosny, mówiący - ty będziesz następna -. Zamknęłam skrzynię i jak najszybciej wróciłam pod drzwi, w to samo miejsce co wcześniej. Starałam się nie patrzeć na tę skrzynię, ale mój wzrok i umysł sam do niej powracał.
Pov. Bryan
- Nie możemy jej tu trzymać cały czas, ona prędzej czy później coś zrobi się wydostanie. Ona nie jest taka głupia jak wam się wydaje. Może i wygląda na lalunię, ale jest bardziej inteligentna niż nie jeden z nas.
- Dobra weź skończ pieprzyć, musimy odebrać długi jej ojca. Ona musi wykupić jego winy.
- Ona nie jest niczemu winna.
- Bronisz jej?
- No co ty, po prostu się martwię o nasze dupy, bo zawsze tak jest, że jak robi się gorąco to ja wam muszę dupy ratować.
Kurwa no martwię się o nią, może rzeczywiście posuwałem się w tym co robiłem za daleko, ale nie miałem innego wyjścia. Szef by mnie wywalił i tyle by z tego było, a to wszystko co tu stworzyłem jest moim jedynym źródłem utrzymania.
- Cornelia wie co ma mówić?
- Co ona ma wiedzieć?
- No jak to co, ustaliliśmy przecież.
- A tak, wie.
Nie wie, kazałem jej przestać już grać, że mam tego dość, miejmy nadzieję, że mnie posłucha.
- To może chociaż pozwólmy jej siedzieć tu, żeby ona poczuła się trochę lepiej. Ona już na pewno odnalazła skrzynię, widziała to ciało tej dziewczyny.
- No dobra na to się mogę zgodzić, ale ty masz jej tu pilnować. Najpierw pojedź na jakiej zakupy, kup jej coś do ubrania i do higieny, żeby nie było, że jestem bez serca.
Nic nie powiedziałem tylko wstałem z miejsca, poszedłem po kluczyki i wyszedłem w tego domu. Z jednej strony chciałbym zrezygnować z tego, ale z drugiej żadna inna praca nie da mi takiego dochodu co ta, o ile można to w ogóle nazwać pracą. Podjechałem pod centrum handlowe, od razu uderzyły we mnie bezlitosne wspomnienia. Ona w moim aucie, gdy pojechaliśmy nad jeziorko, a ona zapomniała wziąć strój kąpielowy, więc kąpała się w mojej koszulce. Bryan, nie przesadzaj, szczerzysz się i gapisz w jeden punkt wyobrażając sobie ją jak szpak w pizdę.
Po kupieniu ubrań, a było ich sporo, poszedłem sobie zamówić jakąś kawę i już byłem w aucie, jechałem do domu gdzie była Kylie. Szczerze się o nią martwiłem. Gdy podjechałem pod dom usłyszałem krzyki i płacz. Wbiegłem do domu, a to co tam zobaczyłam przeraziło mnie. Kylie naga leżała na kanapie i szarpała się, płakała, krzyczała, błagała żeby ją zostawili, żeby nie robili jej krzywdy. Zebrałem w sobie całą siłę i agresję, aby ich odepchnąć i zabrać Kylie. Zabrałem ją i owinąłem kocem, zaniosłem ją do siebie do pokoju na górę.
- Potrzebujesz czegoś?
- Czemu mnie uratowałeś?
- Bo miałem taki kaprys.
- Nie musiałeś tego robić.
- Musiałem.
- Przecież sam kiedyś chciałeś mi to zrobić.
Nic na to nie odpowiedziałem, było mi zwyczajnie w świecie wstyd.
Kilka osób się pytało jak nazywa się w prawdziwym życiu Justin, jeśli chcecie żebym podała imiona i nazwiska wszystkich osób to piszcie.
Justin (brat Kylie) - Corentin Huard
Przepraszam za to, że taki krótki.
CZYTASZ
💕Przyjaciel mojego brata💕
Short StorySiedemnastoletnia Kylie przeprowadza się do domu swojego starszego brata, wraz z nim mieszka jeszcze kilku innych chłopaków. Kylie zna tylko dwóch z nich przez co boi się, że może być sztywno. Czy Kylie się zakocha? Czy jej przeszłość do o sobie zna...