[35] 𝐩𝐥𝐞𝐚𝐬𝐞 𝐧𝐨𝐭 𝐡𝐢𝐦

4.8K 336 641
                                    

- Co ja mam zrobić? To jest przecież chore, nie mogę kontrolować kogoś, kogo w życiu nie widziałam na oczy, do tego tym razem nie jedna osoba, a dwie? On wypatroszył Reynoldsa i zadźgał osiemnastolatka, którego widziałam raz w życiu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co ja mam zrobić? To jest przecież chore, nie mogę kontrolować kogoś, kogo w życiu nie widziałam na oczy, do tego tym razem nie jedna osoba, a dwie? On wypatroszył Reynoldsa i zadźgał osiemnastolatka, którego widziałam raz w życiu. Mam ochotę wyjść na ulicę i czekać, aż do mnie podejdzie, rozumiesz? Nie mogę tak dalej. Muszę wiedzieć, co się dzieje, bo zaczynam wariować. A jak media wreszcie się dowiedzą, bo doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że tak będzie, zapanuje jeszcze większy chaos. Ty nad tym nie panujesz, więc nikt nad tym nie zapanuje, i chciałabym wierzyć, że powiesz mi, co mam robić, że to załatwisz, tak jak zawsze załatwiasz wszystko, ale wiem, że to nieprawda. Ty też nie masz pojęcia co zrobić. Mogłabym siedzieć w miejscu i nie wychodzić do ludzi, żeby nikt mnie nie „skrzywdził", ale nie mogę robić tego do końca życia. Może coś zrobiłam, może nawet nieświadomie, i teraz to wszystko moja wina, ludzie giną przeze mnie. Dla mnie. Nie rozumiem co to oznacza - czy to jakaś chora gra? Ktoś się na mnie mści? Nie mogę nawet z tym kimś porozmawiać, spytać, dlaczego to robi, więc będzie dalej mordował ludzi. Czemu od razu mnie nie zabije?

- Nawet tak nie mów.

Tony stoi przy moim łóżku z założonym rękoma, wpatrując się we mnie nie do końca określonym wzrokiem. Nie jest ani zły, ani rozczarowany, ani przestraszony. Zupełna pustka.

Popijam wodę ze szklanki, bo to jedyne, co teraz przyjmuje mój żołądek, biorąc głębszy oddech po wszystkim, co właśnie powiedziałam. Tym razem nie widziałam zwłok, ale mój umysł sam tworzył obrazy, o których teraz pragnę zapomnieć. Harry Montgomery, który powiedział do mnie kilka brzydkich słów na imprezie, został zamordowany tak samo jak Patrick Reynolds, i policja teraz poważnie zaczęła interesować się sprawą, co oznacza, że niebawem Nowy Jork dowie się o całej historii. Będzie dużo, dużo plotek, oskarżeń, ludzie będą inaczej na mnie patrzeć, co dobrej pory było spowodowane jedynie popularnością - teraz będę rozsiewać panikę, nikt już się do mnie nie zbliży w obawie o własne życie. Może to i lepiej, powinnam ograniczyć się do rodziny i przyjaciół, którym Tony dodatkowo załatwia ochronę. Nie wiem jak, ale wiem, że skutecznie, bo mocno się tym przejął.

Jest drugi kwietnia.

Zbliża się koniec roku szkolnego, co wydaje się nierealne, bo jakim cudem siedem miesięcy minęło tak szybko? Miałam rację co do chodzenia do szkoły - poznałam świetne osoby, spędziłam dobrze czas od września i nie nudziłam się, zapominając o domowym nauczaniu. Najlepsze w tym wszystkim było oczywiście poznanie Petera, bo nigdy nie miałam tak bliskiego przyjaciela i to wspaniałe uczucie. Gdy byłam u niego w mieszkaniu zdawało mi się, że chciał powiedzieć mi coś bardzo ważnego, ale szybko o tym zapomniałam, bo Tony skutecznie skierował moje myśli w jednym kierunku. Oczywiście powiedziałam mu, co przekazał mi ojciec, w końcu przyjaciele dzielą się takimi rzeczami i nie okłamują siebie nawzajem, a potem nawet chciał iść ze mną, ale zabroniłam mu i powiedziałam, że lepiej będzie, jak zostanie.

FRIENDLY ➵ spider-man fanfiction✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz