Cześć, zapraszam Was na kolejny rozdział. Mam nadzieję ze komus się spodiba i zobaczę jakieś gwiazdki :)
*** Oczami Zayn'a ***
Przyjechałem pod dom Victori i szybko napisałem jej sms, że już jestem. Trochę sobie jeszcze poczekałem gdy moim oczom ukazała się przepiękna dziewczyna w morskiej sukience bez ramiączek, która podkreślała jej śliczne oczy. Włosy miała zakręcone. Na ten widok odebrało mi dech w piersiach.
- Hej piękna.
- Hej , gdzie jedziemy?
- Zaraz zobaczysz. - odpowiedziałem patrząc cały czas w jej prześliczne oczy. Pomogłem jej wsiąść do samochodu i zamknąłem za nią drzwi, obszedłem samochód dookoła, po czym usiadłem na swoim miejscu, za kierownicą.
*** Oczami Victorii ***
Mulat ubrany był w odpiętą na dwa guziczki od góry białą koszulę, która opinała jego umięśniony i opalony tors, czarne bardzo dobrze dopasowane rurki oraz prześliczne czarno-szaro-białe Vans'y. Swoje kruczo-czarne miał postawione na żelu co tylko dodawało mu uroku. Prezentował się niczym młody bóg. Podczas jazdy panowała cisza tylko jakieś piosenki w radiu leciały . Nagle usłyszałam moja ulubiona piosenkę Adele i zaczęłam nucić po cichu.
Never mind
I'll find someone like you
I wish nothing but the best for you too
Don't forget me, I begged
I will remember you said:
"Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead."
Sometimes it lasts in love
But sometimes it hurts instead
Usłyszałam ze Zayn tez sobie podśpiewuje. Miał zajebisty głos. Jechaliśmy jeszcze trochę i zatrzymaliśmy się kolo wielkiego budynku , była to bardzo droga restauracja, zauważyłam że Zayn wychodzi z auta, wiec ja też chciałam pociągnęłam za klamkę, ale okazało się ze drzwi są zamknięte. Malik podszedł do mnie i otworzył mi drzwi. Wkurwiłam się trochę ...
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam oburzona.
- Ale o co ci chodzi?
- No ty już nie udawaj ze nie wiesz
- Po prostu bałem się, że mi uciekniesz
- Czemu tak uważasz?
- Bo nie mogę uwierzyć, że tak piękna kobieta zgodziła się na spotkanie ze mną. - moją twarz momentalnie oblał rumieniec. Nic nie odpowiedziałam. Ruszyliśmy w stronę drzwi wejściowych.
- Przepraszam, czy była rezerwacja?
- Tak. Na nazwisko Malik.
- Zgadza się. Zapraszam.
W restauracji panował przyjemny nastrój. Jakiś kelner zaprowadził nas do stolika, usiedliśmy, a ja zaczęłam się rozglądać po sali. W pomieszczeniu panował pół mrok, a światło wydostawało się z pięknych kryształowych żyrandoli, które były zawieszone nad każdym stolikiem. Pokryte one były białymi obrusami na których położone były ogromne bukiety kolorowych kwiatów, kieliszki na wino oraz złote świece. Chwilę później chłopak w białej koszuli i czarnym fartuszku podał mnie i Zayn'owi Menu.
- Co zamawiamy?
- Hmm... Ja bym wzięła makaron z krewetkami. A ty? - zapytałam, lekko się uśmiechając.
CZYTASZ
Little Things || Z.M.
FanfictionVictoria jakiś czas po śmierci matki nie jest w stanie dłużej mieszkać z ojcem, ucieka do Londynu, gdzie stara się rozpocząć nowe życie. Udaje jej się to, znajduje miłość, przyjaciół, dom. Jednak problemy wracają i są większe niż kiedykolwiek.