Rozdzial 16

840 45 1
                                    

*** Oczami Victorii ***

( następnego dnia )

Obudziłam się przez dźwięk dzwonka, który rozprzestrzeniał się echem po całej sali. Tak znowu jestem w szpitalu. I wiecie co? Jestem ponownie w sali 169. Przypadek? Nie sądzę. Może ja tu kiedyś zamieszkam? Taki mój drugi dom. Zayn nerwowo poruszył się na krześle.

- Jeszcze chwilę mamusiu - wymruczał.

- Nie spóźnię się szkoły - dodał, ale na szczęście po chwili zaczął się budzić. Gdy oprzytomniał

spojrzawszy na ekran rzucił krótkie : " Przepraszam " i wybiegł z pomieszczenia. To było trochę dziwne. No ale cóż.. Wzięłam kartkę papieru i długopis, które znalazłam w megasuperanckiej szafeczce nocnej i zaczęłam pisać. Może ten " terapeuta " ( z tego co słucham ) ma rację i to jest dobre rozwiązanie. Takie wyrzucenie swoich myśli i przelanie je na papier.

" Drogi Pamiętniku ? Kartko ? Nieważne.

 Mam za sobą nie przespaną noc, no dobra poszłam spać o godzinie piątej, według telefonu Malika, ponieważ mój jest, no właściwie nie wiem gdzie jest. Pewnie ON go ma. Moją głowę ciągle zaprzątały wydarzenia z ostatniego dnia. Wiecie, miałam nadzieję, że NIGDY już go nie spotkam, naprawdę. Chciałam zacząć życie od nowa, ale on mi to uniemożliwia. Pojawił się wtedy, gdy wszytko zaczęło się układać, no dobra prawie wszystko. Przypomina mi o mojej mamie, która już nie żyje, o moim, jakże wspaniałym, niezapomnianym i pełnym cudownych wrażeń dzieciństwie i okresie dojrzewania ( czujecie ten sarkazm ? ), o tym jak przychodził do mnie w nocy i dotykał mnie swoimi obskurnymi łapami, jak katował mnie i rodzicielkę, nasze wspólne wizyty w szpitalu, gdzie ona potem wylądowała na bardzo długo. Do tej pory nie wiem, skąd on wiedział gdzie ja mieszkam, albo gdzie będę w tym czasie. Przecież on był w Polsce, a ja tutaj, czyli w Wielkiej Brytanii. W brew pozorom to długa odległość, a świat jest ogromny. Skąd wiedział, że akurat tutaj ? Nie mam pojęcia, co się po tym wszystkim stało, gdzie on teraz jest. Złapała go policja, czy może uciekł... Kurwa.! Cały czas o tym myślę. 

Jak się też okazało po naszym " rodzinnym spotkaniu " mam złamaną prawą rękę, poobijane plecy i lekko nadkruszone jedno z żeber. Wbrew pozorom, mogło być gorzej. Tak jak kiedyś, gdy..."

W tym samym momencie do sali wrócił Zayn, a szybko schowałam kartkę pod kołdrę i zaczęłam udawać, że dalej śpię. Usłyszałam kroki, które powoli się do mnie zbliżał, a po chwili delikatną dłoń, która gładziła mój policzek.

- Vic... Wstawaj.. - zaczął szeptać mi do ucha, a ja powoli rozchylałam powieki, aby sprawić wrażenie dopiero co przebudzonej osoby. Mruknęłam w jego stronę, a on się cichutko się zaśmiał.

- Wstawaj Śpiąca królewno, za niedługo przyjedzie twój lud. - powiedział, a ja normalnie zaczęłabym się śmiać, ale jakby to powiedzieć " nie mam nastroju ". Odsunęłam się od niego, bo był bardzo blisko. Po chwili, doszło do mnie znaczenie wypowiedzianych przez niego słów. Momentalnie napięłam mięśnie i wstrzymałam oddech. Taka reakcja obronna.

- Kto dokładnie przyjedzie? - powiedziałam ledwo słyszalnie. Ja.. nie wiem czy jestem na to gotowa. Nie wiem, czy oni o tym wszystkim wiedzą. Jak to dokładnie się zaczęło. A jeśli wiedzą.. jak zareagowali.

- No Harry, Niall, Liam, Louis, Amy, Dan, Danielle...- powiedział, a ja z każdym jego słowem zaczęłam bardziej blednąć.

- A kiedy oni mają zamiar przy.. - wydukałam, ale przerwał mi dźwięk otwierających się drzwi, zza których wyłonili się 4/5 One Direction, ich dziewczyny ( czyt. Liam'a i Louis'a ) i moja przyjaciółka. Wszyscy patrzyli na mnie z zachęcającym uśmiechem, ale ja mocniej owinęłam się kołdrą i jak " naleśnik " usiadłam na skraju łóżka, jak najdalej od nich. Pierwszy podszedł do mnie Harry. Dobra podszedł to bardzo złe określenie, posuwał nogami po podłodze i doszedł po jakiś 3 minutach. Ewidentnie nie chciał mnie wystraszyć, ale i tak już byłam. Gdy już był wystarczająco blisko, podniosłam swoją głowę. Jednak to był największy błąd jaki popełniłam dzisiejszego dnia. Natknęłam się na jego oczy. Zielone tęczówki. Głęboka

Little Things || Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz