Harry
-Powiedziałeś jej?-pyta mnie Will, kiedy siedzimy w salonie Charli, a ona właśnie bierze prysznic.
-Nie-wzdycham.
-Zastanówmy się ile Ci zostało czasu? Dwa miesiące?-pyta sarkastycznie.
-Will, przestań, nie mogę jej teraz tego powiedzieć.
-Dlaczego? Bo jest w ciąży? Chciałbym Cię poinformować, że kiedy to przestanie w niej być Ty będziesz już po miesiącu midowym-fuka.
-Dopiero ją odzyskałem, myślisz, że teraz mogę ją tak po prostu zostawić? Nie chcę, żeby odeszła-mówię szczerze. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.
-Zrobi to prędzej czy później. Jeśli tylko zobaczy brzuch ciążowy u Katherine!
-To, że jesteś na mnie zły, to nie oznacza, że musisz krzyczeć tak, żeby Charli to wszystko usłyszała-warczę.
-Może tak będzie lepiej.
-Coś wymyślę-przecieram dłońmi twarz-Przecież nie zdradzę Charli, nie zrobię jej tego.
-Chyba, że Cię królowa do tego zmusi, bo podpisałeś jakieś durne papiery.
-Skąd miałem wiedzieć, że tam jest napisane, że nie mogę odmówić przyjęcia tronu?-krzywię się.
-Powinieneś się nauczyć, że się czyta drobny druczek.
-Teraz Twoje nauczenie nic tu nie da. Muszę wymyślić coś innego-wzdycham.
-Ciekawe co-fuka.
-Jeśli tylko opuszczę pałac, nie będę musiał się przejmować tą całą pieprzoną ciążą.
-A może Cię to bawi? Wiesz jedna laska tam, druga tu, co?
-Will, nie wygłupiaj się-kręcę głową.
-Mam dość tego, że cały czas ranisz Charli. Jeśli zrobisz to po raz kolejny i nie naprawisz tej sprawy, mogę Ci obiecać, że więcej jej nie zobaczysz.
-Kocham ją, przecież wiesz.
-To udowodnij to, Styles. Bo masz już mało czasu-rzuca i wychodzi salonu. Po chwili słyszę trzask zamykanych drzwi.
Przecieram twarz, biorąc głęboki wdech. Muszę uporządkować te wszystkie sprawy, muszę zrobić wszystko, żeby zadbać o Charli, żeby ją chronić. Żeby zapewnić jej i naszej córce bezpieczeństwo.
-Harry?-słyszę głos brunetki, która wchodzi do salonu. Patrzę na nią, jak podchodzi do mnie-Wszystko w porządku? Gdzie Will?-rozgląda się po salonie.
-Musiał iść, jego mama dzwoniła-kłamię, łapiąc ją w tali i siadzając na kolanach.
-Wróci?-przygląda się mojej twarzy.
-Raczej nie-całuję ją w usta, przytulając mocno do siebie.
-Wszystko w porządku, Harry?-mówi zmartwiona.
-Tak-odpowiadam-Po prostu pamiętaj, że Cię kocham.
-Ja Ciebie też-całuje mnie w policzek, wtulając się we mnie.
Ale się narobiło :D
CZYTASZ
The prince ♔||hs (book two)
Fanfiction"Ona musi uciekać. On chce jej powrotu. " Zapraszam na drugą część "Royal" :) ©2014/15 by hazzasminex