Sixty

12.9K 688 383
                                    

Harry

-Powiedziałeś jej?-pyta mnie Will, kiedy siedzimy w salonie Charli, a ona właśnie bierze prysznic.

-Nie-wzdycham.

-Zastanówmy się ile Ci zostało czasu? Dwa miesiące?-pyta sarkastycznie.

-Will, przestań, nie mogę jej teraz tego powiedzieć.

-Dlaczego? Bo jest w ciąży? Chciałbym Cię poinformować, że kiedy to przestanie w niej być Ty będziesz już po miesiącu midowym-fuka.

-Dopiero ją odzyskałem, myślisz, że teraz mogę ją tak po prostu zostawić? Nie chcę, żeby odeszła-mówię szczerze. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.

-Zrobi to prędzej czy później. Jeśli tylko zobaczy brzuch ciążowy u Katherine!

-To, że jesteś na mnie zły, to nie oznacza, że musisz krzyczeć tak, żeby Charli to wszystko usłyszała-warczę.

-Może tak będzie lepiej.

-Coś wymyślę-przecieram dłońmi twarz-Przecież nie zdradzę Charli, nie zrobię jej tego.

-Chyba, że Cię królowa do tego zmusi, bo podpisałeś jakieś durne papiery.

-Skąd miałem wiedzieć, że tam jest napisane, że nie mogę odmówić przyjęcia tronu?-krzywię się.

-Powinieneś się nauczyć, że się czyta drobny druczek.

-Teraz Twoje nauczenie nic tu nie da. Muszę wymyślić coś innego-wzdycham.

-Ciekawe co-fuka.

-Jeśli tylko opuszczę pałac, nie będę musiał się przejmować tą całą pieprzoną ciążą.

-A może Cię to bawi? Wiesz jedna laska tam, druga tu, co?

-Will, nie wygłupiaj się-kręcę głową.

-Mam dość tego, że cały czas ranisz Charli. Jeśli zrobisz to po raz kolejny i nie naprawisz tej sprawy, mogę Ci obiecać, że więcej jej nie zobaczysz.

-Kocham ją, przecież wiesz.

-To udowodnij to, Styles. Bo masz już mało czasu-rzuca i wychodzi salonu. Po chwili słyszę trzask zamykanych drzwi.

Przecieram twarz, biorąc głęboki wdech. Muszę uporządkować te wszystkie sprawy, muszę zrobić wszystko, żeby zadbać o Charli, żeby ją chronić. Żeby zapewnić jej i naszej córce bezpieczeństwo.

-Harry?-słyszę głos brunetki, która wchodzi do salonu. Patrzę na nią, jak podchodzi do mnie-Wszystko w porządku? Gdzie Will?-rozgląda się po salonie.

-Musiał iść, jego mama dzwoniła-kłamię, łapiąc ją w tali i siadzając na kolanach.

-Wróci?-przygląda się mojej twarzy.

-Raczej nie-całuję ją w usta, przytulając mocno do siebie.

-Wszystko w porządku, Harry?-mówi zmartwiona.

-Tak-odpowiadam-Po prostu pamiętaj, że Cię kocham.

-Ja Ciebie też-całuje mnie w policzek, wtulając się we mnie.

Ale się narobiło :D

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz