-Harry-szeptam, patrząc na chłopaka, który się zbliża do mnie-Ja...-sama nie wiem co mam mu powiedzieć. Jest mi głupio po ostatniej kłótni. Nie powinnam być taka dla niego, tylko dlatego, że się nie pogodziłam z tym, że z nim nie mogę być. Nie powinnam okazywać tych emocji.
-Nic nie mów-siada koło mnie na kanapie-Ja muszę Ci coś powiedzieć-chwyta moją dłoń. Jest taka mała w jego dużej-Rozmawiałem z Willem.
-Oh-spuszczam wzrok na dół. Czy by mój przyjaciel naprawdę powiedział mu o ciąży? Przecież obiecał, że tego nie zrobi. To miała być tylko i wyłącznie moja decyzja.
-Sam nie wiem jak mogłem się nie domyślić-kręci głową-Nie wierzę w to, powinienem od razu z Tobą porozmawiać! Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?-unosi mój podbródek, by widzieć moje oczy. Wzbierają się w nich łzy. On nie miał się dowiedzieć, nie w taki sposób.
-Harry nic od Ciebie nie chcę, ja sobie poradzę. Zajmij się swoim życiem. Mimo tego co się stało, nie wymagam niczego od Ciebie.
-O czym Ty mówisz, Charli-marszczy brwi-Przecież nie mogę Cię teraz zostawić. Wiem, że powiedziałem, żebyśmy zostali przyjaciółmi, ale wiem, że się czujesz się z tym źle.
A więc o to chodzi, Will nic mu nie powiedział o ciąży. Czuję ulgę, kiedy wiem, że mój sekret jest bezpieczny.
-Nie, Harry wszystko jest w porządku-uśmiecham się-Uwierz mi. Przepraszam za tą kłótnię, byłam po prostu zdenerwowana.
-Nie masz za co-mówi zdezorientowany Harry.
-Nienawidzę Cię kobieto, obszedłem całe sklepy, a znalazłem te rzeczy w królewskiej kuchni. Myślisz, że się zorientują?-do pokoju wchodzi Will, chce coś jeszcze powiedzieć, ale jest zdziwiony, kiedy widzi mnie i Harry'ego.
-Cześć Will-rzuca Harry, patrząc na niego. Korzystając z okazji powiedziałam bezgłośnie do Willa, że nic nie wie.
-Cześć, Harry-przedłuża "a" w jego imieniu-Pozostawię Was jeszcze samych i pamiętajcie Will wszystko widzi-podniósł ostrzegawczo palec, a następnie poszedł do kuchni.
-Pozwól mi coś zrobić-patrzy na mnie błagalnie Harry. Marszczę brwi, kiedy brunet mnie podnosi i siadza sobie na kolanach. Czy tylko o to chodziło?-Przepraszam-przejeżdża dłonią po moim policzku, sprawiając, że wstrzymuję oddech. Chłopak cały czas patrzy mi się w oczy, kiedy odgarnia moje włosy z twarzy. Powoli zbliża się do mnie, a ja czuję się jak sparaliżowana, kiedy jest już na tyle blisko, że się stykamy nosami, szepta-Nie popełnię po raz kolejny tego samego błędu-wpija się w moje usta, przyciągając blisko siebie, na tyle ile to możliwe.
I co sądzicie? :D
CZYTASZ
The prince ♔||hs (book two)
Fanfic"Ona musi uciekać. On chce jej powrotu. " Zapraszam na drugą część "Royal" :) ©2014/15 by hazzasminex