Ninety five

12.4K 729 36
                                    

Cztery rozdziały do końca...

-Naprawdę Ci to powiedział?

-Tak, Will-ocieram łzy z policzka. Siedzę w pokoju małej, rozmawiając z przyjacielem. Czuję się orkopnie po tej sprawie. Czy Harry naprawdę myśli, że nie zależy mi na niej? Przecież nie chcę jej krzywdy, wręcz przeciwnie. Marzę o tym, żeby urodziła się cała i zdrowa.

-Skarbie, to pod wpływem emocji.

-Nieprawda. On myśłi tak o mnie. Przecież ja nie chcę jej krzywdy. Myślisz, że mogłabym to zrobić umyślnie? Specjalnie skrzywdzić swoje dziecko.

-Oczywiście, że nie.

-Nie mam wpływu na niektóre sytuacje, nie mogę ominąć tego, że w ostatnich dniach tak bardzo się stresuję, chociaż tego nie chcę.  Chcę dobra dla małej, ale czasami nie potrafię-wzdycham.

Po pokoju rozlega się pukanie, zakrywam telefon i krzyczę:

-Daj mi spokój, Harry!-mimo tego drzwi od pokoju się otwierają, a w nich pojawia się Margaret-Zadzwonię zaraz-mówię Willowi i rozłączam się.

-Możemy porozmawiać?-pyta mnie, a ja kręcę głową.

-Harry miał Was odesłać.

-Powiedział nam co się stało-wchodzi do pokoju, zbliżając się do mnie.

-Czego nie rozumiesz w nie zgodzeniu się na rozmowę?-chwytam małą zabawkę i przerzucam ją w dłoniach.

-Jestem Twoją matką, Charli. Mimo wszystko, a matka powinna być w takich chwila przy córce-twierdzi i siada na przeciwko mnie.

-Więc gdzie byłaś przez dwadzieścia lat?-pytam kpiąco.

-Wiem, że tak nie powinno być, ale jeśli dasz mi coś powiedzieć, może to zmieni Twój punkt widzenia-prosi mnie.

-Mów-rzucam krótko, po chwili zastanowienia. Nic nie mogę stracić, oprócz tego co już straciłam.

-Owszem zostawiłam Cię jak byłaś mała. Nie byłam w Twoim życiu, tak jakbym tego chciała. Wiem, że te fakty na Twój temat nie wynagrodzą Ci tych lat. Ale gdybyś pozwoliła mi wejść do Twojego życia, moglibyśmy to wszystko naprawić. Uwierz, że kocham Cię całym sercem, odkąd się dowiedziałam, że Cię będę miała. Stałaś się moim piorytem w życiu. Zastanawiasz się pewnie dlaczego Alice nie wstąpiła na tron. Byłam od niej starsza i to ja musiałam to zrobić. Oprócz jej, mam jeszcze brata, ale on zajął miejsce w naszym rodzinnym królestwie. Byłam jedyną, która mogła uratować to wszysztko. Nie mogłam zrezygnować z tego, ani z Ciebie. Zrobiłabym coś gdybym mogła, Charli. Ale dzień po porodzie zniknęłaś. Jedni twierdzili, że umarłaś, drudzy nic nie mówili. Przygotowano nawet pogrzeb. Robili wszystko, żeby Cię zabrać ode mnie. Rozumiesz co to znaczy dla matki, że Twoje dziecko zginęło? Byłam załamana, ale musiałam się trzymać. Najpierw zaręczyny, potem ślub i kolejna ciąża. Po roku dowiedziałam się od mamy Willa, że żyjesz. Wtedy też wymusiłam na moich rodzicach informację. To właśnie oni oddali Ciebie ojcu. Załatwili nawet mieszkanie. Dopiero po ślubie Alice Cię tam przenieśli, wtedy też porposiłam mamę Willa o pomoc. Posłuchaj mnie, Charlotte. Chciałam być w Twoim życiu, robiłam ku temu wszystko, ale było dla mnie ważniejsze Twoje bezpieczeństwo. Skoro potrafili zrobić to przy Twoich narodzinach, mogliby to zrobić teraz. Naprawdę byłam załamana, że nawet właśni rodzicie potrafili to zrobić, chociaż możesz mi wierzyć, że Cię kochali całym sercem, ale po prostu nie mogli inaczej. Pojawiłaś się w nieodpowiednim miejscu i czasie, ale nie żałuję, Charli. Nie żałuję, że mam taką córkę jak Ty. I będę szczęśliwa jeśli Cię dostanę z powrotem. Może nie znam Cię jak Twój ojciec, ale jestem dumna, że osiągnęłaś to wszystko. Że potrafiłaś walczyć o Harry'ego i o nią. O to życie, które teraz masz. Należało Ci się je w stu procentach po tym co przeszłaś. Zanim weszłam, powiedziałaś, że chcesz dobra dla swojej córki, ale nie potrafisz czasami. Ja też nie potrafiłam, ale jeśli pozwolisz mi na bycie Twoją matką, będę najlepszą jaką tylko potrafię być. Tylko mi pozwól.

I co teraz sądzicie o Margaret? :D
O ja jeszcze cztery rozdziały + epliog i czeka nas kolejna część :o Ostatnia już :( Myślę, że skończymy w niedzielę tą część :)

Zapraszam na Hero, Footballer i Letters :) x

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz