Fifteen

13.3K 762 65
                                    

Po tym jak powiedziałam, że wszyscy będziemy mieli kłopoty, po prostu zostawiłam Julie na środku chodnika i poszłam na górę. Od tej pory siedzę w salonie i gapię się w ścianę, po prsotu myśląc nad tym wszystkim. Mam tego tak dość i jestem tak zmęczona. To za dużo jak na jedną osobą. Miałam nadzieję, że sobie z tym poradzę, że oni to też zrobią. Zapomną, zaczną żyć na nowo, zakochają sie w kimś innym i zaczną żyć swoim życiem. Jednak oni nie odpuścili i nadal mnie szukali. Powinnam się cieszyć, ale nie potrafię. Wiem, że to się źle skończy, a oni nie odpuszczą dopóki mnie nie znajdą. Nie pozwolą sobie na to.

-Powinnaś coś zjeść-mówi moja ciocia, wchodząc do salonu. Wróciła dwie godziny i zastała mnie w tej samej pozycji w jakiej jestem.

-Nie chcę-wzruszam ramionami-Myślisz, że się tutaj pojawią?

-Nie mam wątpliwości, że to zrobią-kiwam głową, rozumiejąc. Ma rację, Harry wie, gdzie moja ciocia mieszka i na pewno to wykorzystają. Powinnam stąd wyjść i wrócić dopiero jak opuszczą mieszkanie. To chyba będzie najlepsze wyjście dla wszystkich.

-Wychodzę-wstaję z kanapy, kierując się do swojego pokoju. Wyciągam kurkę z szafy, którą zakładam na siebie. Chwytam torbę, gdzie pakuję najważniejsze i najbardziej potrzebne rzeczy. Wracam do salonu, zakładając torbę na ramię-Zadzwoń, kiedy wyjadą.

Ciotka kiwa głową w pełni rozumiejąc moją decyzję. Ona także dużo ryzykuję. Nie wierzę jak mogłam przez swoją głupotę, sprawić, że tyle osób jest w niebezpieczeństwie.

Kieruję się w stronę drzwi i chwytam klamkę, aby je otworzyć. Jestem w szoku, kiedy widzę przed sobą parę zielonych oczu.

Fangirlingujecie ze mną?

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz