Seventy five

12.8K 723 98
                                    

Harry

Leżę wraz z Charli w łóżku, w naszej nowej sypialnii. Dziewczyna już od kilku minut śpi, cicho pochrapując. Obejmuję ją w pasie, głaszcząc jej brzuch. Cieszę się, że chociaż powzoliła mi zostać wraz z nią, że mogę spać obok niej. Wiem, że boi się królowej, boi się straty dziecka, ale wiem też, że chce być ze mną. To jedyna myśl, która mnie pociesza.

Jestem tak samo zmęczony jak ona, ale nie obchodzi mnie, póki mam ją przy sobie. Ona powinna odpoczywać, żeby było wszystko w porządku, z nią i z dzieckiem. Na niczym innym mi bardziej nie zależy niż na tej dwójce.

Całują ją w kawałek jej odsłoniętej szyi.

-Kocham Cię-szeptam, przybliżając ją jeszcze bardziej do siebie.

 *

Budzę się dość wcześnie, Charli w nocy wtuliła się we mnie i teraz jej głowa leży na mojej klatce piersiowej. Nadal śpi, a jej usta są lekko rozchylone. Wygląda uroczo i tak spokojnie.

Staram się ostrożnie odsunąć się od niej, nie budząc jej. Kiedy po chwili to mi się udaję, wstaję z łóżka i przykrywam ją szczelnie kołdrą.

Schodzę na dół po schodach do naszej kuchni. Uwielbiam nazywać ten dom naszym, wspólnym. Pomieszczenie jest przestronne, właściwie ten cały dom jest wielki. Ale to dobrze, ponieważ zamierzam stworzyć z Charli dużą rodzinę.

Wyciągam potrzebne mi składniki do zrobienia śniadania dla naszej dwójki. Kiedy szykuję naleśniki, podśpiewuję do piosenki w radiu. Jestem tak zajęty, że nawet nie słyszę, kiedy Charli wchodzi do kuchni. Dopiero kiedy się odwracam, żeby wyciągnąć nutellę, widzę ją jak siedzi na wyspie kuchennej i uśmiecha się lekko. Jej włosy są poplątane, a ma na sobie tylko bieliznę i moją koszulkę. Wygląda pięknie.

-Ładnie śpiewasz-śmieje się pod nosem.

-Podsłuchiwałaś?-marszczę brwi.

-Tylko przez chwilę-uśmiecha się, co odwzajemniam. Miło chociaż przez chwilę zapomnieć o naszych problemach.

-Wyspałaś się?-pytam przyglądając się jej.

-Tak, a Ty?-macha nogami, kładąc dłoń na swoim brzuchu.

-Też-kiwam głową, podchodząc do niej-Chcę już zawsze zasypiać i budzić się przy Tobie-całuje ją lekko w usta.

-Harry-wzdycha, odsuwając się kawałek.

-Tak, wiem. Postaram się jak najszybciej to załatwić-przesuwam palcami po włosach, pociągając za końcówki, w wyniku frustracji. Muszę to zrobić jak najszybciej, żeby mieć ją przy sobie.

-Nie chodzi o to-kręci głową-Twoje naleśniki się palą-wskazuje za mnie i wybucha śmiechem, widząc jak próbuję je ratować.

Dajcie mi takiego Harryego ;-;

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz