Pięć rozdziałów do końca...PRZYPOMINAM, ŻE BĘDZIE TRZECIA CZĘŚĆ
-Nie stresuj tak się skarbie-mówi Harry, całując mnie czoło. Właśnie czekamy na mojego ojca i Margaret, których zaprosiłam. Chcę w końcu się dowiedzieć pewnych i rzeczy i zdecydowanie mi się to należy. Powiedziałam kika dni temu Harry'emu jak się z tym wszystkim czuję. Jego mama miała rację, nie powinnam go odtrącać, a tak naprawdę rozmowa po spotkaniu z Margaret nie była szczera. Właściwie nic nie wiedział. Teraz przynajmniej jest lepiej, bo wiem, że mogę na nim polegać.
-A jeśli po raz kolejny się zawiodę? Nie zniosę tego-kręcę głową, wzdychając.
-Nie myśl na przód, bo nie wiesz co się stanie-całuje mnie w usta, próbując mnie uspokoić. Jestem szczęśliwa, że go mam, bo on zawsze wie co powinien zrobić-Kocham Cię-szepta w moje usta.
-Ja Ciebie też-wtulam się w niego.
-Ułoży się wszystko. Po tym co przeszliśmy to naprawdę drobnostka-mówi, gładząc mnie dłonią po plecach-Chciałbym, żebyś odzyskała mamę, ale popatrz ile nam się udało zdobyć.
-Wiem i naprawdę się cieszę, że możemy być w miarę normalnie razem-bawię się jego dużymi palcami.
-W miarę?-przygląda się mojej osobie.
-No wiesz, wśród tych reporterów nie jest łatwo. Internet jest pełen od plotek na nasz temat. Nie lubią mnie-wzdycham.
-Czytałaś?-marszczy brwi.
-Tak jakoś wyszło-wzruszam ramionami.
-Miałaś tego nie robić-mówi lekko zdenerwowany. Jasne prosił mnie o to, ale sama nie wiem dlaczego to zrobiłam, po prostu chciałam wiedzieć co o tym myślą. Co w tym złego?
-Przepraszam, Harry.
-Wiesz, że nie możesz się denerwować? A przez to mogłaś tym bardziej! Charli, Twoja ciąża jest zagrożona, zrozum to w końcu i zachowuj się odpowiednio! Robisz wszystko, żeby ją stracić!-wstaje z kanapy, a ja jestem zbyt wielkim szoku, żeby jakkolwiek się odezwać.
-Myślisz, że mi na niej nie zależy?
-To nie tak, Charli-kręci głową, chyba dopiero teraz zdając sobie sprawę co powiedział.
-Jest drugą osobą na której najbardziej mi zależy. Mam się nie stresować, ale nie ułatwiasz mi tego. Myślisz, że to takie proste? Oczekujesz, że będę spokojna przy tym wszystkim co się wokół mnie dzieje? Przyznałam rację Twojej mamie, kiedy powiedziała, że będziesz mnie wspierać, ale myliłam się! Jak mogłeś mi coś takiego powiedzieć?-kręcę głową.
-Przepraszam. Nie to miałem na myśli-patrzy na mnie błagalnie-Charli, nie płacz-rzeczywiście nawet nie poczułam jak płyną mi łzy. Nie wiem czy reaguję tak przez te humorki czy przez to, że Harry mnie zranił. Pewnie przez jedno i drugie.
Nagle rozlega się dźwięk dzwonka po mieszkaniu, a ja wstaję z kanapy.
-Powiedz im, że nie czuję się najlepiej-przechodzę obok Harry'ego, kierując się w stronę sypialni.
-Ale, Charli-zaczyna błagalnie, ale mu przerywam.
-Powiedziałeś już wystarzająco.
czo ten harry ;-;
Osoby, które mają mnie na snapchacie dostaną dzisiaj mały spoiler ^^
CZYTASZ
The prince ♔||hs (book two)
Fanfic"Ona musi uciekać. On chce jej powrotu. " Zapraszam na drugą część "Royal" :) ©2014/15 by hazzasminex