Eighty two

12.2K 707 56
                                    

Harry

-Cześć kochanie-wchodzę do sali, gdzie leży Charli. Zostanie tu jeszcze dwa dni, a ja nie mogę się doczekać, kiedy wrócić do domu.

-Hej-uśmiecha się promiennie i odkłada książkę, którą właśnie czytała, na półkę.

-Jak się czujesz?-całuję ją w usta, a następnie siadam koło niej na łóżku.

-Dobrze, tylko mała trochę kopie-mówi, kładąc dłoń na brzuchu.

-Mówiłem, że będzie z niej mały piłkarz-uśmiecham się szeroko-Mam dobre wieści-chwytam ją za dłoń i gładzę skórę kciukiem. Nie mogę się doczekać, tego co mam jej do powiedzenia.

-O co chodzi?-podnosi się do pozycji siedziącej i wpatruje się we mnie oczami z zaciekawieniem.

-Udało się-mówię, wyczekując na jej reakcję.

-Co?-marszczy brwi.

-To już koniec Charli. Udało mi się zerwać umowę.

-Jaką umowę?-patrzy na mnie zdezorientowana. Właśnie zdaję sobie sprawę, że nic nie wie na ten temat. Wzdycham  i patrzę na nią z nadzieją, że mnie zrozumie.

-Miałem podpisaną umowę z królową. Kiedy szukałem sposobu na zrezygnowanie z tronu, okazało się, że nie mogę tego zrobić. Jednak porozmawiałem z Katherine-widzę jak krzywi się lekko na jej imię-Spokojnie. Cieszy się, że jesteśmy razem i Cię nawet pozdrawia. Chodzi o to , że jest związana z księciem James'em. Ale to niewżne. Razem znaleźliśmy sposób na to, żeby skończyć tą chorą sytuację-mówię, a na jej twarzy pojawia się mały uśmiech.

-Jak?-cieszę się, że nie zwróciła uwagi na to, że ją oszukałem. Jednak przy tej sytuacji to mały szczegół.

-Znaleźliśmy jakąś lukę w umowie, jeśli dwójka osób rezygnuje jest ona nieważna. Królowa jest zdenerwowana, ale przejdzie jej, w końcu ma swojego następcę tronu, Jamesa-wzruszam ramionami-Już nic nam nie zrobi. To koniec, Charli. Muszę jeszcze załatwić sprawy z tronem, ale to już drobnostka w porównaniu do tego co było.

-Naprawdę, Harry?-patrzy na mnie szczęśliwa, a ja kiwam głową-Dziękuję-rzuca mi się na szyję i wtula się we mnie.

-Hej, spokojnie-uśmiecham się-Uważaj na dziecko.

-Tak, bardzo się cieszę-szepta do mojego ucha.

-Ja też, kochanie. Nareszcie wszystko się ułoży-całuję ją w czoło.

-Kocham Cię-mówi.

-Ja Ciebie też.

Jestem szczęśliwy, że mam je przy sobie. Ją i naszą córkę. W końcu będziemy mogli być razem, bez żadnych przeszkód.

Mam wrażenie, że zaraz założycie fanklub Katherine :o I co nie wierzyliście Harry'emu ^^ Btw nie lubię tego rozdziału ;-; ale stwierdziłam, że nie chcę opisywać sytuacji Harry-Królowa. Wybaczcie x

A teraz parę spraw:

1. Rozdziałów tej części będzie 99/100. Będzie trzecia część!

2. Dzisiaj może być to jedyny rozdział, który się pojawi. Przepraszam.

3. Pamiętacie może jakie oczy ma Charli? Czy w ogóle to podawałam?

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz