Sixty five

12.2K 669 14
                                    

-Te są słodkie, weźmy je-Julie błaga mnie, pokazując różowe śpioszki z małą koroną na przodzie.

-Harry'emu się spodobają. W końcu mała to jego księżniczka-dziewczyna szczęśliwa wsadza ubranko do koszyka.

-Jesteście cudowną parą-stwierdza.

-Szkoda, że nie możemy się zachowywać jak normalna para-wzdycham, przeglądając ubranka.

-Przez to jesteście wyjątkowi. I bardzo slini, już sama nie wiem co mogłoby Was rozerwać.

-Brakuję mi takich najprostszych rzeczy. Jak chodzenie na randki, na spacery, trzymanie się za ręce. Zazdroszczę Tobie i Willowi, że to macie.

-Wy kiedyś też to będziecie mieć-uśmiecha się, kiedy kierujemy się w stronę kas.

-Ciekawe kiedy-wzdycham-Jak Wam idzie z Willem?

-Cudownie, to najlepszy chłopak jakiego miałam!-mówi uradowana, kiedy ja płacę za rzeczy dla mojej córki.

-Wiedziałam, że Will będzie tak Cię traktował. Zachowuje się jakby miał umysł pięciolatka, ale wiem, że potrafi być opiekuńczy-wychodzimy że sklepu, kierując się do następnego.

-Masz rację-śmieje się-Masz cudownego przyjaciela, Charlie.

-Wiem, jest jak brat. Jesteśmy jak rodzina. Oboje wychowaliśmy w pałacu, jedyne dzieciaki, to musiało się tak skończyć, ale cieszę się, że trafiłam na niego.

-Masz ogromne szczęście. Nie dość, że Harry, to jeszcze Will!

-Wiążesz się z Willem, masz mnie i Harry'ego w komplecie, no i małą-usmiecham się.

-Cieszę się, naprawdę!

-Lepiej chodźmy już do chłopaków, zostawiłyśmy ich samych, a to nie jest bezpieczne.

-Tak, masz rację. Jeśli pałac jest cały to będzie wielki sukces!

The prince ♔||hs (book two)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz