One Night One Love || SKZ Minsung ZAWIESZONE

~'•°81•°'~

Nie spali całą noc.

Pomimo, że wiewiórowaty chłopiec proponował Felixowi z dwadzieścia razy, że powinien chociaż spróbować zasnąć, ten cały czas odmawiał.

Jego serduszko nie przestawało bić szybko, a myśli i wyobrażenia tego, co teraz mógł przeżywać Seo, po prostu nie dawały mu spokoju.

Blondyn westchnął chwiejnie, po czym wstał z kanapy i na drżących nogach udał się do kuchni.

Pijąc powoli chłodną wodę, cały czas patrzył przez okno na rozświetloną przez parę latarni drogę.

Tak bardzo chciał zobaczyć na chodniku cień stojącego przed domem szatyna, pogodnie machającego w stronę okna.

Będąc pogrążonym w myślach, nawet nie usłyszał za sobą cichych kroków Jisunga, który to już po chwili obejmował Australijczyka od tyłu.

- Lixie, wszystko jest okej, chodź już. - westchnął starszy, po czym schował twarz w karku blondyna.

- Jeśli nie wróci za godzinę, to pójdę tam z powrotem. - odparł pewnie Lee, zaciskając przy tym palce na szklance.

- Nigdzie nie idziesz. - powiedział Minho, wchodząc powolnym krokiem do kuchni. - Pomyślałeś chociaż raz o sobie? Poza tym, jeśli coś stanie się tobie, to Changbin będzie się obwiniał.

- Nie mów mi co mam robić a czego nie! - zawołał nastolatek, po czym zacisnął mocno powieki, powstrzymując tym samym łzy.

- Lee do cholery, swoją ofiarą nie uratujesz Bina. - prychnął z irytacji dwudziestolatek. Normalnie podszedłby do nich i przytulił młodszą dwójkę, jednak zmęczenie brało tym razem górę.

- Minho, idź już do pokoju, zaraz tam przyjdę. - westchnął Han, mocniej wtulając się w plecy stojącego przed nim nastolatka.

Po chwili dwójka nastolatków usłyszała bezsilne westchnięcie, a potem oddalające się kroki.

Han zaczekał jeszcze chwilę, chcąc mieć pewność, że najstarszy jest już w jego pokoju i nie usłyszy ani słowa.

- Felix, jak masz iść po Bina, to pójdziemy razem.. - powiedział szeptem ciemnowłosy, na co Lix delikatnie uśmiechnął się pod nosem.

***
Dobry wieczór, co u was? Bo ja dalej mam zgon po Back Door 😂