Rozdzial 55

309 37 2
                                    

Time skip następny dzień

Per Hubi

Kompletnie dziś nie spałem z kilku powodów. Jeden to napewno przez to że przez ból na ciele nie mogłem zasnąć a następny to też że to właśnie dziś zobaczę Karola ostatni raz w życiu żywego. Nie chcę tego widzieć, tak bardzo chciałbym cofnąć się do czasów kiedy wszystko było cudowne. Miałem przeciez wziąść ślub z Karolem a teraz? Mogę sobie pomarzyć jedynie i nic więcej. Zazdroszczę osoba które mają wspaniałe życie, nie muszą być co chwila porwani i traktowani jak śmiecia. Teraz marzę jedynie aby cofnąć się do czasu których wszystko było dobrze ale nie da się tak. Leżałem na zimnej podłodze patrząc na sufit. Dlaczego teraz musi tak być? Dlaczego akurat ja muszę tu siedzieć? Najważniejsze jest narazie to aby wyjść z stąd żywy a później? Sam nie wiem jak to będzie. Tak bardzo chciałbym naprawić to co zniszczyło mi właśnie świat  i mam nadzieję że będę mógł to kiedyś zrobić. Myślę że za pare miesięcy będę sobie dziękować za to że się nie poddałem. Jeśli będzie mi zależało to nawet przez piekło będę mógł przejść aby w końcu było tak jak kiedyś. W sumie jakby miał siebie opisać to napewno stan fizyczny miarę ale pod względem psychicznym stwierdzam powoli zgon. Muszę myśleć pozytywnie jedynie to może mnie prowadzić do dobrej drogi. Boję się tego dnia, nie chce aby ten dzień skończył się najgorzej. W głowie pokazuje mi się obraz jak to będzie wyglądać i naprawdę nie chce tego widzieć na oczy. Usłyszałem jak ktoś przekręca zamek w drzwiach, aby to Kostek.

- jak się czujesz? - spytał chłopak  wchodząc do pokoju

- hejka, jakoś żyje - odpowiedziałem

-za 2 godziny mamy spotkanie z nimi, Karol nic mi nie pisał że zmienił zdanie więc nie wiem jak to będzie

- on nie może mi tego zrobić

- nie wiem jak będzie, musimy się przygotować na wszystko

- zrób coś - spojrzałem na niego smutnym wzrokiem

- co mam zrobić? Ja mam wtedy związane ręce i nic więcej, mogę jedynie patrzeć - odpowiedział

- zadzwoń do niego i powiedz żeby zmienił zdanie

- jeśli dziś zmieni zdanie to Maciek się wkurzony i go zabije

- czyli nie ma wyjścia? - spytałem i spuściłem wzrok

- prawdopodobnie nie Hubert, musimy myśleć pozytywnie i tyle

- jak tu myśleć pozytywnie?

- może Maciek spudłuje? Dzis ma on dobry humor więc może nie będzie tak źle

- ma dobry bo dziś zabija Karola napewno

- wątpię w to Hubi, wszystko będzie dobrze, jeśli będziesz myśleć pozytywnie to tak będzie

- boję się

- wiem Hubert ale damy radę, nie z takiego bagna wychodziłem

- mnie nigdy to nie spotkało

- wiem i obiecuje Ci że resztę życia nikt do ciebie nie podejdzie i będziesz bezpieczny

-bo będę leżał w łóżku i płakał dniami i nocami - odpowiedziałem

-Posłuchaj otaczają cię wspaniali ludzie którzy napewno będą cię wspierać

- mhm - odpowiedziałem smutno

- muszę iść bo zaraz mam zebranie i Maciek będzie wszystko nam wyjaśniał

- czyli już nie przyjdziesz do mnie? - spytałem

- nie, przyjdę jeśli będzie akcja  i Maciek będzie kazać - odpowiedział

-okej

- trzymaj się

Chłopak podszedł do drzwi i bez zastanowień wyszedł z pokoju oczywiście zamykając drzwi na klucz. Boję się tego tak bardzo, chce mieć już z głowy ten dzień.

🤪 Dzięki porwaniu DxD cz. 2 🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz