Rozdzial 17

354 43 3
                                    

Per Hubi

Nie rozumiem zachowania Karola. Naprawdę się o niego martwię, nigdy się tak nie zachowywał a widać że coś go trapie. Wyłączylem film i zacząłem myśleć o nim. Boję się że mnie zostawi, znalazł sobie kogoś lepszego odemnie. Tak bardzo nie chce go stracić a widzę że niedługo tak będzie. Zostanę sam a go będę mijać na ulicy z jakimś chłopakiem który dawał mu więcej szczęścia  niż ja teraz mu. Muszę z nim porozmawiać, chce wiedzieć czy mam się starać o to wszystko. On nie wie że mnie rani  takim zachowaniem? Moim zdaniem albo wie i dobrze się bawi przy tym lub nie chce abym się martwił ale średnio mu to wychodzi. Wstałem z kanapy i zacząłem iść w stronę sypialni gdzie znajdował się chłopak. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem go jak leży na łóżku i z kimś pisze. Poczucie zazdrości znów powróciło.

-możemy porozmawiać poważne? - spytałem

- a nigdy poważnie nie rozmawialiśmy? - spytał i odłożył telefon

- Karol naprawdę widzę że coś się dzieje, nie oszukasz mnie

- nie chce o tym rozmawiać, daj spokój

- dlaczego? - usiadłem na łóżku

- poprostu nie chce cie martwić, zrobię wszytko aby było dobrze 

- ale co ma być dobrze?

-nie ważne Hubert napra...

-Karol powiedz co się dzieje - przerwałem mu

- czy tylko mi się wydaje że wszystko ostatnio się pieprzy? - spytał

-co?

- boję się że cię stracie Hubert a wiem że tak będzie - powiedział smutnym głosem

- nie będzie tak, zawsze będę przy tobie wiesz o tym

-nie będzie, jutro się dowiem prawy, której boję się dowiedzieć

- o czym ty gadasz?

-o niczym, skończmy temat

- znów chcesz skończyć temat jak nawet go nie rozpoczęliśmy

- tak będzie najlepiej

-dobra teraz ja skończę temat na swój sposób - wstałem z łóżka - od dwóch dni zachowujesz się dziwnie, piszesz z kimś i odbiegach wtedy od rzeczywistości. Potem zachowanie w restauracji, później znów pisanie z kimś a na koniec dzisiejsza akcja w kuchni. Wiem że coś jest na rzeczy, myślałem że mi ufasz ale jak widać nie -  spojrzałem na chłopaka - nie wiem o czym teraz gadasz ale wiedz że nawet coś się stanie  mi albo tobie to ja zawsze będę cię wspierać

- nie mam chęci na rozmowy - odpowiedział krótko

-czy ja ci coś zrobiłem? - spytałem

-nie...pogadajmy jutro, bo naprawdę też nic nie wiem

- w czym nie wiesz?

- pogadamy jutro, chce zostać sam

-jeśli masz kogoś na boku to mi powiedz i tyle

- nie mam, nie umiałabym mieć kogoś na boku jeśli mam ciebie

-no nie wiem... jeśli naprawdę chcesz pogadać to przyjdź do mnie

- daj mi dziś spokój, proszę

Spojrzałem na niego smutnym wzrokiem i wyszedłem z pokoju. Martwię się o niego, nigdy tak się nie zachowywał. Kiedy coś go trapało  odrazu mi mówił a teraz? Boję się że nadejdzie dzień w którym nasze drogi się rozjadą. Wróciłem do salonu i usiadłem na kanapie. Nie wiem co mam zrobić. Mam cicho nadzieję że poprostu ma taki chumor i mu przejdzie.

🤪 Dzięki porwaniu DxD cz. 2 🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz