Rozdzial 9

461 46 21
                                    

Per Karol

Po zjedzeniu śniadania wyszliśmy z restauracji. Wracaliśmy do domu trzymając się za ręce. Dalej miałem w głowie chłopaka który wie co może mi się  stać, boję się że Hubert znowu będzie musiał mnie ratować. Nie chcę wróci to tych czasów które były. Naprawdę życie jest o wiele lepsze kiedy nie musisz iść zabić kogoś albo napadać na jakieś sklepy. Dzięki niemu  zawdzięczam takie czasy jakie teraz mam. Gdyby nie on to dalej bym był w tym gównie.

-co ci jest? - spytał chłopak zaczynając temat

- co? - spytałem

- nie rozumiem dziś twojego zachowania w restauracji...

- naprawdę dalej masz problem że do łazienki poszedłem?

- nie o to mi teraz chodzi - wyjaśnił

-a o co? - spytałem

-o to że całe resztę czasy rozglądałeś się jakbyś kogoś szukał a teraz nic nie mówisz przy czym zawsze ty zaczynałeś temat - odpowiedział

- nic się nie stało

- nie ufasz mi?

- możemy skończyć już temat restauracji - puściłem rękę Huberta

- jeśli coś ukrywasz to powiedz to i tyle

- Narazie ukrywam to że mnie dziś wkurzasz, możesz dać mi już spokój? - spytałem zdenerwowany

- przepraszam poprostu...

-poprostu odpuść - przerwałem mu

Resztę drogi już nie sie do siebie nie odzywaliśmy. Nie wiem co dziś wstąpiło w Huberta o wszystko się czepia. Wiem że pewnie dla mnie też byłoby to lekko podejrzane ale mógłby już skonczyc temat a nie gadać o nim co 5 minut. Gdy dotarliśmy do domu obiaj zdjeliśmy  buty, chłopak bez słów podszedł do pokoju zamykając za sobą drzwi. Widać że jest na mnie obrażony tylko ciekawe co ja takiego zrobiłem? Zignorowałem go i poszedłem do salonu, usiadłem na wygodnej kanapie i zacząłem oglądać film.

Per Hubi

Położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć o dzisiejszym dniu. Źle się zachowałem że tak traktowałem Karola ale naprawdę czuję to że coś ukrywa. On nigdy nie rozglądał się tak podejrzanie w restauracji albo nie miał pomysłu na temat. Martwię się o niego że może jakiś problem z kimś. Kocham go i muszę go bronić, nie chce znowu go stracić jak w dniu którym wyjechał na kilka godzin bo "musi to wszystko przemyśleć". Jest dla mnie ważna osoba, każdy na moim miejscu by się martwił . Co jeśli znów go stracę? Nie będę umiał tego przeżyć. Może znów tamten gang chce to zabić? Co jeśli Karol jest w niebezpieczeństwie? Po chwili wstałem z łóżka i bez zastanowień pobiegłem do chłopaka który znajdował się w salonie.

-co się stało że tak przybiegłeś? - spytał się chłopak

- boję się o ciebie i martwię - odpowiedziałem

- czy ty znów zaczynasz?

- nie, czuję że coś jest nie tak

-wszystko jest dobrze, Hubert uspokój się w końcu - chłopak wstał z kanapy

- ja nie chcę cię stracić

-zawsze będę przy tobie kochanie - zbliżył się do mnie i przytulił - już spokojnie

-napewno? - spytałem delikatnym głosem

-tak, nie masz się o co martwić - chłopak puścił mnie i spojrzał w moje oczy - dobrze?

-dobrze

- chodź obejrzymy coś razem i spędzimy romatycznie resztę czasy, co ty na to? - zaproponował chłopak

-dobrze - odpowiedziałem krótko

Chłopak pocałował mnie w usta przy czym dzięki temu poczułem się trochę lepiej. Usiedliśmy razem na kanapie i zaczęliśmy oglądać film który leciał w telewizji. Moje myśli powoli odpłynęły w dal można powiedzieć.

🤪 Dzięki porwaniu DxD cz. 2 🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz