Per Karol
Gdy chłopak wyszedł z sypialni wstałem leniwie z łóżka i ubrałem się w pierwsze lepsze ubrania. Gdy wyszedłem zobaczyłem w salonie chłopaka z którym pisze na messengerze. Zdziwiłem się bo przecież mu nie podawałem gdzie mieszkam. Podszedłem do niego a on pocałował mnie w usta odrazu
-co tu robisz? - spytałem i zacząłem się rozglądać czy Hubert tego nie widział
- no dziś mieliśmy się spotkać i porozmawiać kotek - odpowiedział z uśmiechem
- ale nic nie pisaliśmy abyś wbił do mnie do domu a po drugie czuję od ciebie alko
- nie mogłem się doczekać i trochę wypiłem
- możesz wyjść i spotkamy się w parku za godzinę? - spytałem
- a nie możesz się ubrać i iść ze mną?
-nie bo dopiero wstałem i chce z narzeczonym zjeść śniadanie
-to ten chłopak to twój narzeczony? - spytał
-tak debilu
-przepraszam kochanie
-przestań tak do mnie mówić
- dobrze to do zobaczenia
- idź już
Chłopak pomachał mi ręka i poszedł w stronę gdzie były drzwi wyjściowe. Jeśli Hubert słyszał ta rozmowę a napewno słyszał to już po mnie. Gdy usłyszałem jak on już wyszedł z domu postanowiłem iść do kuchni. Bałem się rozmowy z chłopakiem. Gdy wszedłem odrazu Hubert podszedł do mnie i uderzył mnie ręka w policzek
-wiedziałem że mnie zdradzasz - powiedział przez łzy
-co? - spytałem zdziwiony
-słyszałem całą rozmowę... pocałunek, kotek, kochanie
- to nie tak
- a jak? zaskocz mnie - chłopak zrobił 3 kroki do tyłu
- naprawdę nic mnie z nim nie łączy
-mógłbyś chociaż mi powiedzieć całą prawdę a nie kłamać! - krzyknął
-nie kłame
- już wszystko się ułożyło...zachowanie w restauracji, pisanie, hasło na telefonie
- to nie tak
- nie kłam do cholery!
-dobra pisze z nim ale nic oprócz pisanie mnie z nim nie łączy - próbowałem się bronić
- właśnie słyszałem i widziałem - chłopak wyszedł zapłakany z kuchni
- wiesz dobrze że tylko ciebie kocham-- zacząłem iść za nim
- daj mi spokój, nienawidzę cię! - krzyknął i wszedł do sypialni
- porozmawiajmy - próbowałem opanować sytuację
-nie mamy o czym - podszedł do szafy i wyjął walizkę - odchodzę!
- kochanie pogadajmy na spokojnie
- myślałem że mnie kochasz, mówiliśmy że będziemy żyć razem na zawsze... właśnie tylko mówiliśmy - zaczął pakować sowje rzeczy do walizki
- rozumiesz że ja go nawet palcem nie tknąłem
-zamknij się bo nie chce słuchać twoich kłamstw!
-uspokój się - podszedłem do niego bliżej - daj mi to wyjaśnić na spokojnie
- ciekawe czy twój chłopak będzie tak naiwny jak ja
- to nie jest mój chłopak
- czyli mu się też oświadczyłeś?
- a widzisz jakbym miał dwie obrączki? - spytałem lekko wkurzony
- może chowałeś ją przedemna... chociaż mógłbyś powiedzieć ile jesteście razem
- nie jestem i nigdy nie byłem z nim, czego ty nie rozumiesz?
- złamałeś mi serce Kuter - powiedział i wyszedł z sypialni
-kochanie nie zostawiaj mnie kiedy nie ma Cię obok nie czuję się sobą - szedłem za nim
- mogłeś mnie nie zdradzać dupku
-nie zdradziłem cię ile mam Ci to powtarzać? - zjadowalismy się w przedpokoju
- wiesz co? Jak mogłem być aż tak głupi wierząc że będziemy szczęśliwa rodzina i będziemy mieć wspaniałe życie? To tylko w bajkach żyje się długo i szczęśliwie - zaczął zakładać buty - chciałem być twoim aniołem ale zdarłeś mi skrzydła
- nie zostawiaj mnie! - krzyknąłem z płaczem
- a to... - zdjął pierścionek z palca - podaruj osobie której naprawdę będziesz kochał - rzucił pierścionek o podłogę
-błagam nie zostawiaj mnie!
-żegnaj Karol - chłopak po tych słowach wyszedł z domu.
To nie może być prawda? Ten dzień nie miał tak wyglądać. Oparłem się o drzwi i zjechałem z nich, nie mogłem w to uwierzyć że to się stanie. Nie będę umiał bez niego żyć.
CZYTASZ
🤪 Dzięki porwaniu DxD cz. 2 🤪
FanfictionHubert i Karol prowadzą szczęśliwe życie ale na jak długo?