Rozdzial 11

438 50 8
                                    

Time skip około godziny

Per Karol

Po zjedzonym obiedzie postanowiliśmy aby każdy z nas zajął się swoimi sprawami. Mój skarb zaczął sprzątać mieszkania a ja leżałem w pokoju i słuchałem muzyki.  Chciałem mu pomóc więc poukładałem ładnie rzeczy w szafie z ubraniami aby wszystko wisiało na swoim miejscu. Po tej czynności położyłem się na łóżku i zatrzymałem melodię która leciała z urządzenia. Położyłem telefon na komodzie, nic mi się nie chce ,chyba pójdę spać. Tak jak pomyślałem tak zrobiłem, położyłem się wygodnie na łóżku i zamknąłem oczy. Powoli zasypiałem lecz usłyszałem huk. Wstałem szybko z łóżka i poszedłem do salonu. Zobaczyłem tam Huberta i szklana ramkę  z naszym zdjęciem który jest potuczona na podłodze. Podszedłem do chłopaka który próbował to posprzątać rękami

-zostaw bo się pokaleczysz - uklęknąłem przy nim  i zabrałem mu ręce z dala od szkła

-przepraszam nie chciałem... to jakoś upadło... - z oczu chłopaka zaczęły lecieć łzy

-ej kotek nic się nie stało to tylko głupie zdjęcie - wyjaśniłem

-głupie zdjęcie? - spytał lekko zdziwiony i spojrzał na mnie

-  kotek na tym zdjęciu nie ma uczuć... jedynie wspomnienia gdy byliśmy w gangu. Możemy jeszcze raz je wydrukować i kupić ładna ramkę, spokojnie  - przytuliłem chłopaka - naprawdę kochanie nic się nie stało

-przepraszam - wyszeptał

-teraz idę posprzątać - odkleiłem się od chłopaka - a ty się połóż

- ale ja to zepsułem więc ja powi...

-Hubert sprzątałeś cały dom, idź odpocząć i nie targuj się ze mną - powiedziałem stanowczo

-ale napewno dasz radę posprzątać?

-tak, leć już - odpowiedziałem

Chłopak wstał z podłogi, popatrzył na mnie oceanicznymi oczami i odszedł. Co ja z nim mam? Niekiedy naprawdę zachowuje się jak taki mały bobas ale to chyba jego najsłodsza  cecha. Gdyby był on do zjedzenia to bym go całego nie zjadł bo od samego patrzenie już się zasłodze. Dobra czas to posprzątać bo jeszcze ktoś z nas sobie krzywdę zrobi przez to. Wstałem więc z podłogi i poszedłem do kuchni, otworzyłem szafkę w której była zmiotka i szufelka. Wróciłem na miejsce bałaganu i zacząłem zamiatać. W głowie nuciłem sobie moja ulubiona piosenkę "Dandelions -Ruth B". Ta piosenka tak bardzo przypomina to jak poznałem Huberta i co do niego czułem i czuję. Chciałbym tak bardzo aby ta piosenka towarzyszyła nam jako pierwszy taniec na weselu. Jest cudowna, delikatna  jak i bardzo uczuciowa. Gdy już wszystkie duże kawałki szkła były na zmotce wziąłem ją do ręki i ostrożnie zaniosłem do kosza w kuchni. Teraz zostaje wziąść odkurzacz i ogarnąć drobiny szkła aby nikt z nas sobie nie wbił w stopę. Wyszedłem z kuchni której się znajdowałem i poszedłem w miejsce gdzie znajduje się odkurzacz. Gdy dotarłem bez zastanowień go wziąłem i podłączyłem do gniazdka. Włączyłem go i poszedłem z nim w miejsce gdzie było szkło.

Per Hubi

Leżałem na łóżku prawie zasypiając, wiem że jest dopiero połowa dnia ale jakoś tak wygodnie się położyłem że poprostu odpływam. Usłyszałem dźwięki odkurzacza które dobiegały z salonu. Naprawdę nie chciałem tego zepsuć ale oczywiście z moim szczęściem tak musiało się stać. Cieszę się że Karol nie ma tego mi za złe ponieważ naprawdę kochał to zdjęcie, ale tak jak powiedział możemy je od nowa wydrukować i ozdobić w ramkę. Tak bardzo go kocham za to jaki jest.

🤪 Dzięki porwaniu DxD cz. 2 🤪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz