Rozdział 14

664 35 0
                                    

Nashira cały weekend spędziła z bliźniakami i Lee na robieniu przeróżnych żartów. Niestety pierwszą lekcją w poniedziałek była Obrona przed Czarną Magią. Wszyscy bali się, że ponownie będzie trzeba pomęczyć się ze Snape'em przez godzinę.

- Hermiono sprawdź, kto tam jest. Jeżeli Snape, to udam, że zachorowałem.- powiedział Ron stojąc przed drzwiami do sali. Hermiona delikatnie zerknęła wgłąb pomieszczenia i szeroko się uśmiechnęła.

- Na szczęście to nie on.- oznajmiła i weszła do klasy, a za nią cała reszta.

Harry usiadł z Ronem w ławce, a Nashira usiadła obok Hermiony. Chwilę później wszyscy byli obecni i profesor Lupin musiał zacząć wysłuchiwać narzekań, na temat zadania domowego, jakie zadał im Snape na ostatniej lekcji.

- To niesprawiedliwe. On miał tylko zastępstwo. Dlaczego zadał nam zadanie domowe?- zapytał Dean.

- A ty to zrobiłaś?- zapytała szeptem Hermiona, na co Nashira skinęła głową w geście potwierdzenia.

- W Durmstrangu nauczyłam się odrabiać zadania domowe, tego samego dnia, którego zostały zadane. Czasami jest to męczące, ale tak już mam.- odparła.

- Nic nie wiemy o wilkołakach...- mruknął Seamus.

- Dwie rolki pergaminu!- jęknął Ron, na co Nashira wraz z Hermioną zachichotały.

- Czy powiedzieliście profesorowi Snape'owi, że jeszcze nie przerabialiśmy wilkołaków?- zapytał profesor Lupin.

- Tak, ale ten buc ma to gdzieś.- szepnął Harry, nachylając się odrobinę do dziewczyn, aby one także mogły go usłyszeć.

- Spokojnie, wraz z bliźniakami zemściliśmy się.- mruknęła Nashira z łobuzerskim uśmiechem.

- Tak, ale on nam powiedział, że mamy okropne zaległości.- odparła Lavender na pytanie nauczyciela.

- Dwie rolki pergaminu!- powtórzył załamany Ron, czym ponownie spowodował chichoty wśród swoich przyjaciółek.

Profesor Lupin uśmiechnął się łagodnie do uczniów. To wzburzenie bardzo go bawiło, sam doskonale pamiętał jak jego przyjaciele zawsze marudzili, gdy nauczyciele zadawali cokolwiek. Zawsze też kończyło się to w ten sam sposób i wszyscy spisywali od niego.

- Nie przejmujcie się, nie musicie pisać tego wypracowania. Porozmawiam z profesorem Snape'em.- oznajmił i z jeszcze większym uśmiechem przyjął wiwaty i podziękowania od klasy.

- O nie! A co z osobami, które już to napisały?- zapytała Hermiona.

- Nikt prócz ciebie raczej tego nie zrobił.- bąknął Ron.

- Nashira zrobiła!- odparła, aby się wybronić.

- Czy ktoś jeszcze to napisał?- zapytał profesor Lupin, odpowiedziała mu cisza.- Więc panna Black i Granger dostają po piętnaście punktów. Myślę, że to sprawiedliwe. A teraz przejdźmy do lekcji.

Lekcja była bardzo przyjemna. Jak każda lekcja, którą prowadził profesor Lupin. Oczywiście Lupin cenił sobie praktykę, więc na lekcję przyniósł omawiane przez nich zwierzę, którym był Zwodnik. Po omówieniu jego cech i sposobu w jaki zwabia wędrowców rozległ się dzwon, oznajmiający przerwę.

- Harry, proszę zostań na chwilę.- poprosił profesor. Wszyscy wyszli jak najszybciej z klasy, aby mężczyzna mógł w spokoju porozmawiać z Potterem.

- Czekamy na niego?- zapytała Hermiona, gdy stanęli pod drzwiami od sali.

- Oczywiście.- powiedział Ron, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

Szczęśliwa GwiazdkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz