Rozdział 12

1.3K 32 0
                                    

***

Późno wieczorem cały harem stanął na głowie, gdy rozniosła się wieść o tym, że ktoś próbował zabić Hurrem Sultan w jej własnej komnacie. Było ciemno, a postać nie dostrzegła, że osobą, którą zraniła, była Gulnihal Hatun, która w ciężkim stanie trafiła do lecznicy, gdzie medyczki walczyły o jej życie

Meleki Dilara Sultan słysząc o tym rozkazała przynieść swoich synów do jej komnaty. Możliwe, że to był ten sam morderca, co zabił Ayse Hatun. A skoro dotarł do komnaty Hurrem, to do innych sułtanek również może przyjść

- Pani, przybyła Nurbahar Kalfa.- poinformowała Huma Hatun

- Niech wejdzie.- poleciła sułtanka spoglądając na śpiącego Osmana, który leżał na jej łóżku oraz Selima, który słysząc krzyki dochodzące z haremu, obudził się z płaczem

- Pani.- powiedziała Nurbahar Kalfa kłaniając się.- Przyszłam upewnić się, że wszystko jest w porządku.- oznajmiła

- Nic nie jest w porządku, Nurbahar Kalfa.- zaprzeczyła sułtanka spoglądając na kobietę.- Morderca po tylu miesiącach ponownie się pojawił. Co gorsza...wszedł do komnaty sułtanki, gdzie ją prawie nie zabił. A co, gdybym to ja była ofiarą? Przecież moi synowie często ze mną śpią.- mówiła przerażona

- Pani, proszę uspokój się. Całe szczęście, morderca nie wybrał ciebie na swoją ofiarę.- powiedziała Saliha

- Co z Gulnihal?- zapytała sułtanka uspokajając się nieco

- Żyje, ale jest w ciężkim stanie.- odpowiedziała Kalfa

- A Hurrem?- dopytała zaraz

- Jej też nic nie jest. Valide Sultan postanowiła, że sułtanka z dziećmi zostaną u niej w komnacie na noc. Kazała również postawić strażników pod komnatą twoją i Mahidevran Sultan.- poinformowała

- Miejmy nadzieję, że szybko złapią tego mordercę. Inaczej i nas dopadnie.- szepnęła, po czym pocałowała syna w główkę.- Zostawcie mnie samą. Chcę uśpić syna i sama się położyć.- zwróciła się do kobiet, które pokłoniły się sułtance i wyszły, zostawiając ją samą w komnacie.- Selim, mój wspaniały synku. Niech Allah ma nas w opiece.- powiedziała, na co dziecko wydało z siebie pomruk

***

Następnego dnia, Sułtan Suleyman dowiedział się o ataku na Hurrem. Udał się z nią jak najszybciej zobaczyć i sprawdzić, czy jej i dzieciom nic nie jest. Po wizycie u rudowłosej udał się do Meleki Sultan, która nie chciała opuszczać swojej komnaty

- Spałaś w nocy?- zapytał Suleyman widząc zmęczenie na twarzy młódki

- Nie bardzo.- odpowiedziała cicho.- Przez to, co się stało w haremie, nie potrafiłam zmrużyć oka. Selim i Osman zostali ze mną w komnacie. Pilnowałam ich całą noc. Nie mogłam zasnąć. Dopiero nad ranem się zdrzemnęłam.- powiedziała sułtanowi, a jej wzrok padł na Osmana w jej ramionach.- Wiadomo coś może? Znaleźli podejrzanego?- pytała 

- Trwa śledztwo. Przesłuchują wszystkich. Jedynym świadkiem tak naprawdę jest Gulnihal. Mogła widzieć sprawcę. Jednak tak długo jak jest nieprzytomna, nie możemy wskazać sprawcy.- odpowiedział padyszach całując Selima w głowę

- Niech ten cały koszmar się skończy. Mam dość życia w strachu o życie moje i moich dzieci.- szepnęła Meleki

- Niedługo się to skończy, mój aniele.- zapewnił ją sułtan obejmując 

Po wizycie sułtana, Meleki Dilara Sultan odważyła się wyjść z komnaty i udać się z synami do Valide Sultan, która na widok wnuków rozpromieniła się

- Selim i Osman bardzo szybko rosną. Nim się obejrzymy, będą dorosłymi książętami.- stwierdziła Ayse Hafsa Sultan

- Oby to za szybko nie nastąpiło. Wolę, jak są mali i się słuchają. Dorośli mężczyźni potrafią się buntować. Nie wyobrażam sobie tego.- powiedziała Meleki Sultan, co rozbawiło matkę władcy

- Suleyman bardzo się buntował. Często nie zgadzaliśmy się w pewnych kwestiach. Jak zawsze, stawia na swoim. Nawet teraz, gdy jest dorosły.- stwierdziła

- Jeśli Selim i Osman odziedziczyli upartość po sułtanie, to ich bunty poczuję na własnej skórze.- zażartowała młodsza z sułtanek

- Na pewno nie potrzebujesz więcej służby? Nie jest łatwo zająć się dwójką dzieci, zwłaszcza, gdy są to bliźniaki.- zapytała Valide

- Dajmy sobie radę, pani. Saliha i Eycan są zawsze z dziećmi. Czasami Huma pomaga.- odpowiedziała jej uspokajająco

- Nie powinnaś się zaniedbywać. Z tego, co słyszałam to często odwiedzasz alkowę mojego syna. W każdej chwili możesz spodziewać się dziecka w drodze.- poleciła jej

- Oczywiście pani.- potwierdziła krótko

***

Hurrem wraz z Mehmedem i Mihrimah zostali na noc w komnacie władcy, który przed położeniem się spać, udał się do Meleki sprawdzić, czy wszystko w porządku. 

- Pani, a co z portretem twoim, Sułtana i Hurrem Sultan?- zapytała Huma czesząc długie włosy swojej sułtanki. Przy łóżku sułtanki, w kołysce spały spokojnie dzieci młódki. Ich opiekunki miały chwile wolnego, ponieważ sułtanka chciała mieć dzieci blisko siebie

- Nie mam pojęcia, Huma. Szczerze powiedziawszy już dawno o nim zapomniałam. Nie pozowaliśmy do niego odkąd był bunt.- odpowiedziała wzdychając głośno.- To prawda, że Gulsah również trafiła do lecznicy?- zapytała

- Tak, pani. Podobno spadła ze schodów. Chociaż jej twarz wygląda na taką, jakby została pobita.- potwierdziła służąca. W komnacie rozniósł się dźwięk pukania do drzwi

- Wejść!- zawołała Meleki. Drzwi zostały otwarte, a do komnaty weszła Eycan Hatun 

- Pani.- powiedziała kłaniając się nisko

- Co się stało, Eycan? Wyglądasz jakbyś usłyszała coś strasznego.- zapytała sułtanka

- Bo chyba tak się stało.- potwierdziła. Meleki gestem dłoni nakazała Humie, by przestała ją czesać i spoglądając na kobietę kazała jej mówić.- W haremie rozniosła się wieść, że Nigar Kalfa została przełożoną wszystkich Kalf.- poinformowała

- Nigar Kalfa?- powtórzyła zaskoczona Meleki Dilara Sultan.- Skąd nagle ten awans? Za co?- zaczęła pytać.- O ile mnie pamięć nie myli, to Nigar Kalfa bardzo się ociąga w swojej pracy odkąd Hurrem urodziła Mehmeda.- zauważyła

- Bo to prawda, pani.- potwierdziła Huma.- Nigar Kalfa jest niczym piesek Hurrem Sultan. Jej rozkazy wykonuje ponad wszystko. Zawsze jest przy niej. W razie czego chowa się za nią, gdy ma kłopoty.- zauważyła również

- Podobno Valide Sultan tak zadecydowała.- dopowiedziała Eycan

- To naprawdę bardzo dziwne.- szepnęła sułtanka zastanawiając się, jaka prawda się za tym kryje. Prawda, której prawdopodobnie nikt nie pozna

BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz