Rozdział 23

1.2K 37 0
                                    

***

Wieści o chorobie Ibrahima Paszy rozniosła się po pałacu i dotarła nawet do uszu rodziny sułtańskiej. Każdy miał nadzieję, że to nic poważnego. Podobno Pasza zemdlał podczas obrad Divanu i leży w łóżku z wysoką gorączką. Posłano specjalnie po lekarza, Yasef Efendi, którzy przybył z Budy wraz z sułtanem i resztą wojska, gdzie się również osiedlił. Oczekiwano najgorszego - całe szczęście okazało się, że to tylko problemy z wątroba, na co Hatice Sultan odetchnęła z ulgą

Spokój jednak nie potrwał długo, gdyż następnego dnia do pałacu przybyła wiadomość o tym, że syn Hatice Sultan - Mehmed zmarł. Był to wstrząs dla wszystkich. Meleki ubłagała Valide Sultan, by pozwoliła jej pojechać do pałacu Hatice. Ayse Hafsa choć początkowo była przeciwna, w końcu uległa i wszystkie sułtanki udały się do pałacu Hatice Sultan, która była w bardzo złym stanie. Jak się okazało później, sułtanka zasnęła podczas karmienia piersią syna. Dziecko udusiło się. Niedługo potem do pałacu przybył sułtan, by móc wesprzeć siostrę w tak trudnej dla niej sytuacji

- Z Hatice Sultan jest bardzo źle. Obwinia się o śmierć syna. Pierwszy raz widziałam na oczy taką rozpacz.- mówiła cicho Meleki siedząc przed lustrem na tronie, podczas gdy Gulsun czesała jej włosy

- Strata dziecka jest ogromnym przeżyciem. Moja matka straciła dwoje dzieci w wyniku zarazy. Do dzisiaj pamiętam jak w nocy słyszałam jej szloch przez ścianę. Nigdy się po tym nie pozbierała.- powiedziała Gulsun. Wzrok Meleki padł na śpiącego na jej łóżku Bayazida, a dłoń dotknęła swojego brzucha

- Od dzisiaj, gdy będę karmiła piersią, chcę by jedna z was była przy mnie. Nie chcę by to, co stało się sułtance, zdarzyło się również mnie. Niech Allah chroni moje dzieci.- powiedziała

- Amen.- powiedziały służące jednocześnie

***

Dni mijały nieubłaganie. Hatice Sultan całkowicie zamknęła się w sobie, opłakując śmierć Mehmeda. Nie pozwalała nikomu sobie pomóc. Całymi dniami siedziała w komnacie na silnych lekach uspokajających. Meleki Dilara Sultan wysyłała sułtance listy, jednak nie dostała na ani jeden odpowiedzi

- Selim, Osman, czujecie jak dzidziuś kopie?- zapytała z uśmiechem Meleki spoglądając jak jej synowie z zainteresowaniem dotykając brzucha swojej matki.- Czujecie?- zapytała, jednak w odpowiedzi dostała pisk radości ze strony Selima, który poczuł kopnięcie dziecka. Zaraz potem usłyszała krzyk ze strony Bayazida, któremu nie podobał się brak zainteresowania nim.- Bayazid, mój mały lwie.- spojrzała na syna, a następnie wzięła go przeniosła na kolana.- Mały zazdrośnik domaga się uwagi.- mruknęła całując go w głowę

- Mama, 'zid zadrosik.- powiedział Osman, co rozbawiło mnie i służące w komnacie

- Tak synku, Bayazid zazdrośnik.- potwierdziła próbując się uspokoić

- Kto zazdrośnik?- rozniósł się głos sułtana, który wszedł do komnaty. Suleyman pokazał dłonią, by młódka nie podnosiła się, a sam przywitał synów, którzy podbiegli do niego radośnie.- To odpowie mi ktoś?- zapytał zajmując miejsce obok i całując Meleki w głowę

- Tata, 'zid zadrosik.- powtórzył Osman, co rozbawiło władcę

- Więc Bayazid jest zazdrośnikiem.- powiedział Suleyman biorąc młodszego syna na ręce, po czym pocałował go w głowę i posadził sobie na kolanach.- O co jesteś zazdrosny, mój lwie?- zapytał, jednak w odpowiedzi usłyszał pisk

- Mama moja!- powiedział Selim przytulając się do brzucha rodzicielki z poważną miną

- Nie! Moja!- krzyknął niezadowolony Osman również się przytulając

- A myślałem, że wasza mama jest moja?- zapytał całując młódkę w policzek. Szybko jednak przerwał pocałunek, gdy niezadowolony Bayazid próbował odciągnąć głowę ojca od matki.- Widać, że cała trójka jest zazdrosna.- stwierdził z uśmiechem

- Rozmawiałam z Valide Sultan. Pozwoliła mi jutro samej pojechać do Hatice Sultan.- poinformowała władcę Meleki głaszcząc go po policzku

- Hatice potrzebuje teraz wsparcia.- potwierdził Suleyman poprawiając Bayazida na kolanach

- To prawda.- potwierdziła krótko sułtanka.- Łatwo się nie otrząśnie po tym, co się stało. Nie wiadomo też, co jej może wpaść do głowy.- stwierdziła

- Co masz na myśli?- zapytał sułtan

- Hatice Sultan bardzo cierpi, obwinia się. W takich momentach, człowiek zazwyczaj myśli o...próbie samobójczej.- powiedziała powoli, a sułtan otworzył szeroko oczy.- Wiem, że nie powinnam tak mówić, ale trzeba pilnować sułtanki. Nie można zostawić jej samej. Potrzebuje opieki i uwagi.- mówiła dalej

- Hatice nie zrobiłaby czegoś takiego.- zaprzeczył zaraz sułtan

- Miejmy nadzieję, że nic takiego nie nastąpi, Suleyman.- potwierdziła sułtanka całując go w policzek

***

Następnego dnia, Meleki Dilara Sultan wraz z Nurbahar Kalfą, Gulsun i Humą dotarła powozem do pałacu Hatice Sultan, która jak się okazało, była sama w pałacu. Weszła do środka i ruszyła spokojnym krokiem na piętro, gdy po drodze spotkała Nigar Kalfę

- Sułtanko.- powiedziała kłaniając się nisko

- Nigar Kalfa, gdzie Hatice Sultan?- zapytała na wstępie

- W hamamie, pani.- odpowiedziała zaraz

- Zostawiłaś ją tam samą?- zapytała zszokowana

- Nie, służące są z nią.- odpowiedziała ponownie, jednak sułtanka nie słuchała, tylko szybkim krokiem udała się w stronę hamamu, gdzie zastała służące sułtanki przed wejściem do łaźni.- Gdzie sułtanka?- zapytała

- W hamamie, pani.- odpowiedziała jedna ze służących

- Zostawiliście ją tam samą?!- krzyknęła zła otwierając drzwi do hamamu, do którego po chwili weszła. To co ujrzała, przeraziło ją. Hatice Sultan na wpół leżała na posadzce. Jej prawa dłoń była cała zakrwawiona. Wszystko było we krwi.- Straże! Wezwijcie medyczkę, prędko!- zawołała podchodząc bliżej sułtanki. Zdjęła z głowy chustę, złączyła nadgarstki i zawiązała je, chcąc zatamować krew.- Pani, pani obudź się!- mówiła próbując obudzić sułtankę, podczas gdy służące podniosły ją i wyniosły z hamamu, prosto do jej komnaty.- Nurbahar Kalfa!- zawołała sułtanka

- Słucham pani.- powiedziała kalfa

- Wyślij wiadomość do pałacu, czym prędzej.- poleciła, po czym ruszyła na piętro, gdzie medyczki tamowały krew z nadgarstków sułtanki.- Allahu miej ją w swojej opiece.- szepnęła cicho

BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz