***
Słowa Meleki Dilara Sultan spełniły się następnego dnia, wieczorem, gdy sułtan wezwał do swojej alkowy Hurrem, a ona odmówiła przybycia zasłaniając się tym, że jest wolna i bez ślubu nie może mieć halvetu. Ślub. To był jej cel od samego początku. Dobroczynność było tylko zasłoną ku jej prawdziwemu celu. To otworzyło Suleymanowi oczy, jaka naprawdę jest Hurrem. Zniszczyło to jego uczucie do niej, a raczej to co pozostawało po nim. Nie zawahał się i jeszcze tego samego wieczora udał się do swojej matki, by rozkazała przygotowania do wyjazdu Hurrem do Pałacyku Myśliwskiego w Beykoz, a wraz z nią miała wyjechać Mihrimah
- Miałaś rację, Dilara. Hurrem miała inny cel. Oszukała mnie. Wplątała w swoją grę.- mówił zły Sułtan podczas rozmowy z kobietą w jej komnacie
- Hurrem nie doceniła to, co miała do tej pory. Teraz musi za to odpowiedzieć.- stwierdziła Meleki Dilara gładząc go uspokajająco po dłoni.- Jednak ja ciebie nigdy nie opuszczę. Zawsze będę stać przy twym boku. Nie chcę być nigdy wolna, ponieważ wolę ciebie niż postępować zgodnie z prawami. Wolałabym umrzeć.- powtórzyła swoje słowa z wcześniej
- Moja piękna sułtanko.- szepnął całując ją w głowę, po czym objął.- Tylko tobie mogę ufać. Tylko ty mnie nie zdradzisz i nie zawiedziesz.- mówił
- Prędzej zabiłabym się, niż to zrobiła.- odparła poważnym tonem, a następnie pocałowała jego dłoń.- Moje sumienie jest czyste. Moje ciało, dusza, serce...to wszystko należy do ciebie. Jestem niewolnicą, która pokochała swojego pana. Człowieka, który okazał jej miłość, dobro, zaufanie. Nasza miłość nigdy nie zgaśnie, nie zwiędnie. Będzie trwała wiecznie. Nawet za dziesiątki lat, nic się nie zmieni. Ponieważ my wciąż będziemy razem i nawet śmierć nas nie rozdzieli.- powiedziała patrząc mu w oczy
- Moja Dilara.- szepnął ponownie całując ją namiętnie
- Co się stanie z Mehmedem? Zostanie sam w pałacu, gdy Hurrem i Mihrimah wyjadą.- zapytała po oderwaniu się od pocałunku
- Pewnie zostanie pod opieką mojej matki.- odpowiedział wzdychając głośno
- Ja się mogę nim zająć.- zasugerowała, co zaskoczyło władcę.- Mehmed jest jeszcze mały. Będąc w pałacu bez matki, będzie czuł się niepewnie. Będzie dobrze dla niego, gdy będzie miał blisko siebie rodzeństwo. Przy nich zapomni o pustce, przynajmniej na jakiś czas. Zajmę się nim. Zaopiekuję. Będę dla niego jak matka jeśli będzie trzeba.- powiedziała
- To dobry pomysł, mój księżycu.- potwierdził całując ją w głowę.- Pomówię o tym z matką. Powinna wyrazić zgodę.- oznajmił, a jego wzrok padł na pierścień. Podniósł jej dłoń i zaczął się jemu przyglądać
- Coś się stało?- zapytała Meleki
- Nie, po prostu zastanawiałem się, czy nie odnowić pierścienia, by był jeszcze piękniejszy na twojej dłoni.- odpowiedział zaraz
- W jakim sensie?- zapytała zaskoczona
- Dodać coś do niego, oszlifować na nowo szmaragd.- odpowiedział zastanawiając się głęboko. Greczynka wstała z miejsca, podeszła do szafki, z której wyjęła małe puste pudełeczko. Powróciła na otoman, zdjęła swój pierścień, a następnie włożyła go do pudełeczka
- Będę z niecierpliwością wyczekiwała na niego z powrotem.- powiedziała z uśmiechem
- Będę nad nim pracował w każdej wolnej chwili, moja różo. Trochę to będzie trwało.- powiedział całując jej dłoń
- Poczekam.- zapewniła go krótko z uśmiechem
***
Następnego dnia, Meleki Dilara Sultan udała się w stronę komnaty Hurrem, gdzie kobieta żegnała się z Mehmedem, który wyglądał na smutnego. Ale cóż się dziwić. Sama doprowadziła do tego
![](https://img.wattpad.com/cover/281140772-288-k746621.jpg)
CZYTASZ
BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*
Historical FictionBen Sofija - niewolnica greckiego pochodzenia, córka handlarza i szwaczki, starsza siostra... Ben Sofija - urodzona w 1507 roku jako najstarsze dziecko moich rodziców, Amonarii i Besariona, starsza siostra Leandera... Ben Sofija - w 1523 roku porwan...