Rozdział 106

468 31 0
                                    

***

- Szykuje się coś wielkiego, Sumbul, Haci... Czuję to...- szepnęła Meleki Dilara Sultan siedząc w swojej komnacie przed kominkiem i spoglądając na płomienie.- Od dawna jest za spokojnie, jest to również niepokojące.- dodała zaraz

- Pani, jeśli mówisz o chorobie sułtana, to nie masz się co obawiać. Od 3 lat objawy choroby nie powróciły. Można spać spokojnie.- powiedział pewnie Sumbul Aga

- Nie mówię tu o chorobie sułtana, Sumbul.- zaprzeczyła spoglądając na mężczyznę.- Czuję, że w najbliższym czasie wydarzy się tragedia, która odmieni życia nas wszystkich.- powiedziała

- Niech Allah uchowa, pani.- powiedział Haci Aga

- Rustem Pasza wyruszył do Konyi przygotować obóz. Sułtan w każdej chwili może wyjechać na wojnę. Nie wiadomo, kto zostanie mianowany namiestnikiem, ani co knuje Hurrem.- zauważyła zaniepokojona.- Haci, mam nadzieję, że listy do prowincji Selima i Bayazida zostały dostarczone? Mają zapewnioną ochronę? Sprawdzają wszystkich, którzy przybywają do pałacu i co moi książęta oraz ich dzieci jedzą?- pytała

- Wszystkim się zająłem, pani. Książęta są bezpieczni. Nawet mrówka nie przedostanie się do pałacu niezauważona.- odpowiedział pewnie

- I tak ma pozostać. Mahidevran i Hurrem w każdej chwili będą chciały pozbyć się moich synów, których uważają za jawne zagrożenie. Straciłam Osmana i Abdullaha... Prędzej zginę niż pozwolę, by którykolwiek z moich dzieci podzieliło los braci.- oznajmiła Meleki

Po rozmowie z dwoma agami, Meleki udała się do komnaty władcy, który siedział na tarasie i czytał książkę

- Suleyman.- powiedziała z uśmiechem podchodząc do niego

- Moja piękna.- zwrócił się do niej oddając uśmiech, po czym delikatnie pociągnął na otoman obok niego.- Co cię do mnie sprowadza, najmilsza?- zapytał dotykając jej policzka

- Chciałam cię odwiedzić, tęskniłam.- odpowiedziała jedynie, po czym zaczęła przeczesywać palcami jego siwą brodę.- Minęło tyle lat...a ja wciąż czuję się przy tobie jak młódka. Mam wrażenie, że nic się nie zmieniło i wszystko jest takie same, jakie pamiętam. Czas jednak leci.- mówiła 

- Nie ważne, ile lat minie, w moich oczach zawsze będziesz najpiękniejszą kobietą, którą ujrzałem.- zapewnił ją pewnie

- Kto by pomyślał, że jedno spotkanie mogło tak bardzo odmienić nasze życia?- zapytała

Ich moment został przerwany przez przybycie Lokman Aga, który zapowiedział przybycie Astrologa, który został przyjęty przez małżeństwo wewnątrz komnaty. Z rysunków gwiazd udało mu się wyczytać, że niedługo nadejdzie moment, gdy księżyc znajdzie się pomiędzy Ziemią, a Słońcem. Było to nietypowe zjawisko i sułtan postanowił nikogo o tym nie informować, by nie wzbudzać paniki wśród ludu

***

Sułtan Suleyman po wieloletnim śledztwie poznał prawdę na temat tajnego stowarzyszenia, które wspiera Sehzade Mustafę w objęciu tronu od bardzo dawna. To oni również odpowiadali za atak na Meleki Dilara Sultan w dniu rocznicy Sehzade Osmana. Stowarzyszeniu przewodził Piri Reis - uczony ze stolicy. Nikt się nie spodziewał tego, jednak to była prawda. Był zdrajcą, którego należało stracić. Gdyby to jednak nastąpiło, ludzie zaczęliby się pytać, dlaczego. Dlatego postanowił odesłać go jak najdalej od stolicy, by nie mógł kontrolować wszystko, jak to czynił do tej pory

- Nie powinieneś się denerwować, Suleyman. Rustem Pasza będzie w stanie opanować sytuację w obozie.- powiedziała spokojnie Meleki Dilara Sultan siedząc obok niego na otomanie.- Nie zaprzątaj tym sobie głowy. Bez względu na wszystko, Mustafa bardzo cię kocha i nie zrobiłby nic, co mogłoby tobie zaszkodzić.- dodała biorąc jego dłonie w swoje

BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz