Rozdział 98

544 31 0
                                    

***

Cały dzień minął Sułtanowi Suleymanowi i Meleki Dilara Sultan na podróży do Manisy, do której dotarli dopiero wieczorem, gdy miasto powoli szykowało się do snu. Sułtan jechał na przodzie na swoim koniu, jako pierwszy dojeżdżając do pałacu syna

- Destur! Bas Haseki Meleki Dilara Sultan Hanazetlerei!- rozniósł się okrzyk Agi, który zapowiedział przybycie sułtanki do pałacu, gdzie została powitana przez żony syna, Nazenin oraz Nurbanu, które stały obok siebie w niskim pokłonie

- Witaj pani, cieszymy się, że przybyłaś.- powitała ją z uśmiechem Nazenin

- Gdzie Selim?- zapytała wprost

- W swojej komnacie. Sułtan udał się tam.- odpowiedziała Nurbanu

Meleki bez słowa ruszyła w stronę komnaty syna, gdzie zastała swojego męża oraz syna, który ledwo stał na nogach. Na stoliku ujrzała dzban wina, a na łożu kubek. Selim widząc ojca momentalnie wytrzeźwiał, jednak widząc zszokowaną minę matki zbladł

- Matko.- powiedział kłaniając się odrobinę

- Selim?- zapytała cicho niedowierzając w to, co widzi

- Dilara, zostaw nas samych.- polecił sułtan. Meleki kiwnęła głową, po czym pokłoniła się i wyszła z komnaty oczekując na zakończenie rozmowy jej męża i syna. Dało się usłyszeć krzyki władcy. W końcu jednak one ustały, a Sehzade Selim opuścił komnatę

- Matko.- powiedział całując jej dłoń, po czym przyłożył do czoła

- Gdzie popełniłam błąd, Selim? Byłam za łagodna, czy może za bardzo wymagająca?- zapytała syna na wstępie.- Do tej pory uważałam, że to tylko pomówienia na twój temat, to jednak okazało się być prawdą. Mój syn jest pijakiem i kobieciarzem.- mówiła dalej przymykając oczy.- Masz z tym skończyć. Koniec z piciem, koniec z ciągłymi zabawami. Dorośnij. Zacznij zachowywać się jak na syna padyszacha tego świata przystało, jeśli chcesz zachować władzę w Manisie.- poleciła mu, po czym weszła do komnaty, gdzie wciąż znajdował się sułtan

- Plotki okazały się być prawdziwe. Nasz syn to pijak.- powiedział Suleyman krzywiąc się i ledwo hamując złość

- Sama w to niedowierzam.- odparła podchodząc bliżej i kładąc dłoń na jego ramieniu.- Zastanawiam się jednak, gdzie popełniliśmy błąd w wychowywaniu naszych synów. Robią co chcą, buntują się, nienawidzą.- mówiła przymykając oczy

- Wina nie leży po naszej winie, tylko po ich. Wyjazd do prowincji bardzo ich zmienił. Kiedy myśleli, że dorośli, tak naprawdę jeszcze bardziej się rozpuścili. Mimo, że mieli nauczycieli, wciąż robili co im się żywnie podoba.- odparł odwracając się w stronę kobiety i dotykając jej ramion

***

- Rozmawiałaś pani z sułtanem?- zapytała Nurbanu stojąc przed Meleki Sultan, która spoglądała z uśmiechem na dwójkę wnuków leżących w kołysce

- Jest zły i zawiedziony Selimem i tym, co zastał po przybyciu do pałacu. Nie będzie mu łatwo przebaczyć synowi, jednak kiedyś to musi nastąpić. Rodzic zawsze przebaczy swojemu dziecku, ponieważ go kocha.- odpowiedziała Meleki

- Co mogę zrobić, by pomóc księciu powrócić do łask sułtana?- zapytała 

- Musi skończyć z nałogiem. Wszelkie wino powinno zostać odesłane z pałacu. Selim nigdy nie powinien napić się wina, nawet kropli. Wszelkie zapasy powinny zostać odesłane. Żadna beczka nie powinna zostać. Musi na nowo odzyskać zaufanie władzy, które nadszarpnął. Pokazać, że nie jest pijakiem i kobieciarzem, a mężczyzną godnym swojego ojca-padyszacha.- odpowiedziała pewnie

BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz