Rozdział 73*

735 35 0
                                    

odcinek 89

***

- Suleyman, co się dzieje?- zapytała zmartwiona Meleki Dilara spoglądając na męża, który od dawna siedział w milczeniu na otomanie spoglądając na swoje dłonie

- Pokłóciłem się z Hatice. Kazałem jej się wynosić. Poniosły mnie emocje.- odpowiedział krótko wzdychając głośno.- Jeszcze Mihrimah... Bardzo się martwi o Hurrem. Jest słaba. Nie pozwala nikomu prócz służby wejść do swojej komnaty.- dopowiedział zaraz

- Słyszałam.- potwierdziła krótko Meleki dotykając dłoni władcy.- Cihangir całe dnie spędza w komnacie Abdullaha i Nadire, gdzie się razem bawią. Mówił, że mama nie chce go widzieć, że jest chora. Mihrimah również u mnie była, by porozmawiać z Hurrem, ona jednak nie słucha nikogo. Boi się, że choroba jest zaraźliwa i coś się stanie Mihrimah, Mehmedowi lub Cihangirowi.- mówiła.- Jeszcze ten dzisiejszy upadek.- dodała zaraz

- Jaki upadek?- zapytał zaskoczony, dopiero wtedy spoglądając na ukochaną

- W haremie od dłuższego czasu krążyły plotki o jej chorobie. Chciała wszystkim pokazać, że nic jej nie jest. Zemdlała w haremie.- wyjaśniła mu krótko

- Miej oko na moje dzieci. Boję się, gdy są same bez matki.- poprosił Suleyman

- Mam na nie oko, zwłaszcza na Cihangira.- zapewniła go, całując go w dłoń.- A co do Hatice Sultan, to się nie przejmuj tym tak bardzo. Oboje cierpicie po śmierci Ibrahima. Powinniście się wspierać, a nie kłócić. Tylko wy nawzajem zrozumiecie siebie.- stwierdziła pewnie.- Jeśli chcesz, mogę porozmawiać z sułtanką?- zasugerowała

- Nie trzeba.- zaprzeczył natychmiast obejmując przy tym kobietę.- Hatice to dorosła kobieta. Kiedy opanuje emocje, będziemy mogli na spokojnie porozmawiać.- dodał zaraz

- Skoro tak uważasz...- mruknęła nie do końca wierząc, że ból, wściekłość i cierpienie Hatice kiedykolwiek miną.- Jeśli pozwolisz, chciałabym zostać dzisiaj z tobą na noc.- zasugerowała

- Oczywiście, mój aniele.- potwierdził z uśmiechem całując ją w głowę i przyciągnął bardziej do siebie. Oboje w milczeniu obejmowali się, ciesząc się spokojem i ich chwilą dla siebie, której nie zawsze mieli ze względu na obowiązki 

***

Następnego dnia Meleki Dilara Sultan spędziła ze swoimi dziećmi, a raczej z Abullahem, Nadire i Hanzade oraz Huricihan i Osmanem, którzy z samego rana przyszli pobawić się z młodszym kuzynostwem. Chcieli spędzić z nimi cały dzień, bowiem czuli się samotni, ponieważ ich matka gdzieś wyszła. Cały dzień minął im w dobrych nastrojach. Byli na spacerze w ogrodzie, gdzie dzieci miały okazję się pobawić, potem zjedli posiłek na tarasie, by pod koniec dnia móc go zakończyć wspólną zabawą w komnacie Haseki Sultan

- Dzień minął spokojnie. To rzadkość.- mruknęła Meleki Sultan pijąc malinowy szerbet i przeglądając dokumenty fundacji 

- To prawda, pani.- potwierdziła Huma.- Jest już późno, a Hatice Sultan jeszcze nie przyszła po dzieci lub nie przysłała po nie nikogo.- zauważyła spoglądając przez okno

- Również mnie to zaczyna niepokoić.- potwierdziła sułtanka odkładając dokumenty na bok.- Cały dzień nie słyszała, ani nie widziałam sułtanki. Nawet dzieci jej nie widziały rano, tylko od razu przyszły tutaj. Przecież minął cały dzień.- zauważyła.- Huma, idź poszukać sułtanki do jej komnaty. Jeśli jej tam nie będzie, to podpytaj wszystkich.- poleciła

- Oczywiście.- potwierdziła kłaniając się, po czym wyszła z komnaty

- Sułtanko, kiedy nasza mama wróci?- zapytała Huricihan przerywając zabawę z bratem i kuzynami

BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz