***
Następnego dnia, Meleki Dilara Sultan obudziła się czując ból w podbrzuszu. Usiadła na łóżku, po czym powoli nachyliła się do stolika. Chwyciła dzbanek i nalała sobie wody do kubka, z którego następnie wypiła za jednym zamachem
- Huma!- zawołała Meleki, a do komnaty weszła Huma, a tuż za nią Nurbahar
- Pani, co się dzieje?- zapytała Nurbahar podchodząc bliżej sułtanki
- Źle się czuję.- odpowiedziała, a następnie zasłoniła dłonią usta. Kalfa szybko otworzyła drzwi
- Wezwijcie szybko medyczkę! Sułtanka źle się czuje! I przynieście misę!- poleciła służącym, które prędko udały się po medyczkę. Jedna ze służących przyniosła misę, którą następnie podano sułtance. W tym samym momencie, do komnaty przybyła Halime Hatun.- Gdzieś ty była?!- zapytała zła
- Przybyłam tak szybko jak mogłam, Nurbahar Kalfa.- powiedziała jej.- Co się stało?- zapytała zaraz
- Możliwe, że sułtanka została otruta.- odpowiedziała Kalfa
- Niech Allah broni.- szepnęła Halime Hatun i zaraz podeszła bliżej sułtanki, która zwijała się z bólu. Medyczka wzięła lek, który dała młódce do powąchania. Długo nie minęło, a sułtanka zwymiotowała do misy, cały czas trzymając się za podbrzusze. Huma podała sułtance chustkę, którą Meleki mogła wytrzeć usta
- Sułtanko...- zaczęła Halime Hatun spoglądając na miejsce bólu, za które sułtanka się trzymała.- Za twoim pozwoleniem.- powiedziała wskazując na podbrzusze. Meleki Dilara Sultan oparła się plecami o ścianę pozwalając, by medyczka dotknęła ją w miejsce bólu, na co syknęła.- Pani, pozwolisz, że wykonam badanie.- zwróciła się ponownie do Meleki
- Rób co musisz.- powiedziała jedynie
Służąca przyniosła materiał, którym okryła sułtankę od pasa w dół. Nogi Meleki były zgięte i rozszerzone. Halime Hatun zaraz zaczęła badać sułtankę od dołu. Nie było to za miłe badanie, jednak musiała wytrzymać, nim się skończy
- Sułtanko, moje gratulacje.- powiedziała Halime Hatun zakańczając badanie
- Co to znaczy?- zapytała nic nie rozumiejąca Meleki Dilara, opuszczając swoją błękitną koszulę nocną
- Nie zostałaś otruta, sułtanko. Spodziewasz się dziecka.- poinformowała kobieta, a Meleki spojrzała na nią z niedowierzeniem. Zaraz jednak na jej twarzy pojawił się uśmiech
- Moje gratulacje, pani. Kolejny książę w drodze.- powiedziała z uśmiechem Huma, wewnątrz czując ulgę
- Nurbahar, jak mogłaś pomyśleć, że ktoś mnie mógł otruć?- zapytała rozbawiona sułtanka
- Ostatnio się tyle działo, że morderca mógł spróbować otruć kogoś z rodziny sułtańskiej.- wyjaśniła zaraz kalfa, po czym sama się zaśmiała
- Przygotujcie mi moją suknię. Chcę powiadomić sułtana o tej wspaniałej nowinie.- poleciła sułtanka pełna energii
Służące zaraz wzięły się do pracy. Przyniosły sułtance posiłek, pomogły jej się ubrać, uczesać, nałożyć delikatny makijaż. Gotowa i z uśmiechem na twarzy wyszła z komnaty w towarzystwie Humy i dwóch służących. Nurbahar Kalfa musiała wracać do pracy, która została jej przydzielona
- Powiadomcie sułtana, że chce się z nim widzieć.- poleciła strażnikowi przed komnatą sułtana. Długo nie minęło, gdy strażnik powrócił z informacją, że może wejść. Meleki weszła do komnaty, gdzie ku jej zaskoczeniu zastała również Ibrahima Paszę oraz agę, który strzygł brodę władcy, by rosła równo i elegancko.- Panie. Paszo. Przeszkadza?- powiedziała sułtanka kłaniając się
CZYTASZ
BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*
Historical FictionBen Sofija - niewolnica greckiego pochodzenia, córka handlarza i szwaczki, starsza siostra... Ben Sofija - urodzona w 1507 roku jako najstarsze dziecko moich rodziców, Amonarii i Besariona, starsza siostra Leandera... Ben Sofija - w 1523 roku porwan...