***
KWIECIEŃ 1532
Sułtan Suleyman wraz z Sehzade Mustafą oraz wezyrami wyruszyli na wojnę zostawiając sułtanki, ich dzieci oraz harem pod opieką Valide Sultan.
- Pani, przyniosłam nowe suknie oraz ubranka dla sułtanek i książąt, które zamówiłaś.- poinformowała Huma Hatun wchodząc do komnaty ze stosem materiałów
- Posegreguj je i schowaj.- poleciła sułtanka przeglądając dokumenty jej fundacji
Rok temu, Meleki Dilara Sultan otworzyła fundację, tak jak zapowiedziała. Wspiera tam rodziny, które straciły w walce żywicieli rodzin, ale nie tylko. Rodziny, które nie są sami utrzymać się samodzielnie lub żyjące w skrajnej biedzie. Raz w tygodniu jeździ do fundacji, sprawdzając, czy wszystko ma się dobrze. Fundacja miała również część, gdzie bezdomne osoby, mogą się zatrzymać, ale pod warunkiem, że będą pracowały dla fundacji, w ten sposób zarabiając na swoje utrzymanie. Była również możliwość konsultacji medycznej
Wielu ludzi w stolicy było wdzięczne sułtance za stworzenie fundacji. Wielu z nich mogłoby stracić życie, gdyby nie to. W przeciwieństwie do innych sułtanek, nie stworzyła czegoś dla siebie, a dla innych i z myślą o nich.
- Haci, zajmij się tymi zamówieniami do fundacji.- poleciła podając eunuchowi dokumenty
- Oczywiście pani.- potwierdził przyjmując rulon papieru, po czym pokłonił się i wyszedł z komnaty
- Coś się stało, pani?- zapytała Huma chowając ubrania do kufrów
- Mimo wyjazdu sułtana, nadal mam złe przeczucia. Boję się, że coś się stanie w najbliższych dniach. Coś, co może zagrozić mnie i moim dzieciom.- odpowiedziała wzdychając głośno
- Przy dzieciach zawsze są Ayse, Saliha i Eycan. Dodatkowo Nurbahar Kalfa nadzoruje wszystko. Nie ma się czego obawiać, pani.- zauważyła Huma
- Suleyman powiedział, że nie muszę się niczego obawiać, bo nad wszystkim czuwają Daye Hatun, agowie i kalfy. Jednak to mnie ani trochę nie uspokoiło.- stwierdziła sułtanka
- Pani, to pierwszy wyjazd na wojnę władcy odkąd jesteście małżeństwem. Stąd ta obawa.- zasugerowała
- Może masz rację. Może niepotrzebnie panikuję.- mruknęła spoglądając przez okno.- Modlę się o szybki powrót sułtana do stolicy. Przy nim na pewno będę spokojniejsza.- powiedziała
***
Wieczorem, wszystkie sułtanki spotkały się na kolacji na tarasie, gdzie rozmawiały i żartowały. Wszystkie były w bardzo dobrych humorach, do czasu aż nie przyniesiono złych wieści, które postawił wszystkich na nogi. W haremie, jednej z dziewczyn - Lalezar Hatun ucięto język po tym jak Hurrem wcześniej zagroziła jej tym samym. Wszyscy od razu oskarżyli rudowłosą o zlecenie tego, bo podobno wezwała dziewczynę do siebie. Jednak nic takiego nie miało miejsca, ponieważ Hurrem była cały czas z sułtankami. Odnaleziono osobę, która zmyśliła historię o tym, że Hurrem wezwała dziewczynę oraz odpowiedzialną za ucięcie języka Lalezar. Została ukarana
- Ty jesteś Lalezar Hatun, prawda?- zapytała Meleki Dilara Sultan spoglądając na młodą dziewczynę przed nią, która kiwnęła głową.- Przykro mi z powodu tego, co się stało parę dni temu.- powiedziała.- Przez to, co ci się stało, nie masz już szans na dostanie się do alkowy władcy lub księcia. Daye Hatun i Valide Sultan rozważały byś wyjechała do Starego Pałacu.- stwierdziła, a po policzku dziewczyny spłynęła łza.- Jednak ja się nie zgodziłam. To, że nie możesz mówić, nie znaczy, że jesteś bezużyteczna. Jeśli się zgodzisz, od dzisiaj możesz rozpocząć służbę u mnie. Będziesz pomagała Gunsun i Humie.- zaproponowała
Dziewczyna podniosła głowę zszokowana, a następnie szybko podeszła do sułtanki, klęknęła przed nią, ucałowała i przyłożyła do czoła jej suknię
- Wstań teraz i nie płacz już. Powinnaś się cieszyć, że nie zostaniesz odesłana.- poleciła jej, co też posłusznie uczyniła.- Huma wyjaśni ci co będzie należało do twoich obowiązków na służbie u mnie. Lojalność i pracowitość są u mnie sowicie nagradzane.- oznajmiła.- A teraz wracaj do haremu i czekaj na Humę.- poleciła. Dziewczyna pokłoniła się nisko, po czym wyszła z komnaty
- Pani, czy to na pewno dobry pomysł przyjmować ją na służbę? Ciężko będzie się z nią porozumieć.- zapytała sceptycznie nastawiona Gunsun
- Żal mi dziewczyny. Miała całe życie przed sobą i jedna intryga zniszczyła jej przyszłość. Zostałaby odesłana do Starego Pałacu, gdzie zwiędła by niczym róża przy wiecznej zimie. Nie wydano by jej za mąż.- stwierdziła sułtanka upijając łyka szerbetu.- A poza tym, słyszałam, że jest pracowita. Taka osoba przyda mi się na służbie. A co porozumienia, to na pewno znajdziemy sposób na to.- dopowiedziała zaraz
Następnego dnia, cały harem stanął na głowie, gdy paru dziewczętom skradziono ich pieniądze. Po przeszukaniu rzeczy, okazało się, że złodziejką jest Elif Hatun - faworyta Sehzade Mustafy, bardzo lubiana przez wszystkich w haremie. Jej koleżanki - zwłaszcza te najbliższe nie potrafiły w to uwierzyć i broniły jej do końca - jednak nikt nie wierzył
Wieczorem, Meleki Dilara Sultan wracała do swojej komnaty, gdy na swojej drodze ujrzała dziewczęta z haremu z pochodniami w dłoniach
- Dziewczęta, co tu się dzieje?- zapytała zaskoczona ich widokiem oraz zachowaniem
- Chcemy zemsty za śmierć Elif Hatun na Hurrem Sultan.- odpowiedziała Fatma Hatun
- Jakiej zemsty? O czym wy mówicie?- zapytała marszcząc brwi. Nie doczekała się jednak odpowiedzi, gdy poczuła mocne uderzenie w głowę, a potem jedyne co pamiętała to ciemność
CZYTASZ
BEN MELEKI DILARA... *Wspaniałe Stulecie*
Ficção HistóricaBen Sofija - niewolnica greckiego pochodzenia, córka handlarza i szwaczki, starsza siostra... Ben Sofija - urodzona w 1507 roku jako najstarsze dziecko moich rodziców, Amonarii i Besariona, starsza siostra Leandera... Ben Sofija - w 1523 roku porwan...