ROZDZIAŁ 23

988 117 5
                                    

Podczas ich podróży do ambulatorium, Lan Zhan po cichu przesyłał swoją energię duchową do Wei Wuxiana, aby choć trochę złagodzić jego ból. Młodszy chłopiec czuł się już silniejszy i nie potrzebował wsparcia na każdym kroku. Desperacko myślał o tym, jak wyjść z tej sytuacji bez ujawnienia swojej drugiej wstydliwej tajemnicy, ale w swoim mglistym stanie jego myśli krążyły tylko w irracjonalny sposób:

Jak mogę nie ujawnić treningu, przez jaki przepchnęła mnie Madame Yu? Nie słuchają mnie i tym razem też nie pozwolą mi się z tego wyślizgnąć. Lan Qiren patrzy na mnie ze złością. Jestem pewny, że jeśli ja - syn służącego - powiem choć słowo przeciwko małżonkowi przywódcy klanu, będę jeszcze surowiej ukarany za obgadywanie jej. Nikt nigdy nie uwierzyłby, że byłaby zdolna do takiego zachowania. Jak mam ich przekonać, żeby nie zadawali żadnych pytań, kiedy zobaczą świeże i stare rany i blizny?

Lan Qiren wydawał się być niecierpliwy: Wei Wuxian, zdejmij szaty, twoje obrażenia muszą zostać zbadane.

Wei Wuxian próbował odwrócić uwagę, mówiąc żartobliwie: Jestem zbyt nieśmiały. Nie mogę się rozebrać w pokoju pełnym ludzi.

Jego słaba próba została natychmiast zmieciona ze stołu przez Jiang Chenga, który go zbeształ: Nie rozśmieszaj mnie. Ty i nieśmiałość? To jak śnieg w środku lata. Zdejmij już szaty, chcemy tylko Ci pomóc.

W pokoju nie ma lekarzy, którzy by mnie zbadali? Wei Wuxian zwlekał z czasem, musiał wymyślić plan i to szybko. Kiedy przybyli, wyrwał się z uścisku brata i Lan Zhana i stanął na środku pokoju, opierając się o jedno z łóżek.

To była prawda, na szczęście nie było tam lekarza sekty Lan, a Nie Huaisang, który poszedł po Wen Qing jeszcze nie wrócił, to zrodziło desperacki pomysł w głowie ucznia Yunmeng Jiang: Moim jedynym wyjściem jest teraz próba wydostania ich wszystkich z pokoju, aby nie widzieli, prawdopodobnie mogę przekonać Wen Qing, aby nic nie mówiła, jest lekarzem, powinna przestrzegać tajemnicy lekarskiej. Nie chcę jej szantażować, jednak jest to moja ostatnia deska ratunku.

Teraz cierpliwość Lan Qirena zniknęła, gdy rozkazał: Dosyć wymówek, zdejmij szaty! W tym samym momencie do ambulatorium wszedł Nie Huaisang, a tuż za nim Wen Qing i Wen Ning.

Wei Wuxian zrozumiał, że nie ma dla niego wyjścia z tej sytuacji, był już zmęczony udawaniem, więc zrezygnował: Niech tak będzie. Najgorsze, co może się zdarzyć, to kolejna kara i wyrzucenie z Zacisza Obłoków i odesłanie z powrotem do Przystani Lotosów. Jeśli zdarzy się najgorsze, zawsze mogę spróbować uciec i znowu żyć na ulicy.

Całkowicie pokonany i zrezygnowany Wei Wuxian zdjął wszystkie swoje ubrania z wyjątkiem wewnętrznych spodni.

********

Kiedy Nie Huaisang, Wen Qing i Wen Ning przybyli do ambulatorium, przed ich oczami miała miejsce ciekawa scena. Wei Wuxian stał, opierając się na jednym z łóżek i patrząc wyzywająco na resztę osób w pokoju. Lan Qirena coraz bardziej irytowało wymijające zachowanie ucznia. Nie chciał niczego więcej, jak tylko na niego krzyczeć, żeby powstrzymać jego wybryki i żeby wreszcie zdjął szaty, aby mogli zobaczyć obrażenia na jego plecach. Chłopiec za bardzo krwawił, krew tworzyła teraz małą kałużę na ziemi przy jego stopach.

Lan Qiren miał również wyrzutu sumienia: Xichen poinformował mnie, że Wei Wuxian został ranny podczas nocnych łowów, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że aż tak. Powinienem był dowiedzieć się więcej o jego stanie przed wymierzeniem tak surowej kary. Byłem ogarnięty własnymi emocjami i uprzedzeniami, że jest taki sam jak Cangse Sanren, nie próbowałem go zrozumieć i dać mu margines zaufania, aby pokazał mi jego prawdziwy charakter. Również złamałem zasady mojej sekty. Odpokutuję później.

Jego wewnętrznego zmieszania nie było widać na jego twarzy, patrzył intensywnie na ucznia i kazał mu: Dosyć wymówek, zdejmij szaty, żeby panna Wen mogła wreszcie sprawdzić twoje obrażenia, krwawisz po całej podłodze. Chłopak w końcu zrezygnował z wysiłków, by uniknąć badania i zaczął zdejmować ubranie, całe poza wewnętrznymi spodniami.

Lan Qiren chciał skarcić chłopca, kazał mu tylko zdjąć szaty na plecach, żeby można było je sprawdzić, nie musiał rozbierać się prawie do naga. Potem przyjrzał się bliżej i zaniemówił, podobnie jak wszyscy inni uczniowie w pokoju: plecy Wei Wuxiana nie były jedyną częścią jego ciała, która nosiła rany. Całe jego ciało było pokryte ranami na wszystkich etapach gojenia, siniakami oraz nowymi i starymi bliznami. To był straszny widok. Chłopiec był cichy, jego ciało zwinięte w sobie, oczy spuszczone, wyglądał na zawstydzonego i przepełnionego żalem.

Kto mógł zrobić coś takiego? Jak on w ogóle jest w stanie poruszać się i śmiać? W takim stanie powinien mieć trudności nawet z podstawowymi codziennymi czynnościami, nie mówiąc już o poruszaniu się i podskakiwaniu, jak to robił. Jego ciało musiało cały czas strasznie cierpieć, ale nadal nie wspomniał o tym ani słowa. Dlaczego? Umysł Lan Qirena pędził sto mil na sekundę, był wstrząśnięty i nie mógł uwierzyć własnym oczom.

Wen Qing jako pierwsza odzyskała zmysły, będąc lekarzem, zebrała siły i podeszła do Wei Wuxiana. Zignorowała jego ujawnienie i skupiła się tylko na najbardziej makabrycznych obrażeniach pleców, które nadal mocno krwawiły i wymagały natychmiastowej uwagi. Cisza w pokoju stawała się dusząca.

Wei Wuxian, kto Ci to zrobił? Czy te ślady po biczu są spowodowane przez Zidiana? - zapytał zszokowany Jiang Cheng, gdy w końcu ponownie odzyskał mowę.

Jiang Cheng, jak to możliwe? Twoja rodzina uratowała mnie z ulicy, dlaczego mieliby chcieć mnie skrzywdzić? Wei Wuxian zaśmiał się tak niezręcznie, że nikt w pokoju nie uwierzył i kontynuował z wymówką: To było podczas jednych z ostatnich nocnych łowów, nie byłem wystarczająco ostrożny i zostałem zraniony przez ducha, rany po prostu nie goiły się dobrze. I...

Jiang Cheng przerwał mu: Nie okłamuj mnie, myślisz, że nie rozpoznaję ran spowodowanych duchową bronią mojej matki?

Lan Qiren nie mógł zrobić nic, jak tylko zgodzić się ze spadkobiercą sekty Yunmeng Jiang: Najnowsze są rzeczywiście spowodowane przez Zidiana, ale na chłopcu jest o wiele więcej i starszych blizn i zdecydowanie nie wszystkie zostały spowodowane przez duchową broń Yu Ziyuan ani podczas treningów. Sama ich ilość nie mogła wynikać tylko z ukarania, nikt nawet najokrutniejszy z panów, nie ukarał by tak bardzo swoich sług. Wei Wuxian nie jest nawet sługą, ale adoptowanym synem przywódcy sekty Yunmeng Jiang. Jedynym wnioskiem jest to, że był maltretowany, regularnie i przez długi czas.

Cała siła opuściła Wei Wuxiana teraz, gdy prawda wyszła na jaw, a utrata krwi do niego dotarła. Wen Qing nie przewidziała, że upadnie do przodu i nie mogła zrobić wiele, aby powstrzymać jego upadek, wszyscy pozostali uczniowie wciąż byli zbyt zszokowani, by zareagować wystarczająco szybko. Lan Qiren szybko rzucił się w stronę upadającego chłopca i chwycił go za ramiona, zanim zdążył uderzyć o ziemię.

DAĆ UPUST POWŚCIĄGLIWOŚCI 1 // WangXianOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz