UWAGA: w tym rozdziale pojawiają się trudne treści. Jeśli nie chcesz czytać tego typu treści, możesz je pominąć.
______________________________________Wei Ying pozornie milczał przez cały czas, kiedy Nie Huisang wyjaśniał sytuację, nawet nie wzdrygnął się na sporadyczne wybuchy gniewu Nie Mingjuego. To było prawie nienaturalne, jakby nie przejmował się trudami innych Omeg w Przystani Lotosów.
W rzeczywistości było odwrotnie, wewnętrznie panikował, rejestrując tylko połowę tego, co mówił uczeń Nie: Jak to możliwe? Omegi - nigdy nie pozwolono mi wchodzić z nimi w interakcje, zawsze byłem za to karany i grożono mi, że zostaną ukarane, jeśli przekroczę moje granice, żałuję, że nie wiedziałem i nie mogłem im pomóc... Nie zrobili nic, żeby zasłużyć na takie surowe traktowanie...
Gdybym poświęcił więcej uwagi, czy miałbym okazję im pomóc? Może zwrócenie uwagi Madame Yu na mnie? A co się dzieje teraz, kiedy mnie nie ma, a ona nie ma ujścia dla swojego gniewu? Muszę im jakoś pomóc i to szybko! Muszę wrócić do Przystani Lotosów.
Myśl o powrocie, choć ze szlachetnego powodu, napełniała go strachem, zaczął się trząść niekontrolowanie, głowa mu wirowała, a wilgoć z ust zniknęła. Nie zdawał sobie nawet sprawy, że zbyt mocno ściska szaty Lan Zhana, prawie je rozrywając. Jego determinacja rosła, gdy jego instynkty opiekuńcze stawały się coraz bardziej widoczne w miarę rozwoju historii Nie Huisanga.
W końcu uczeń Qinghe Nie skończył i Nie Mingjue został wyprowadzony przez Lan Xichena. Wei Ying ledwo to zauważył, jego umysł wciąż był pełen zmartwień o inne Omegi i poczucia winy, od którego nie mógł się powstrzymać, winił siebie za to, że nie zauważył i nie pomógł im wcześniej.
Nagle puścił szaty Drugiego Jadeity i skoczył na nogi. Przypomniał sobie bardzo młodą służącą Omegę, która przybyła do Przystani Lotosów zaledwie kilka dni przed jego wyjazdem. Nie znała jeszcze zasad i podeszła do niego po jednej z kar Madame Yu, pytając, czy wszystko w porządku i rozmawiając z nim bez uprzedzeń, w przeciwieństwie do wszystkich innych służących w posiadłości. To niemożliwe, taka delikatna dziewczyna, jest za młoda, by być traktowaną w ten sposób i tak bardzo zranioną. Mam nadzieję, że wszystko z nią w porządku... Musiała już wiele wycierpieć. Muszę teraz iść.
Zanim mógł zrobić pierwszy krok, został zatrzymany przez Lan Zhana, który przytulił go i pociągnął, by usiadł z powrotem. Oczy Drugiego Jadeity były zszokowane, chociaż nie było to widoczne na jego twarzy, Wei Ying jednak dostrzegł całą rozpiętość emocji z ich wspólnej więzi. Było to mniej spowodowane okropnymi warunkami życia Omeg, a bardziej jego wewnętrznym zamętem i obwinianiem się.
Uczeń Gusu Lan uwolnił swoje feromony i namawiał młodszego chłopca, aby się odprężył i nie odchodził od razu. Był całkowicie zaskoczony narzuconą przez Wei Yinga winą na samego siebie, w końcu przemówił, sfrustrowany niezdolnością do uspokojenia go, zapominając o możliwości bezpośredniego przekazania swoich myśli: Wei Ying, nie Twoja wina.
Pozostali w pokoju nie od razu zrozumieli, dlaczego wypowiada takie słowa, było to tak oczywiste, że to wyłącznie wina Yu Ziyuan za znęcanie się nad bezbronnymi i wrażliwymi. Kiedy Nie Huisang przyjrzał się bliżej głównemu uczniowi Yunmeng Jiang, wydawał się lepiej rozumieć sytuację. Uklęknął obok pary uczniów i delikatnie, ale stanowczo chwycił ramię Wei Yinga.
Spojrzał drugiemu chłopcu w oczy, bez żadnego zwykłego tchórzostwa, czy udawania, schował nawet wachlarz w rękaw, i powiedział stanowczo: Bracie Wei, nie powiedziałem Ci tej historii, aby Cię zasmucić lub przypomnieć. Jeśli tak myślisz to wszystko moja wina, proszę, nie rób tego. Jak mogłeś być źródłem wszystkiego? Jesteś tylko jedną z ofiar Yu Ziyuan, nie mogłeś zrobić nic, by zapobiec znęcaniu się, które miało miejsce.
Nawet gdybyś coś zauważył, jestem przekonany, że wykorzystałby Twoje poczucie sprawiedliwości przeciwko Tobie, szantażując Cię i karząc za ochronę pozostałych Omeg. Dałoby jej to tylko kolejny pretekst. Jestem pewien, że próbowała celowo oddzielić Cię od jakiejkolwiek innej Omegi w obawie, że dowie się, że leczenie, któremu Cię poddawała nie było w najmniejszym stopniu właściwe lub normalne.
Mam już plan, jak uratować wszystkie Omegi w Przystani Lotosów i jak doprowadzić Yu Ziyuan przed oblicze sprawiedliwości za to, co im zrobiła i to, co zrobiła Tobie. Wei Ying wydawał się słuchać uważnie, chociaż nie wyglądał na przekonanego, wciąż w gotowości do skoku i ratowania maltretowanych Omeg kosztem własnego bezpieczeństwa.
Nie Huisang zagrał swoją kartę triumfu, ujawniając swój wielki plan w całej swej okazałości. Kiedy zobaczył, jak Wei Ying jest spięty, szybko uspokoił: Nie martw się, Twoje imię nie zostanie bezpośrednio wymienione. Nie chcemy zmuszać Cię do ujawnienia czegokolwiek, dopóki nie będziesz gotowy. Ale będziemy potrzebować współpracy i wsparcia Jiang Fengmiana. W tym celu, Bracie Wei, będziemy potrzebowali, abyś ujawnił mu swoje sekrety. Czy potrafisz to zrobić? Przyniesie to sprawiedliwość za to, co Ci się przydarzyło, a także pomoże chronić wszystkie Omegi w Przystani Lotosów.
W tym momencie, widząc zmieszanie i niepewność Wei Yinga, Lan Zhan w końcu przypomniał sobie swój wewnętrzny głos: Wei Ying, nie musisz tego robić, jeśli nie chcesz. Możemy znaleźć inny sposób, aby przekonać Jiang Fengmiana, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ale jeśli zdecydujesz się stawić czoła temu wyzwaniu, obiecuję być po Twojej stronie przez cały czas.
Wei Ying odprężył się lekko, biorąc głęboki oddech i przygotowując się na nadchodzące wydarzenia. Posłał Lan Zhanowi mały uśmiech i w podzięce skinął głową, gdy zwrócił się do Nie Huisanga i potwierdził swoją determinację: Bracie Nie, zrobię to. Zmierzę się z wujkiem Jiangiem i przekonam go, by był po naszej stronie. Dziękuję za wcześniejsze zbadanie sprawy. Naprawdę doceniam, że chcesz pomóc mi zachować mój sekret i chronić Omegi w Przystani Lotosów.
To wystarczy, powiedział Jiang Cheng z grymasem. Nie podobał mu się ten pomysł, ale miał chronić swojego brata i inne Omegi, nawet jeśli byłoby to szkodliwe dla imienia jego sekty. Ojciec będzie tutaj pojutrze. Musimy natychmiast rozpocząć przygotowania, nie chcemy, aby Yu Ziyuan do ostatniej chwili cokolwiek podejrzewała. Nie wiemy, co mogłaby zrobić, gdyby odkryła nasz mały spisek.
Wei Ying i Lan Zhan w końcu zostali sami w pokoju, pozostali wyszli wraz ze zbliżającą się godziną policyjną. Zanim wyszła, Wen Qing ostrzegła: Młody Mistrzu Wei, ponieważ nadszedł Twój upał, powstrzymaj się od wychodzenia z Jingshi. Nie wiem, jak Ci się to udało, ale chciałam pogratulować Ci, że możesz uwolnić swoje feromony. W międzyczasie spróbuj częściej ćwiczyć odpuszczanie powściągliwości, to uspokoi Twój umysł, kiedy Twoje ciało będzie wygodne i nie będzie zbytnio zestresowane zachowaniem nienaruszonej samokontroli. Jeśli mnie potrzebujesz, poślij po mnie, a zaraz przyjdę. Odpocznijcie.
Wei Ying zaśmiał się niezręcznie: Lan Zhan, ona jest naprawdę bystra... Myślisz, że wie wszystko?
Drugi Jadeit zastanawiał się przez chwilę, zanim zgodził się z podejrzeniami młodszego chłopca: Mn.
CZYTASZ
DAĆ UPUST POWŚCIĄGLIWOŚCI 1 // WangXian
FanfictionOmega Wei Wuxian przybywa na nauki do Zacisza Obłoków. Pod żadnym pozorem nie może dać po sobie poznać, że nie jest Betą, jak przedstawia go Madame Yu. Jednakże nie jest w stanie wiecznie ukrywać swojej natury. Załamuje się emocjonalnie. Pomocną dło...