Lan Wangji nigdy w życiu nie pił czegoś tak słodkiego, opróżnił małą butelkę jednym haustem i zapragnął jeszcze bardziej, był prawie zakłopotany tym pragnieniem. Obwiniał swoją dziwną potrzebę za swój emocjonalny zamęt, w który wpakowały go słowa Wei Yinga i jego własny brak umiejętności komunikacyjnych: Wiem, że naprawdę nie mogę wyrazić siebie zbyt dobrze, nigdy nie chciałem, żeby Wei Ying czuł się niemile widziany lub czuł się tak, jakby mi przeszkadzał. Muszę starać się częściej wypowiadać słowa, które mam na myśli i lepiej je wyrażać, w końcu Wei Ying nie jest moim bratem, nie może wszystkiego odczytać tylko z mojego wyrazu... Powinienem poprosić brata o pomoc, aby pomógł mi przekazać moje uczucia i uspokoić Wei Yinga w moim imieniu. Naprawdę nie chcę, aby mnie zostawił.
Rozebrał się i wszedł do Zimnego Źródła, aby szybko oczyścić głowę przez mrożący krew w żyłach chłód wody. Patrzył, jak młodszy chłopiec zrzuca szaty i również wchodzi do stawu. Wei Ying, tak pełen nerwowej energii, jak przez ostatnie kilka dni w połączeniu z temperaturą, natychmiast zaczął się poruszać, najwyraźniej próbując się rozgrzać.
Ruchy ucznia Yunmeng Jiang sprawiły, że woda krążyła wokół, dodatkowo zamrażając obu zwiedzających. Lan Wangji poradził Wei Yingowi, dbając o swojego wciąż zbyt chudego towarzysza: Przestań się ruszać. Nie mógł się powstrzymać, chronił drugiego chłopca. Woda jest już wystarczająco zimna, a Wei Ying wciąż jest za chudy. Obawiam się, że nie może skutecznie utrzymać ciepła swojego ciała. Jeśli będzie ruszał się zbyt wiele, stanie się zimniejszy.
Nie rozumiał, dlaczego Wei Ying zaczął się dąsać po jego słowach, nie chciał, aby jego słowa wyszły tak surowo, aby druga osoba całkowicie zmieniła temat rozmowy. Lan Wangji był zdecydowanie zaskoczony komplementami, jakie otrzymał, ale następne słowa ucznia Yunmeng Jiang zszokowały go: Czy Wei Ying nie uważa mnie już za przyjaciela? Czy naprawdę zachowywałem się tak zimno, żeby uwierzył, że pomagam mu tylko z obowiązku? Nie, nie przyjacielem, chcę być dla niego kimś jeszcze więcej.
Po raz kolejny musiał przekląć swoją niezdolność do wyrażania siebie, gdy obserwował, jak młodszy chłopak bardzo się smuci i stara się zmniejszyć. Przypominało mu to czasy, zanim Wei Ying wyznał swoje sekrety, jak bardzo był przestraszony, zestresowany i samotny. Lan Wangji chciał zbliżyć się do chłopca, jednak obawiał się, że Wei Ying w swoim emocjonalnym zamieszaniu przesadnie zareaguje lub wpadnie w panikę. Nie chciał go wyzwalać, więc pozostał na miejscu, oferując swoją obecność jako pocieszenie.
Uspokoił się, gdy Wei Ying kontynuował rozmowę, coraz bardziej swobodnie z każdym kolejnym słowem. Nagle Lan Wangji zauważył dziwne uczucie, które doznał z tyłu stawu, jakby istniała inna istota, której nie zauważyli, zanim zeszli do wody. Nie czuł z tego powodu żadnego zagrożenia, ale chciał mieć pewność, że nie pozwoli Wei Yingowi znaleźć się w niebezpieczeństwie.
Nigdy nie słyszałem o czymś takim od brata ani starszych. Co to może być? Wydaje się wystarczająco nieszkodliwe... ale lepiej schronić się niż żałować, powinienem się przygotować na wypadek ataku... Lan Wangji czuł się coraz bardziej niespokojny, gdy dziwna obecność rosła, jego zmysły wariowały. W końcu nie mógł znieść braku broni, więc udał się do miejsca, w którym zostawił swój miecz, chciał go odzyskać, aby w razie potrzeby przygotować się do ochrony młodszego chłopca.
Usłyszał, jak Wei Ying odwracał się do niego przed obecnością, którą również mógł wyczuć. Zanim Drugi Jadeit zdążył odpowiedzieć, przestraszył go głośny plusk. Odwrócił się tylko po to, by zobaczyć staw pozbawiony kogokolwiek koło niego. Wei Ying zniknął.
Lan Wangji wpadł w panikę, wciąż pamiętając o chwyceniu za broń: Czy Wei Ying został zaatakowany i wciągnięty pod wodę? Ale obecność, którą czułem, nie wydawała się szkodliwa ani groźna... Nieważne, co jeśli trauma Wei Yinga podczas utonięcia wróci? Muszę go znaleźć i natychmiast wydostać. Jego wirujący ciąg myśli został przerwany, gdy wyczuł zbliżającą się obecność, a potem woda pochłonęła go całego.
********
Kiedy Lan Xichen podał lekarstwo swojemu bratu i Wei Wuxianowi, Nie Huaisang omal nie zaciągnął go, by podążał za dwoma chłopcami do Zimnego Źródła i obserwował, jak lekarstwo działa. Po drodze spotkali rodzeństwo Dafan Wen, które dołączyło do nich z kolei, aby móc udzielić pomocy, gdyby coś się stało. Książka nie określała dokładnych efektów działania eliksiru, więc byli trochę zaniepokojeni.
Teraz zaczynam się martwić, może nie powinienem był podawać mojemu bratu i Młodemu Mistrzowi Wei lekarstwa. A jeśli coś się im stanie? Książka jest również bardzo stara, a autor jest nieznany... A może Zimne Źródło i lekarstwo straciło swoje działanie w ciągu wieków od napisania książki, a my będziemy w punkcie wyjścia - Wangji i Wei Wuxian są dość nieudolni, jeśli chodzi o uświadamianie sobie i wyrażanie swoich uczuć...
Czy powinienem pełnić rolę mediatora? Pozwolił bym im uświadomić sobie na własną rękę, ale oboje wydawali się niespokojni i zaniepokojeni nieporozumieniami spowodowanymi brakiem komunikacji między nimi. Nie jestem pewien, do jakich wniosków doszli na temat siebie nawzajem. Lan Xichen rozważał możliwość pomocy dwóm chłopcom w odkryciu ich wzajemnej miłości.
Było to bardzo oczywiste dla niego, a także dla Nie Huaisanga, odkąd zaproponował ten plan i chciał, aby byli szczęśliwi: Zawsze chciałem, aby Wangji zaprzyjaźnił się w jego wieku i pewnego dnia znalazł swojego przeznaczonego partnera. Teraz to się spełniło, ale on jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy. A Młody Mistrz Wei najbardziej zasługuje na szczęście bycia chronionym i rozpieszczanym przez swoją bratnią duszę, tylko, że wydaje się, że wciąż myśli o sobie jako o niepokoju i o sprawianiu nam kłopotów. Na początku przyjął naszą pomoc szczęśliwie, ale teraz wyczuwam, że im dłużej trwa powrót do zdrowia, tym bardziej się niepokoi. Pewnie dlatego się zmusza.
Wszyscy chcemy, żeby się odprężył i poczuł, jak w domu w Zaciszu Obłoków, chcemy dać mu tyle czasu, ile potrzebuje na regenerację. Jednak kondycja, którą spowodowała w nim Yu Ziyuan i wciąż niska samoocena są dużą przeszkodą do pokonania. Możemy udzielić naszego wsparcia, chociaż jeśli Młody Mistrz Wei tego nie zaakceptuje, to wszystko na nic. Naprawdę musimy znaleźć sposób, żeby się z nim skontaktować.
CZYTASZ
DAĆ UPUST POWŚCIĄGLIWOŚCI 1 // WangXian
FanficOmega Wei Wuxian przybywa na nauki do Zacisza Obłoków. Pod żadnym pozorem nie może dać po sobie poznać, że nie jest Betą, jak przedstawia go Madame Yu. Jednakże nie jest w stanie wiecznie ukrywać swojej natury. Załamuje się emocjonalnie. Pomocną dło...