Część 3

9 2 0
                                    

1. Nie mógłbym Sobie tego wyobrazić - nawet w najbardziej popieprzonych snach nie zdarzyło się, żebym czuł aż taki ból. Żądło utraty, tak to podobno nazywają. Nie miałem nikogo, o kogo bym mógł się troszczyć - nigdy nie czułem potrzeby, by kogoś mieć, sprawić, że jest całkowicie Mój, nie chciałem trzymać się nikogo tak kurczowo. Ta panika - całkowita i zupełna, pieprzona na myśl o tym, że Ją straciłem - nie była zaplanowana. Nic z tego nie było zaplanowane.

2. Wyobraź Sobie, jak to jest, kiedy Twoje życie rozpada się na kawałeczki w ciągu kilku godzin! Wyobraź Sobie, jak to jest tak kogoś kochać, że dajesz Mu wszystko tylko po to, żeby się dowiedzieć, że to wszystko gra, układ! Jak sądzisz, jak to jest?! Jak sądzisz, jak to jest zepsuć Sobie relacje z matką dla kogoś, kogo zupełnie nie obchodzę? Jak to jest próbować poradzić Sobie z tym wszystkim i zostawić to za Sobą, kiedy wciąż się wszędzie pojawiasz!? Po prostu nie wiesz, kiedy przestać! Więc nie siedź tak tutaj i nie mów, że cierpisz, bo sam to Sobie zrobiłeś! Spieprzyłeś wszystko! Tak jak robisz to zawsze, więc wiesz co? Nie jest Mi Ciebie żal...chociaż właśnie tak. Żal Mi Cię, bo nigdy nie będziesz szczęśliwy. Będziesz sam do końca życia i właśnie dlatego Mi Cię żal. Ja zostawię tę sytuację za Sobą i znajdę dobrego mężczyznę, który będzie Mnie traktował tak, jak Ty powinieneś był Mnie traktować, weźmiemy ślub i będziemy mieli dzieci. Będę szczęśliwa. Wiesz, co jest w tym wszystkim najgorsze? Że Mnie ostrzegałeś, powiedziałeś, że Mnie zniszczysz, a Ja nie słuchałam.

3. Jeśli mam być z Sobą szczera, to wiem, że tak naprawdę nigdy nie przestałam się Go kurczowo trzymać. Mimo, że nie chcę tego przyznać, wiem, że nie jestem gotowa na życie bez Niego. Nie zamierzam wskakiwać z Nim na głęboką wodę, ale mam dość ciągłej walki z samą Sobą o Niego. Chociaż był dla Mnie okropny, jestem bez Niego jeszcze bardziej nieszczęśliwa niż byłam wtedy, kiedy dowiedziałam się o tym wszystkim. Jestem częściowo zła na Siebie za tą naiwność. Nadal potrzebuję trochę czasu, żeby wszystko przemyśleć i zapomnieć. Wciąż jestem taka zdezorientowana.

4. Chłopcze, jeśli Ci chociaż odrobinę na Niej zależy, to pozwolisz Jej odejść. Jedyne co zrobiłeś, to Ją złamałeś. Nie jest tą samą dziewczyną, którą była zanim Cię poznała i to Twoja wina. Nie musiałeś patrzeć, jak całe dnie płakała przez to, co Jej zrobiłeś. Pewnie zabawiałeś się z inną dziewczyną podczas, gdy Ona przepłakiwała całe noce. Zniszczyłeś Ją...jak w ogóle możesz spojrzeć Sobie w twarz? Sam wiesz, że prędzej czy później znów Ją zranisz.

5. Kocham Ją mocniej, niż mógłbym Ci wytłumaczyć, bo sam nawet tego nie rozumiem. Nigdy nie myślałem, że będę się tak czuł, że w ogóle jestem do tego zdolny. Wiem tylko, że jest Moją jedyną szansą na szczęście. Jeśli Mnie zostawi, nigdy się nie pozbieram. Nie zdołam. Ona jest jedyną szansą na to, żebym nie był samotny do końca życia. Nie mam pojęcia, co kurwa zrobiłem, żeby na Nią zasłużyć...nic, wiem...ale Ona Mnie kocha. Wiesz jak to jest, jeśli ktoś Cię kocha pomimo wszystkich tych pojebanych numerów, które robisz? Jest dla Mnie o wiele za dobra i Mnie kocha. Nie mam pieprzonego pojęcia dlaczego. Zawsze mogę na Nią liczyć. Zawsze Mi wybacza, nawet jeśli nie powinna. Zawsze mówi to, co trzeba. Uspokaja Mnie, ale jest też dla Mnie wyzwaniem...sprawia, że chcę być lepszym człowiekiem. Wiem, że jestem gównianą osobą, wiem o tym. Tyle w życiu spieprzyłem, ale Ona nie może Mnie zostawić. Nie chcę być już sam i wiem, że nigdy już nikogo nie pokocham...dla Mnie jest Ona albo nikt inny. Wiem o tym. Jest Moim największym grzechem i z radością zostanę za Nią potępiony.

6. Pomimo bólu, który Mi sprawił, zrobił też dużo, by Mi udowodnić, że traktuje Mnie poważnie. Bardzo się starał zostać osobą, która potrzebuję, żeby był. Może się zmienić - widziałam, że już się zmieniał. Połowa Mnie myśli, że może pora na to, żebym wzięła na Siebie część winy - nie za to, co zrobił, ale za to, że traktowałam Go tak surowo, bo przecież na zmianę potrzeba czasu i nikt nie zdoła wymazać przeszłości. To co zrobił, było złe, niewiarygodnie złe, ale niekiedy zapominam, że jest zagniewanym, samotnym mężczyzną, który do niedawna nigdy nikogo nie kochał. Na początku Naszego związku czułam się jak na huśtawce - najpierw był okrutny, potem miły, potem znów okrutny. Teraz cykl nieco się zmienił, ale na gorsze. Jest znacznie gorzej. Zostawiam Go, potem wracam, a potem znów zostawiam. Nie mogę wciąż się tak zachowywać - nie możemy się tak zachowywać. Jeśli ukrywa coś jeszcze, złamie Mnie to - już teraz ledwo udaje Mi się pozbierać. Nie zniosę kolejnych sekretów, dalszego łamania Mi serca, kolejnych rozstań. Zawsze miałam wszystko zaplanowane - każdy szczegół Mojego życia był obliczony, nadmiernie przeanalizowany...a potem zjawił się On. Wywrócił Moje życie do góry nogami, często ze złym skutkiem. A jednak sprawił też, że jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Musimy być razem i próbować zostawić za Sobą te wszystkie okropieństwa, które zrobił albo muszę z Nim skończyć i już do Niego nie wracać.

7. Kiedy powiedziałem Ci, że Cię kocham, mówiłem poważnie. Po prostu byłem zbyt wielkim sukinsynem, żeby to przyznać, kiedy Mnie odrzuciłaś. W dniu, gdy powiedziałaś Mi, że Mnie kochasz, po raz pierwszy poczułem, że jest nadzieja, nadzieja dla Mnie. Nadzieja dla Nas. Nie wiem, dlaczego wciąż Cię raniłem i traktowałem tak okropnie. Nie będę marnował Twojego czasu usprawiedliwieniami, bo nie mam Ich. Po prostu mam te wszystkie złe instynkty i przyzwyczajenia - walczę z nimi wszystkimi dla Ciebie. Wiem tylko tyle, że Mnie uszczęśliwiasz, Mała. Kochasz Mnie, chociaż nie powinnaś, a Ja Cię potrzebuję. Zawsze Cię potrzebowałem i zawsze będę potrzebował.

8. Wiem, że prawdopodobnie jest już na to za późno, szczególnie teraz, kiedy wiesz już o wszystkich tych popieprzonych rzeczach, które zrobiłem. Mogę się tylko modlić, że będziesz Mnie kochała. Jeśli nie, to wszystko w porządku. Zrozumiem. Wiem, że znajdziesz kogoś lepszego ode Mnie. Nie jestem romantyczny. Nie jestem nawet miły. Nie mogę obiecać, że już Cię nie skrzywdzę, ale mogę przysiąc, że będę Cię kochał aż do śmierci. Jestem okropną osobą i nie zasługuję na Ciebie, ale mogę mieć nadzieję, że dasz Mi szansę, bym odbudował Twoją wiarę we Mnie. Przykro Mi z powodu całego bólu, który Ci sprawiłem i zrozumiem, jeśli nie będziesz mogła Mi wybaczyć.

9. Wreszcie się załamałem. Płakałem jak pizda i nawet się tego nie wstydziłem. Płakałem i płakałem. Nie mogłem przestać. Próbowałem ze wszystkich sił, ale nie chciała opuścić Moich myśli. Nie chciała zostawić Mnie w spokoju - wciąż się pojawiała, mówiła, że Mnie kocha i przytulała Mnie, a kiedy uświadomiłem Sobie, że dzieje się to tylko w Mojej wyobraźni, znów się popłakałem. Dlaczego byłem takim pojebem? Dlaczego wciąż traktowałem Ją jak gówno? Jest pierwszą osobą, która kiedykolwiek potrafiła Mnie zrozumieć, przejrzeć Mnie na wylot, zobaczyć prawdziwego Mnie - a Ja traktowałem Ją jak gówno. Winiłem Ją za wszystko, podczas, gdy tak naprawdę to Ja byłem winny. To zawsze była Moja wina - nawet, kiedy wydawało Mi się, że nie robię nic złego, to właśnie tak naprawdę robiłem. Traktowałem Ją chamsko, gdy próbowała rozmawiać ze Mną o ważnych sprawach. Krzyczałem na Nią, gdy przyłapała Mnie na kłamstwie. A okłamywałem Ją raz za razem. Zawsze Mi wszystko wybaczała. Zawsze mogłem na to liczyć i może dlatego traktowałem Ją tak, jak Ją traktowałem - wiedziałem, że mogę. Powiedziała Mi kiedyś, że Ją zniszczyłem. Teraz, kiedy siedzę tu i usiłuję się skupić, usiłuję złapać oddech, wiem, że się myliła. To Ona Mnie zniszczyła. Wtargnęła do Mojego wnętrza i Mnie rozpieprzyła. Spędziłem całe lata, budując wokół Siebie mury - tak naprawdę robiłem to całe życie - a Ona po prostu weszła do środka i je rozwaliła, zostawiając Mnie tylko z ruinami.

10. Nie traktujesz Mnie tak, jak powinnam być traktowana. Nigdy nie stawiasz Mnie na pierwszym miejscu, zawsze chodzi o Ciebie. Twoi znajomi, imprezy, przyszłość. Nie mogę podejmować żadnych decyzji w żadnej sprawie, a na dodatek sprawiłeś, że czułam się jak idiotka, kiedy powiedziałeś, że odbiło Mi na punkcie małżeństwa. Nie słuchałeś Mnie: nie chodzi Mi o ślub, tylko o to, że w ogóle nie pomyślałeś o tym, czego chcę dla Siebie i Swojej przyszłości. I tak, chciałabym pewnego dnia wziąć ślub, ale potrzebuję bezpieczeństwa. Więc przestań zachowywać się, jakbym była bardziej zaangażowana w ten związek niż Ty.       

Pasujące do Mnie Cytaty Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz