Więc jak będzie?- Dać szansę czemu? - Tae cały czas starał się nie zwracać uwagi na to, w jakiej pozycji się znajdują.
- Jak myślisz?
- Więc mówisz, że.... chcesz robić ze mną te rzeczy? O co on się wścieka? Czego on ode mnie chce?
- Te rzeczy?
- Mówisz, że chcesz poddać się swoim pragnieniom, trzymając mnie za rękę, całując mnie, sypiając ze mną...? Mimo że jestem facetem? Jakbyśmy byli w heteroseksualnym związku?
- Zwiazku? O czym ty... Czekaj. Pozwól, że cię o coś zapytam. Zdefiniuj mi, czym według ciebie jest związek?
- Mężczyzna i kobieta spotykają się ze sobą z myślą o małżeństwie.
- Oh, więc to niemożliwe, żeby dwóch facetów było ze sobą w związku? - powiedział Jeon wstając na nogi i wyciągając z kieszeni papierosy. - Muszę chwilę pomyśleć. Nawet nie próbuj uciekać.
Taehyung wstał z ziemi, otrzepał spodnie i oparł się o filar niedaleko starszego. Nie uciekał. Czekał, aż ten skończy palić.
- Ok. Tak jest łatwiej. Nazwijmy to pożądaniem. Najwyraźniej to wszystko, co we mnie widzisz. - powiedział Jungkook, machając do chłopaka ręką, żeby podszedł.
Tae zbliżył się powoli. Starszy złapał go za rękę i przyciągnął bliżej do siebie.
- Więc, teraz trzymamy się za ręce - powiedział, po czym wyciągnął drugą rękę by dotknąć jego warg i nachylił się tak, ze stykali się czołami - I już się całowaliśmy... Więc myślę, że to po prostu robienie czegoś, prawda?
- Mam dwa pytania... Po pierwsze dwóch mężczyzn nie może... tego zrobić. Więc jak dokładnie chcesz dać się porwać pożądaniu.
- Oh, ależ mogą.
- Co ? Jak? Gdzie?
- Zostaw to mnie. Przekonasz się, że mogą.
- Skąd możesz to wiedzieć? Nie robiłeś tego prze-
- Robiłem. Kolejne pytanie.
- Po drugie, jaka jest korzyść z angażowania się w tak nienormalny związek?
- Załóżmy, że jesteś dowódcą armii. Wróg oblega twój zamek. W tym tempie otoczą zamek i będą spuszczać na ciebie deszcz strzał, odetną ci wodę i Bóg wie co jeszcze. Ponownie masz dwie możliwości. Jednym z nich jest ignorowanie ich i czekanie, aż odejdą. Drugi to wymaszerować i stawić im czoła. Najszybszym sposobem radzenia sobie z problemami jest usunięcie pierwotnej przyczyny. Czy nie tak wolisz to robić?
- Tak.
- To jedyny sposób radzenia sobie z pożądaniem. Nie unikaj tego, nie ignoruj tego, idź ze mną na całość. Po prostu ciesz się tym, co cię czeka. I kto wie, może pomoże ci to poradzić sobie z tymi uczuciami, które cię dręczą.
Właściwie ma racje. Poza tym nie musimy w ten sposób rezygnować z projektu. Ale nadal... związek wyłącznie w celu zaspokojenia pożądania seksualnego? Nie mogę tego zaakceptować. Ale część mnie tego chce. Patrzeć na niego, dotykać go, całować... i nie tylko. Czy to naprawdę właściwa droga? Czy stawienie czoła temu pragnieniu jest jedynym sposobem, aby sobie z nim poradzić? To wszystko jest dla mnie takie nowe. Jestem skołowany...
- Puść moją rękę. Potrzebuję czasu< żeby to wszystko przemyśleć.
- Jasne, jak długo?
- 2 tygodnie.
- 2 tygodnie? Wiesz, że nie zostało mi za dużo czasu?
- Wiem. Jeśli sprawdzisz nasz harmonogram, zobaczysz, że nie mamy żadnych spotkań przez następne dwa tygodnie z powodu semestrów. Pomyślę o tym w tym czasie. Upewnij się, że dotrzymujesz terminów dotyczących grafiki. Prześlij pliki na serwer FTP w formacie zip.
- Nigdy się nie zmienisz, co? Dlaczego grasz takiego trudnego do zdobycia?
- Nie wiem o czym mówisz. Do zobaczenia na następnym spotkaniu. - powiedział Tae i wszedł do budynku.
- Chrzanić to - Jeon wkurzony odszedł, nie chcąc myśleć teraz o chłopaku. Dwa tygodnie. Tyle ma czekać na decyzję.
*
- Trochę ciężko, co? - powiedział Jimin do Taehyunga, gdy razem szli przez dziedziniec - Szczególnie pytanie 15. Nie mogę uwierzyć, że naprawdę oczekiwali, że będziemy znać wszystkie miasta, w których powstały teorie filozoficzne... to było jak podchwytliwe pytanie czy coś w tym rodzaju.
- Tak? Jeśli chodzi o mnie, to pytanie 22.
- Naprawdę? Ale doskonale zrozumiałeś obie teorie, kiedy cię przepytałem... Do stołówki?
- Tak. Chodźmy - powiedział, po czym ruszyli przed siebie.
- Cóż, w każdym razie. Nadal brzmi, jakbyś spisał się lepiej ode mnie. Więc myślisz, że masz je wszystkie w porządku, z wyjątkiem numeru 22?
- Prawdopodobnie.
- Jezu, zmusiłeś mnie do wyjaśnienia wszystkiego, a potem zrobiłeś to lepiej ode mnie. To takie niesprawiedliwe.
- Cóż, to nie tak, że celowo schrzanię test tylko dlatego, że mi pomogłeś. Hmmm, nie zaboli, jeśli go skomplementuję. - Po prostu mam dobrą pamięć. Ale bez twojej pomocy nie zrozumiałbym połowy rzeczy z tych zajęć.
- Serio tak mówisz?
Czy ja naprawdę mam mu to powtórzyć czy jak?
- Czyli sam przyznajesz, że ci pomogłem, tak? Więc, czy nie powinieneś mi się jakoś zrewanżować?
- Czekaj, zrobiłeś mnie w koniaz prawda? - zapytał zdziwiony Kim.
- Bingo - zaśmiał się chłopak, patrząc na minę Taehyunga - Wisisz mi przysługę. Czas się odpłacić.
- Powiedz mi więc, co chcesz w zamian? Mam mu postawić obiad, czy kolację?
- Chodź ze mną na festiwal, który odbędzie się na kampusie.
- Po co? W czasie festiwalu zajęcia są odwołane, więc planowałam produktywnie wykorzystać wolny czas...
- Bo chcę iść, ale nie mam tu żadnych przyjaciół, z którymi bym chciał tam pójść. Matko, czemu on nie łapie tak prostych wskazówek. Czy tak ciężko mu zrozumieć, że mi się podoba?
- Po co ci przyjaciele?
- Koniec pytań. Nie przyjmuje odmowy.
- Ok, zgoda. Niech ci będzie.
- Tak! To do zobaczenia przy głównej bramie o 11! - powiedział Jimin, wstając szybko z krzesła i wychodząc ze stołówki.
- A temu co? Wygląda jak by go ktoś gonił. - mruknął do siebie Tae, patrząc za odchodzącym chłopakiem.
CZYTASZ
Błąd semantyczny/ Semantic error
ФанфикKim Taehyung lat 23 student informatyki na Uniwersytecie Seulskim. Jest na drugim roku, nie przejmuje się opiniami innych, zajęty tylko nauką. Jeon Jungkook lat 24 student wizualizacji na Uniwersytecie Seulskim. Senior. Przez Kima nie może uzyskać...