Rozdział 43

79 7 0
                                    

Uwodziciel, frajer, psychol, sadysta, śmieć... tak wiele się zmieniło od tamtego czasu... Jestem zdezorientowany tym, co powinienem teraz do ciebie czuć.
.

Taehyung rozglądał się dookoła z ciekawością, zauważając jeden istotny szczegół. Lśniąca wręcz osobowość Jungkooka, kroczącego z wielkim uśmiechem na ustach obok niego, odwróciła jego uwagę od drogi, którą aktualnie podążali. 

To nie jest droga na parking...

- Dlaczego idziemy w tą stronę? - zapytał młodszy, nie odrywając wzroku od Jeona. 

- To skrót.

Nie spóźnilibyśmy się na film, gdyby wcześniej mi o tym powiedział.

- Więc... dobrze się bawiłeś? - zapytał Jungkook, stukając palcem w daszek od czapki młodszego. 

- Nie wiem. Pomyślałem, że to dziwny film. A ty?

Jeon spojrzał przelotnie na młodszego, po czym uśmiechnął się lekko i odwrócił wzrok. 

- Było całkiem fajnie.

- Tak? - Taehyung zapytał z niedowierzaniem - Który moment dokładnie? 

- W sumie to...  - Jungkook spojrzał na młodszego z uśmiechem - Byłem zajęty obserwowaniem Ciebie, a nie oglądaniem filmu. 

Te słowa spowodowały, że Taehyung przystanął w miejscu. Jeon szedł dalej powoli przed siebie, dając młodszemu chwilę na oswojenie się z jego słowami. Po chwili Tae potrząsł głową i ruszył szybko za starszym. 

- To co mówisz nie ma żadnego sensu. Nie można powiedzieć, że film był zabawny, jeśli go się nie obejrzało. To byłoby kłamstwo.

- Nie kłamałem - odpowiedział ze śmiechem starszy. 

- Nie pojmuję, co jest fajnego w filmie, którego nawet się nie obejrzało. 

- Nie powiedziałem, że film był fajny - odpowiedział Jungkook, idąc powoli przodem. 

Taehyung szedł powoli za nim, czerwieniąc się niemiłosiernie, bo dopiero teraz zrozumiał sens tego, co powiedział Jeon. Z tyłu chłopak prezentował się niesamowicie dobrze do tego stopnia, że Taehyung postanowił przez chwilę iść wolniej, by móc podziwiać jego posturę. 

Biała koszula idealnie opinała szerokie ramiona starszego, uwydatniając każdy możliwy mięsień. Nie była obcisła a jednak sprawiała takie wrażenie. Wpuszczona za pasek spodni, pokazywała niesamowicie wąską jak na mężczyznę talię, a spodnie delikatnie opinały się na jego muskularnych udach. Tak, to był godny obrazek do podziwiania. 

Po chwili jednak młodszy przyspieszył kroku, by móc zrównać się z Jeonem. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w dłoń luźno zwisającą przy boku starszego. Korciło go niesamowicie, by złapać za nią i spleść ich palce razem. 

- Um... Kook? - zapytał chłopak, nie odrywając wzroku od dłoni starszego.

- No, co jest? 

Mogę złapać cię za rękę?

- Jak długo minie czasu, zanim dotrzemy do auta? - spytał, wyciągając rękę w stronę starszego. 

- Prawie jesteśmy - odpowiedział Jungkook, jednocześnie czując delikatny dotyk dłoni chłopaka. Nie wahając się ani chwili, złapał za dłoń młodszego i splótł ich palce ze sobą. 

Taehyung czuł jak jego serce przyspiesza, a na twarzy po raz kolejny tego wieczoru wykwitają dorodne rumieńce.

- Ja..

Błąd semantyczny/ Semantic errorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz