Jungkook wpatrywał się w brata przez chwilę bez słowa. Zaciągnął się papierosem i powoli wypuścił dym ustami.
Jak zwykle bolesny widok dla moich oczu. Mój brat i ja nigdy nie dogadywaliśmy się jako dzieci. Było coś niesamowicie dziwnego w posiadaniu chodzącej, oddychającej kopii siebie, mieszkającej w tym samym domu, i nie mogłem się z tym pogodzić. Na dobre i na złe, to burzliwe współistnienie w końcu dobiegło końca, kiedy skończyliśmy 11 lat. Patrząc wstecz, nie sądzę, że kiedykolwiek spędzaliśmy czas tak jak inne rodzeństwo. Jaehong właśnie rozpoczął pracę w finansach po ukończeniu studiów w Europie. To ambitny typ. Bogactwo, sukces, sława... Takie rzeczy napędzają go do działania. Dlatego ciągle uczestniczy w tych głupich spotkaniach rodzinnych, mimo że ma pełną świadomość, że wszyscy patrzą na nas z góry, bo jesteśmy synami „niewłaściwego sortu".
- Wow. Rzeczywiście pojawiłeś się na tym gównie. Nie masz dość? - zapytał, zaciągając się ponownie papierosem.
- Jestem na urlopie - powiedział, odsuwając się od brata, by nie wdychać dymu - Równie dobrze mogę zrobić coś pożytecznego w wolnym czasie, na przykład sprawdzić naszą pozycję w rodzinie. Tak poza tym to co słychać? Skończyłeś już studia?
- Nie. Wpadłem w małe kłopoty, i - chłopak urwał i spojrzał ponownie na brata - Wiesz co, zajmij się sobą.
- Masz dla mnie jakieś miejsce? - zapytał z uśmiechem starszy - Bo chyba nie masz nic przeciwko, byśmy zostali razem?
- No chyba cię pojebało? Odwal się i wynajmij sobie pokój, sknero.
- Oj no weź - zajęczał starszy, który wbrew pozorom aż tak się nie różnił od brata - Nie widzieliśmy się wieki. I wyluzuj, żartowałem, bo minę masz taką, jak byś miał mnie uderzyć.
- Zrobię to, jak nie skończysz - rzucił Jungkook.
W tym momencie poczuł, jak telefon w jego kieszeni zaczyna wibrować. Wyciągnął go szybko, a widząc kto dzwoni, szybko odebrał.
- Halo? - powiedział, a na jego policzkach pojawiły się rumieńce, bo widział z jak wielkim zainteresowaniem wpatruje się w niego brat.
- Jungkook? - w słuchawce rozległ się głos Taehyunga.
Jeon spojrzał na brata, który udawał że nic nie słyszał, po czym odszedł kilka kroków.
- Hej. Co tam? - zapytał, opierając się ponownie o ścianę.
- Więc naprawiłem dzisiaj usterkę, przeprowadziłem kilka testów i wiesz co? Udało mi się znacznie zmniejszyć rozmiar pliku i czas ładowania. To był błędny zapis w pliku broni, który dodałem ostatnio. Czeka cię niespodzianka. Gra jest teraz dużo płynniejsza!
Jungkook słuchał chłopaka z uśmiechem na ustach. Niby nie byli daleko od siebie, ale stęsknił się za nim, a jego głos bardzo mu pomagał z tą tęsknotą walczyć.
- No to super - powiedział, żeby Tae w pewnym momencie nie uznał, że wcale go nie słucha.
- Co nie? - chłopak po drugiej stronie zdawał się być bardzo podekscytowany - Jednak trochę się martwię. Mam jeszcze kilka funkcji do dodania, ale zostało już niewiele czasu.
- Po prostu wypuść grę bez nich.
- Nie! - zawołał oburzony chłopak - Chcę, żeby była zrobiona perfekcyjnie.
Przepraszam, Taehyung, ale nasz projekt to ostatnia rzecz, o której w tej chwili myślę. Jestem zbyt zmęczony, żeby myśleć o czymkolwiek innym. Chcę po prostu zatopić się w twoim głosie i zrelaksować się.
CZYTASZ
Błąd semantyczny/ Semantic error
FanficKim Taehyung lat 23 student informatyki na Uniwersytecie Seulskim. Jest na drugim roku, nie przejmuje się opiniami innych, zajęty tylko nauką. Jeon Jungkook lat 24 student wizualizacji na Uniwersytecie Seulskim. Senior. Przez Kima nie może uzyskać...