🔞Rozdział 34🔞

139 8 5
                                    


*Rozdział zawiera sceny dla dorosłych, więc jeśli ktoś nie chce czytać, trudno - żeby nie było - Ostrzegałam! Nie jestem dobra w pisaniu takich rzeczy, więc proszę o wyrozumiałość *


- Wow, Taehyung!! Umiesz pić! - zawołał Jimin, gdy opróżniali już 4 butelkę soju.

- Yup. Mam dużą tolerancje na alkohol - powiedział chłopak, przechylając kieliszek. Im bardziej wyobrażam sobie, jak wyglądałby stosunek z Jungkookiem, tym gorzej. Nie sądzę, żeby lubił patrzeć, jak wiję się z bólu, jak ci mężczyźni na filmach... Ech, mam mętlik w głowie... Muszę się upić...

Ugh, dobrze razem ze sobą wyglądają. To takie oczywiste, że on nie jest nim zainteresowany, więc dlaczego nadal jestem zazdrosny?... Myślisz, że z  nim będziesz chodzić, bo uśmiechasz się w ten sposób? Głupi Jimin! Taehyung jest mój! Ale przyszedł z nim! Gdyby mnie nie było na planie, Taehyung prawdopodobnie doświadczył by normalnego pociągu heteroseksualnego i kopulował by bez żadnych problemów. Ale teraz jest tutaj z innym facetem. Nie mogę znieść jak on na niego patrzy...

- Hej, Namjoon, zanieś 3 butelki soju do stolika numer 3. - powiedział Jeon, cały czas obserwując Taehyunga.

- Robi się - powiedział Namjoon, przebrany za Frankensteina. Wziął butelki i ruszył do stolika.

- Znowu? - zdziwił się Jimin, widząc chłopaka po raz kolejny - Dziękuję, ale serio, przynosisz nam za dużo. Rany... Dajcie nam porozmawiać w spokoju.. Może spróbuję innego dnia... - Um... pamiętasz jak mówiłem, że mam ci coś do powiedzenia?

- Tak, mów śmiało.

- Cóż... um... Myślę, że jestem lekko wstawiony dzisiaj... Mogę powiedzieć przypadkiem coś niemiłego lub nie na miejscu... Powiem ci następnym razem, ok?

- No dobra - powiedział Tae, wpatrując się w zawstydzonego chłopaka.

- Zawsze możemy wymyśleć lepszy plan na spędzenie razem czasu, niż picie. Ale wracając do dzisiaj, to myślę, że ze miałem niezły ubaw - powiedział chłopak z szerokim uśmiechem, unosząc rękę by przybić ze starszym piątkę. Tae widząc ten ruch, także uniósł swoją dłoń w górę, ale nie zdążył jej zbliżyć do tej Jimina, bo nagle obok pojawił się Jeon i splótł palce chłopaka razem ze swoimi.

- Przepraszam, że wam przeszkadzam, ale zamykamy - powiedział z szerokim uśmiechem, puszczając dłoń chłopaka. Spojrzał w stronę Jimina - Robi się późno. Mówiłeś rodzicom, gdzie jesteś?

- Moi rodzice nie robią mi problemów, gdy się trochę spóźniam.

- Mimo wszstko, to twoi rodzice - powiedział Jeon nachylając się w jego stronę - Powinieneś wkrótce być w domu, żeby się nie martwili. Jeśli się pospieszysz, zdążysz złapać ostatni autobus.

- Dzięki, chyba skorzystam z twojej rady - powiedział lekko wstawiony chłopak - Taehyung, też idzisz do domu?

- Oh, nie martw się o niego - wtrącił ponownie Jeon - Podrzucę go do domu.

- Co? - Jimin nie krył zdziwienia, nie wiedział, jak dobrze znają się ci dwaj.

- Jest ciemno na dworze, a on naprawdę dużo wypił. Lepiej, żeby go ktoś odwiózł - powiedział - Trzymaj się Jimin - dodał, gdy chłopak wstał ze swojego miejsca i ruszył do wyjścia.

Taehyung podniósł głowę do góry i zaczął wpatrywać się w Jeona. Miał lekko wypite, a widok chłopaka obok go cieszył, więc uśmiechnął się szeroko. Przestał jednak, gdy uświadomił sobie, że pewnie wygląda jak idiota. Jungkook stanął za nim i jedną ręką zakrył mu oczy. Nagle jego serce zaczęło mocno walić, a on zaciągał się perfumami chłopaka i zachwycał delikatnością jego skóry.

Błąd semantyczny/ Semantic errorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz