- Nie wychodzisz? - zapytał Tae, który właśnie wyszedł spod prysznica. Ubrał się w wygodny dres a ręcznikiem wycierał nadal wilgotne włosy.
- Wychodzę - powiedział starszy, zerkając na zegarek - Więc... lunch?
- Mogę sam się o siebie zatroszczyć - powiedział Kim, powoli siadając na jednym z kuchennych krzeseł.
Jungkook podniósł swoją kawę i upił powoli łyk, uważnie przyglądając się młodszemu. Widział, że ledwo jest w stanie usiedzieć wygodnie. Zauważył, że podłożył sobie jedną z nóg, by ulżyć trochę dyskomfortowi.
Tylko, że prócz zupek instant nie masz tutaj nic innego, uparciuchu. Nie ma mowy, żebym po prostu wstał i wyszedł, kiedy on nie może nawet normalnie usiąść.
- Idziesz dzisiaj do pracy, prawda? - zapytał Jungkook, odstawiając pusty kubek po kawie i podchodząc bliżej do chłopaka.
- Tak. Odpocznę chwilę zanim pójdę.
- W takim stanie nigdzie nie idziesz. Gdzie jest twój telefon? - zapytał Jeon, szukając wzrokiem urządzenia. Znalazł po na jednej z komód w salonie. Podniósł go i zaczął przeszukiwać kontakty. Szukając numeru do szefa, zobaczył, że młodszy nadal ma go zapisanego jako "Wolnego Jeźdźca 3". Ominął to i wybrał numer do szefa kawiarenki.
- Cześć? Jestem Jeon Jungkook, przyjaciel Taehyunga. Dzwonię w sprawie jego zmiany. Nie czuł się dobrze dziś rano i zapytał, czy mogę go dzisiaj zastąpić, jeśli nie masz nic przeciwko... Zgadza się. Nie jest w stanie wstać z łóżka... Ah, jasne. Dziękuję! - Jungkook zakończył rozmowę z wielkim uśmiechem i spojrzał na Taehyunga, który przyglądał mu się, marszcząc brwi.
- Nie musiałeś tego robić - powiedział młodszy, który zaczął wątpić w umiejętności organizacyjne starszego. Nadal przed oczyma miał widok bałaganu w jego pracowni - Jest dużo sprzątania, na przykład uporządkowanie magazynu, gotowanie dla klientów, przetwarzanie płatności kartą kredytową...
- Nie martw się. Możesz na mnie liczyć - powiedział starszy, podchodząc do chłopaka i zatrzymując się tuż przed krzesłem na którym siedział.
- Dzięki. Odpalę ci dniówkę z wypłaty za dzisiejszy dzień.
- Nie trzeba. Jest za to coś innego, co bym chciał - powiedział Jeon, nadal ściskając w dłoni telefon młodszego.
- Co takiego?
- Zmień moją nazwę w swoich kontaktach do jutra - powiedział, machając mu telefonem przed nosem.
Taehyung chwycił szybko telefon i zaczął przeglądać swoje kontakty.
- W porządku - odpowiedział, widząc jak jest zapisany Jeon.
- Zaczekaj. Chcę jakiś specjalny znaczek albo emoji przy mojej nazwie.
- Np... Co? - zapytał młodszy, nie odrywając wzroku od telefonu.
- Oto zasady: Zakaz używania słów „rysownik", „ ten ze sztuki", „Jeon" lub „senior".
W swojej głowie widzę to np. tak "Jungkook hyung❤️ " Hehe!
- W porządku - powiedział Tae, nadal wpatrując się w telefon.
- Niedługo wracam - powiedział Jungkook, zakładając buty i znikając za drzwiami wejściowymi.
Taehyung wstał z krzesła i wpatrywał się w zdziwieniu w drzwi. Nie zwrócił nawet uwagi na to, kiedy starszy od niego się odsunął.
Jungkook tak jak powiedział, wrócił po kilkunastu minutach, obładowany różnymi siatkami. W jednej z nich znajdowała się mała poduszka, którą podał młodszemu chłopakowi, a sam zaczął rozpakowywać zakupy. Wyciągnął pojemniki z jedzeniem i zaczął wszystko Kimowi tłumaczyć.
CZYTASZ
Błąd semantyczny/ Semantic error
FanfictionKim Taehyung lat 23 student informatyki na Uniwersytecie Seulskim. Jest na drugim roku, nie przejmuje się opiniami innych, zajęty tylko nauką. Jeon Jungkook lat 24 student wizualizacji na Uniwersytecie Seulskim. Senior. Przez Kima nie może uzyskać...