Rozdział 37

67 7 1
                                    

Następnego dnia Tae udał się do pracowni Jeona. W środku zastał już chłopaka jak i jego koleżankę.

- Hejka Taehyung. Nie widziałam cię już przez chwilę - powiedziała Yuna, gdy zauważyła wchodzącego chłopaka.

- Widziałaś mnie w zeszłym tygodniu - powiedział Tae, mijając jej biurko i zbliżając się do krzesła starszego.

- Tak, ale nie przychodziłeś już codziennie, tak jak miałeś w zwyczaju - powiedziała, odchylając się na krześle, by zerknąć na przechodzącego chłopaka, po czym wróciła do swojego zajęcia.

- Cóż, jestem tutaj teraz, czyż nie? - powiedział chłopak, siadając na krześle koło Jungkooka.

- Hej... - powiedział starszy, na którego twarzy widać było zmęczenie.

- Nie czujesz się dobrze? - zapytał Tae, widząc sińce pod oczami chłopaka.

- Spędził tu dwie noce z rzędu. Pieprzony pracoholik! - zawołała Yuna.

Jezu... Czy on jest idiotą? Nikt mu nie kazał pracować całą noc... Co z nim? Kiedyś zawsze miał jakąś wymówkę, by uchylić się od swoich zajęć, a teraz nagle angażuje się w ten projekt?

Wyciągnął telefon z kieszeni i przesunął go w stronę starszego.

- Na razie to tylko ekran tytułowy, pasek stanu postaci oraz niektóre części mapy świata i farma poziomu 1. Równowaga obrażeń nie została jeszcze dostosowana. Jest to raczej prototyp, który pozwoli ci poczuć jak mniej więcej bedzie to wszystko wyglądać.

- Co to jest? Jakiś rodzaj beta testów? - zapytała Yuna, która nagle pojawiła się za plecami Jeona - Daj mi popatrzeć.

- Słyszałaś go - powiedział starszy, nie odrywając wzroku od ekranu - To tylko prototyp.

- Ok, zaczyna się - powiedziała, wpatrując się uważnie w napis pojawiający się na ekranie - Wow!! Super... Uh... ekran się rozchodzi... Haha! A co jest nie tak z postacią? Dlaczego tak się porusza?... Człowieku, to po prostu smutne... Mówiłeś, że to tylko prototyp, prawda? Czy to dlatego wciąż jest tak kiepski?

- Mimo wszystko... Nie można tak po prostu beztrosko złożyć czegoś takiego, tylko dlatego, że jest to jeszcze w fazie próbnej... - powiedział Jeon, wiedząc, że do doskonałości brakuje grze jeszcze naprawdę wiele.

- Tak, to prawda... to bardzo dużo do roboty... Dacie radę... Czy to nie powinny być granaty? Dlaczego po prostu unoszą się w powietrzu jak miny morskie? - dziewczyna wpatrywała się w ekran telefonu jeszcze przez chwilę, aż w końcu odwróciła się i wróciła na swoje miejsce - Cóż, nieważne. Rozgrywka nie wygląda tak źle. Powodzenia.

Jeon tylko westchnął, przecierając palcami zmęczone oczy.

- Hej, Tae?

- Tak?

- Pamiętasz, co ci powiedziałem w dniu naszego pierwszego spotkania? Uruchomienie aplikacji na urządzeniu to dopiero początek - powiedział, przysuwając się bliżej do chłopaka - Zobacz - powiedział, wskazując palcem na telefon i ekran startowy gry - Opóźnienie na ekranie tytułowym jest zbyt długie.

- Ale to tylko 1,8 sekundy, tak jak ustaliliśmy...

- Cóż, tak. Ale wydaje mi się, że to trwa za długo. Musisz edytować animację, aby nie sprawiała wrażenia opóźnienia. Aha, i efekt zanikania przejścia ekranu tytułowego jest zbyt wolny.

- Ale ustawiłem to tak, jak ustaliliśmy... - marudził Tae, nie zdając sobie sprawy z tego, że wręcz siedział wtulony bokiem w Jeona.

- Tak, ale jednocześnie to wydaje się zbyt wolne. Trzeba przyspieszyć to trochę... I tutaj ruchy postaci są zbyt niezgrabne.

Błąd semantyczny/ Semantic errorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz