- Pięknie... - powiedział cicho Jungkook, podziwiając przez okna pracowni zachodzące słońce i wzdychając cicho.
Idealne popołudnie na jazdę na deskorolce, ale ja tutaj ciężko pracuję, a on wodzi mnie za nos.
Jeon westchnął głęboko i odwrócił się od okna. Zdziwił się, gdy zobaczył jak Kim mu się przypatruje.
- Co? - zapytał, siadając ponownie przed komputerem.
- Nic. Po prostu obserwowałem cię jak gapisz się przez okno - powiedział Kim.
- Tak, no cóż, po prostu lubię zachody słońca.
- Możesz nazwać to wolnym dniem i wyjść, jeśli chcesz - powiedział, przypatrując się zmieniającej się mimice starszego.
Czy on mówi poważnie? Te wszystkie dni ciężkiej pracy na pewno przyniosły mi trochę punktów! Albo to, albo on jest dla mnie łagodny, ponieważ w końcu do czegoś zmierzamy w tym związku. Naprawdę mam nadzieję, że tak jest.
- Cóż, zgaduję że na dzisiaj to wszystko. Do zobaczenia jutro - powiedział Taehyung, wyłączając komputer.
Ugh, to tyle? Czy nie widzisz, że to z tobą chcę się zabawić?
- Hej, Tae?
- Tak?
- Chcesz zagrać w kosza?
- Ale ja nadal mam trochę pracy do skończenia - powiedział Kim, starając się nie patrzeć na uśmiechniętego Jeona, który wstał z miejsca i zaczął się przeciągać.
Oh? Jest dziś słodkim, małym mięczakiem, prawda? Zwykle zbywa mnie szorstkim „Jestem zajęty".
Jungkook przeciągając się przeszedł obok Kima, by zaraz niepostrzeżenie pocałować chłopaka w policzek. Po chwili skierował się do wyjścia zostawiając oszołomionego Taehyunga przy biurku.
- Możesz zakończyć i dołączyć do mnie na zewnątrz. Będę czekać - powiedział, machając na odchodne ręką.
Koniec końców Taehyung wyszedł zaraz za Jeonem. Wizja spędzenia wieczoru z dala od niego jakoś nie przypadała mu do gustu. Szli więc ramię w ramię korytarzem, rozmawiając na każdy błahy temat, aż w końcu Tae zadał nurtujące go od dłuższej chwili pytanie.
- Więc... jesteś dobry?
- Nie jestem w tym najgorszy, to mogę przyznać - powiedział z uśmiechem starszy.
Koszykówka to jest coś, co umiem nawet bardzo dobrze.
- Więc wytrzesz mną podłogę. Nie grałem w koszykówkę od czasów liceum.
- Spokojnie. To tylko mały meczyk - powiedział Jeon z lekkim uśmiechem.
- Tak, ale nadal chciał bym wygrać.
Tak samo zareagował na ostatni turniej Tekkena. Na pierwszy rzut oka wygląda na spokojnego i niewzruszonego, ale kiedy się go bliżej pozna, widać, że ma skłonność do rywalizacji i wysokie wymagania wobec siebie.
- A co z piłką? - zapytał Kim, wiedząc że żadnej nie mają.
- Właśnie po nią idziemy - powiedział Jeon, skręcając w pobliski korytarz - Jest w sali klubu teatralnego. Byłeś tam już wcześniej, pamiętasz?
- Tak. W piątek 8 marca - powiedział Kim, przystając pod salą - Pamiętam, jak się denerwowałem, bo zdarłeś mi czapkę w przebieralni.
Jeon uśmiechnął się tylko lekko, po czym złapał za klamkę i wszedł do pomieszczenia pełnego ludzi.
CZYTASZ
Błąd semantyczny/ Semantic error
FanfictionKim Taehyung lat 23 student informatyki na Uniwersytecie Seulskim. Jest na drugim roku, nie przejmuje się opiniami innych, zajęty tylko nauką. Jeon Jungkook lat 24 student wizualizacji na Uniwersytecie Seulskim. Senior. Przez Kima nie może uzyskać...