Pojechaliśmy moim samochodem do Starka. Tony wraz z Pepper i Morgan miał przytulny domek na obrzeżach Nowego Jorku przy jeziorze, tylko ja i Steve wiedzieliśmy gdzie mieszka. Gdy dojechaliśmy na miejsce Tony trzymał na rękach Morgan, wysiedliśmy z samochodu a lekko zdziwiony Stark spojrzał na nas podobnie jak mała.
- Ciocia Alex! - zawołała Morgan i zeskakując z rąk swojego taty podbiegła do mnie i mocno przytuliła.
- Cześć malutka - odpowiedziałam biorąc dziewczynkę na ręce - Ale ty urosłaś - dodałam z uśmiechem.
- Bardzo tęskniłam - powiedziała dziewczynka obejmując moją szyję i ponownie mocno przytulając.
- Wiem słoneczko, ja też bardzo mocno tęskniłam - odpowiedziałam - A teraz biegnij do mamy dobrze? Musimy porozmawiać z twoim tatą o ważnej sprawie - dodałam odkładając Morgan na ziemię, a dziewczyna pobiegła do domu. Weszliśmy na werandę gdzie Scott wytłumaczył cały plan, Tony w międzyczasie nalewał nam jakiś koktajl. Po zakończonej prezentacji planu mój brat oczywiście był na nie.
- Wiem, absurd totalny... - zaczął Lang lecz mój narzeczony mu przerwał.
- Tony, po tym wszystkim co widziałeś uważasz, że to jest... - dodał lecz również nie dokończył bo przerwał mu Stark.
- Sytuacje kwantowe gryzą się ze skalą Planka co z kolei prowadzi do efektu Deutscha, tak trudno to pojąć? - zapytał Stark podając napój Rogersowi.
- Dzięki - odpowiedział chłopak.
- Albo wersja uproszczona: już stamtąd nie wrócisz - dodał mój brat.
- Ja wróciłem - odparł Scott.
- Nie, przeżyłeś to przypadkiem - odparł Tony - Miałeś może jedną szasnę na miliard, a teraz chcesz odstawić, jak ty to nazwałeś? - zapytał.
- Przekręt czasowy - odpowiedział dość niechętnie Lang.
- Taa, wpada w ucho, no jasne - odparł Tony - Czemu sam na to nie wpadłem? Aaa bo to farmazony wyssane z palca - dodał.
- Kamienie są w przeszłości - zaczęłam - Jak tam wrócimy możemy je zdobyć - dodałam.
- A potem pstryknąć palcami i wszystkich ożywić - dokończyła moją myśl Natasha.
- Albo spaskudzić wszystko jeszcze bardziej, co nie? - odparł Tony, boi się, ale w sumie ma czego.
- Gorzej już raczej nie będzie - odpowiedział Steve.
- Czasami tęsknię za tym twoim prostodusznym optymizmem - odparł Iron Man spoglądając na Kapitana Amerykę - Niestety wiara w cuda nie wystarczy, potrzebny nam logiczny, a przede wszystkim bezpieczny sposób na realizację tego przekrętu - usiadł na krześle - Jak na razie widzę jeden rezultat: nasz zbiorowy zgon w mękach - dopowiedział.
- Nie jeśli będziemy przestrzegać zasad podróży w czasie, czyli, że konkretnie musimy unikać siebie samych - odparł Scott siadając na przeciwko mojego brata - Nie obstawiać wyników meczy ani nie... - chciał coś dodać lecz Stark mu przerwał.
- Dobra muszę cię przyhamować Scott - zaczął - Czy ja słusznie podejrzewam, że twój sprytny plan ocalenia wszechświata opiera się na Powrocie do Przeszłości? - dodał, Lang się nie odzywał - No więc? - zapytał.
- Nie - odpowiedział Ant-Man.
- Super, to kamień z serca bo to byłoby słabe - odparł Tony - Fizyka kwantowa tak nie działa - dodał.
- Tony, musimy podjąć te walkę - powiedziała Natasha.
- Raz podjęliśmy i wiemy z jakim skutkiem - odpowiedział mój brat, jest nieugięty.
YOU ARE READING
Rodzeństwo Stark/ Marvel
Action,, To my tworzymy swoje własne demony" Życie miliarderki powinno być proste, usłane różami. Przecież mogę wszystko kupić z pieniądze, prawda? Wielu z was na pewno tak myśli, ale nie jest to prawdą. Nie jestem całkowicie normalną dziewczyną: mam bar...